Maciej Przybyszewski

@Maciek_Przybyszewski

Aktywność

Anioł śmierci (2014)

Słaba kontynuacja średniej poprzedniczki – W pierwszej części jeszcze coś straszyło. W drugiej to tylko echa są strachu i widz wie co za chwilę się wydarzy. Nic szczególnego, choć klimat bagnisk i starego wiktoriańskiego domu, podniosły o 1 punkt moją ocenę

Pierścień ognia II: Krew i stal (1993)

Skopana kopanka – Miałka fabuła, niezbyt efektowne i atrakcyjne walki przyczyniają się do niskiej oceny. Jak ktoś lubi lub chce zobaczyć jakie filmy oglądało się w czasach świetność VHS w Polsce, może sobie obejrzeć.
Niby kino kopane, ale mocno skopane

Sierpniowe niebo. 63 dni chwały (2013)

Mieszane uczucia – Dziwny film. Trudno mi się do niego jednoznacznie odnieść. Z jednej strony temat Powstania Warszawskiego, który wciąż w naszej kinematografii ma dość małą ilość pozycji, a z drugiej strony dość słaby film. Długo się zastanawiałem się jaką dać ocenę. Sam temat całkiem ciekawy, ale sposób jego pokazania nie koniecznie. Kwestia zainteresowania młodego pokolenia historią Powstania Warszawskiego poprzez chociażby hip hopowe kawałki i bytność na ekranie Wilka, Bilona i Jurasa, bardzo mi się spodobała. Ale już gra aktorów to raczej poziom serialowy. Trudno mi znaleźć kogoś wyróżniającego się (nawet ś.p. Krzysztof Kolberger jest zaledwie tłem).
Walorem filmu są dokumentalne wstawki, które w znacznej mierze nie były wcześniej publikowane. No i dla mnie plusikiem małym jest jedna z lokalizacji, w której kręcono sceny, czyli moje rodzinne miasto – Łódź (ul.Północna)
Reszta to niestety kiepskie dialogi, rwane sceny, logika a właściwie jej brak, etc.
Ktoś powiem, że jest za dużo patosu. Czy to źle? Według mnie niekoniecznie. Amerykanie chlubią się swoją historią i patos jest w ich filmach wszechobecny, a my się najwyraźniej jej wstydzimy, nie potrafimy jej pokazać, wzbudzić uczucia patriotyczne…

Ucieczka z Bronxu (1983)

Bronx made in Italy – Cóż napisać o tym filmie. Gra aktorów – nie spotkałem (Mark Gregory – drewno pierwszej klasy), Bronx – o dziwo jest w oryginale, reszta niech pozostanie milczeniem.

Wojenny autobus (1985)

Wietnam po włosku – "Arcydzieło" włoskiego kina. W dobie VHS na pewno by to był jeden z moich ulubionych filmów. W tamtych czasach niestety na niego nie trafiłem. Dziś śmieszy niemal wszystkimi elementami jak poślizgnięcie się bliźniego na skórce od banana.

Jako ciekawostkę można obejrzeć.

Godzilla (2014)

Czegoś brakuje – Film ogląda się fajnie, ale mnie czegoś w nim brakuje. Momentami brak napięcia, czasem ogląda się film jak teledysk. Nic nie znaczące sceny, postacie, pojawiają się i znikają nie pozostawiając po sobie śladu w świadomości widza.

Plusik dla walk potworów. Mimo, iż monstra są dziełem speców od grafiki, to w sposobie walki widać, że opierali się na japońskim pierwowzorze. Ruchy są dość specyficzne i przypominają ruchy potworów, skrywających animujących je aktorów.

Baranek Shaun (2015)

Po 15 minutach usnąłem… – Co prawda na film poszedłem przed południem, ale po 15 minutach seansu przymknęło mi się oko. Ktoś od razu powie, że albo musi film być chała, albo ja się nie znam. Hihi może się nie znam, ale przysnąłem. Przysnąłem na scenie gdy Farmer liczy owce. Do momentu pierwszego opadu powiek bawiłem się świetnie. Potem powieki na moment opadły. Owce skakały przez płot. Po chwili powieki się podniosły, a ja bawiłem się jeszcze lepiej.

Pełnometrażówka trzyma poziom serialu. Od początku do końca chichotałem jak głupi. Nawet standardowe, najbardziej ograne gagi śmieszyły mnie do łez. Mój syn miał nie zgorszy ubaw, choć wiele kwestii wychwycą jedynie troszkę starsi widzowie.

W mojej ocenie 8 jak najbardziej zasłużona.

Zmiany na fdb.pl!

Wizualnie inaczej. Fajna kolorystyka, ale trzeba będzie się przyzwyczaić do nowego. Dla mnie jak na razie świetnie, choć coś przestało działać wyszukiwanie filmów. FDB wciąż się rozwija i idzie według mnie w dobrą stronę.

Uprowadzona 2 (2012)

Wolno coraz wolniej – 2 część ’Uprowadzonej", która jest kontynuacją, a nie oddzielną historią zawodzi. Fabuła naciągana, aktorsko jako tako. Niestety tempo akcji w powrównaniu do "jedynki" 70% wolniejsze. Gdy tam od początku do końca miało się uczucie, że wsiadło się do pędzącego superszybkiego pociągu, który nie zatrzymuje się na żadnej stacji, to tu jedziemy podmiejskim zatrzymując się na każdej stacyjce. Ledwo 4/10

Hobbit: Niezwykła podróż (2012)

Hobbit – pierwsze wrażenia – Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz byłem w IMAX-ie i do tego 3D. Poszedłem na 'Hobbita", bo jestem fanem Trylogii Pierścienia, a Hobbita czytałem pare razy i też mnie zafascynował. Po pierwsze klimat. Według mnie trzyma klimat Lords'ów. Efekty są wszędzie, ale mnie nie drażniły. Martin Freeman – strzał w 10. Gollum lepszy niż w "Pierścionkach". Krasnoludy urzekające.
"Sztucznie", "teatralnie", "komputerowo" – nie odczułem. 3D według mnie nie konieczne i w 2D równie świetnie się go pewnie ogląda (ba nawet lepiej bo nie ciążą okulary).
Tłumaczenie – można sie przyczepić w paru miejscach, ale daje radę, choć tłumaczenie tytułu jako ’Niezwykła podróż", gdy chwilę wcześniej Biblo wspomina o nieoczekiwanych (unexpected) rzeczach, które w życiu mogą się wydarzyć kłuje w oczy (wersja z napisami ;))
Drugi raz obejrzę jak wyjdzie wersja DVD i wtedy pewnie zobaczę więcej nieścisłości. Jak dla mnie 9/10.

Proszę czekać…