@Maciek_Przybyszewski
Żałosny – Dałem 2 a nie 1, bo lubię Ron’a Perlman’a, a w epizodach wystąpił niejaki Guy Siner :). Poza tym zero fabuły, zero gry aktorskiej i totalna amatorszczyzna.
Szkoda czasu
Polski akcent w dobrym filmie – Druga odsłona przygód 007 jest wciągająca i trzyma w swych kleszczach do końca. Co prawda to nie szybkie kino akcji a’la Jason Bourne’a, ale klasyk, który ogląda się świetnie.
W filmie jest smaczek związany z polskim akcentem. Jedną z pomniejszych ról gra niejaki Vladek Sheybal, czyli Władysław Sheybal. Zgierzanin ;), który zagrał w "Kanale" czy "Trzech kobietach"
Pierwszy i nie najgorszy – To pierwszy film Allen’a, który wyreżyserował samodzielnie. Do tego współtworzył scenariusz i zagrał główną rolę. Neurotyczny Allen jako przestępca nieudacznik jest świetny. Bardzo przewrotna fabuła i wartka akcja, sprawiają, że film ogląda się dobrze. "Bierz forsę i w nogi" wg mnie jest bardzo udanym debiutem reżyserskim Allen’a.
Polecam
Mocno przeciętny – Bardzo lubię filmy s-f z lat 50-tych, ale muszę przyznać, że ta pozycja mnie rozczarowała. Słaby montaż (wielokrotne powtarzanie jednej sekwencji co jakiś czas razi), fabuła (jak w takich produkcjach mało skomplikowana) momentami zakręca się wokół siebie i widz nie wie o co chodzi. Gra aktorska na poziomie "Klanu".
Choć są i sceny "perełki" jak fakt, że główna bohaterka dzielnie biega w szpilkach i pięknej sukience po wzgórzach, uciekając przed Ro-Manem.
Mimo, że przeciętny to można go obejrzeć jako ciekawostkę
Za słodkie – Do mniej więcej 40 minut film ogląda się z zainteresowaniem i niepewnością. Potem już wszystko wiadomo. Widz wie, że będzie happy end, choć nie do końca zdaje sobie sprawę jaki (plus filmu).
Poza tym słodko i przyjemnie do tego stopnia, że aż mdło.
Spłycony problem i nie wykorzystany potencjał – Uwielbiam kino hiszpańskie i zasiadałem do tego filmu z przekonaniem, że zobaczę całkiem niezły film. Niestety zawiodłem się. Problem nimfomanii został tu bardzo spłycony, podobnie jak kwestia samotności i tak naprawdę wyalienowania bohaterki. Film to zlepek erotycznych scen łóżkowych i nie tylko, które od czsu do czasu przelatane są treścią, która jest nei powiem intrygująca, ale wątki są ledwo zaznaczone, a całość oparta jest na zasadzie, którą wypowiada babcia bohaterki – "korzystać z życia" tu jest to równoznaczne z seksem i niczym więcej.
Twórcy chcieli chyba przyciągnąć widzów ilością erotyki, a nie treścią i określenie dramat co do gatunku tego filmu jest jak dla mnie na wyrost. Zwykły erotyk z kilkoma próbami wniesienia czegoś więcej.
Film ma potencjał, ale niewykorzystany
Słabiutko
Średnio – Po całkiem niezłej części pierwszej spodziewałem się, że druga odsłona poziomem nie odbiegnie za bardzo od "jedynki". Niestety po raz kolejny prawda o tym, że części drugie, trzecie, etc. są zazwyczaj gorsze od pierwszej stała się faktem.
Jak dla mnie film przydługi. Dwie godziny to za dużo jak na tak słabą historię.
Daję 5/10 ze względu na Normana Reedus’a, który przyciąga uwagę widza i na muzykę.
Lepiej iść na randkę w ciemno niż oglądać ten film – Film możnaby nazwać reklamówką gdyby nie jego długość. Nie ma sceny, w której nie raziła by nas nachalna reklama jakiegoś produktu. Product placement zwiększa na pewno budżet produkcji, ale czy tym samym poprawia jej jakość. W polskim kinie na pewno nie.
Poza tym aktorsko film nie zachwyca, za wyjątkiem barwnej Dominiki Kluźniak.
Lepiej iść na randkę w ciemno, niż oglądać ten film ;)
Szkoda, że nie ma części drugiej – Widziałem ten film dawno temu i już wtedy bawiłem się na nim setnie. Odczuwałem jednak wielki niedosyt. Brakowało mi drugiej części. Kilka dni temu odświeżyłem sobie ten film i mam podobne odczucia. Chętnie zobaczyłbym Hitlera na lodzie w całości :)
Inkwizycja Hiszpańska to dla mnie najlepsza część filmu!!!
Co prawda aktorzy nijak nie podobni do chłopaków z PFK, ale mimo wszystko czekam na film z niecierpliwością. PFK to dla mnie jedno z 5 najważniejszych wydarzeń w polskim HH. Czekam, i chwytam chwile ulotne jak ulotka….
Proszę czekać…