@Maciek_Przybyszewski
Po prostu czarujący Steve McQueen i piękna Faye Dunaway – Dlaczego uwielbiam sensacyjne filmy z lat 60-tych i 70-tych? Mają niespotykany dziś klimat, muzykę, pomysły. W tym przypadku dochodzą jeszcze aktorzy, których ogląda się z przyjemnością. Bardzo wciągające kino.
Zaskakujący pierwowzór – "Dom na Nawiedzonym Wzgórzu" w wersji z 1959 to bardzo zaskakujący pierwowzór późniejszych produkcji. Jeżeli ktoś je widział to mocno się zdziwi faktem, że stara wersja to tak naprawdę thriller, a nie horror. Thriller może nie najwyższych lotów, ale z dość ciekawą intrygą.
Przyznaję się bez bicia, że nie widziałem żadnego filmu w 3D i nie ciągnie mnie. Dla mnie magia kina polega nie na tym, żeby wszystko wyglądało tak jak w rzeczywistości,czy żeby było wręcz namacalne. Film przez 3D nie staje się lepszy, bardziej magiczny. To tylko trick, który ma przyciągnąć widzów. Nie ważne, że część z nich wyjdzie z kina z bólem głowy i nie koniecznie dobrym samopoczuciem, ważne, że po jakimś czasie o tym zapomną i znów zapłacą więcej za bilet i pójdą na kolejne "dzieło" z magiczną końcówką 3D w tytule.
W latach 50-tych też próbowano z 3D i jakoś klasyczny dwuwymiarowy film nie dał się pokonać. Mam wrażenie, że w 95% obecnych produkcji 3D, te nieszczęsne 3D kamuflują wszystkie wady filmu (brak fabuły, brak logiki, słabą grę aktorską).
Co do Avatara to obejrzałem go jak już wspominałem, jak wszystkie filmy w tym roku, czyli w klasycznym 2D. Mimo tego nie sądzę, że gdybym obejrzał film w 3D zmieniłoby się moje, dość marne zdanie, o tej produkcji.
pierwsze pytanie do ilu wejść audio input podłączasz iPoda?
Hmmm ja mam Samsunga THX25 i nie mam żadnego problemu z odtwarzaniem muzy (audio czy mp3) z płyt czy film z usb. Może to kwestia wadliwego sprzętu (oprogramowania)?
Spróbuj wybrać opcję Matrix zamiast PLII
Może to jakiś emigrant ze Szkocji, który mieszka na stałe w Central Parku ;). Ja już się chyba starzeję, albo jestem totalnym konserwatystą względem bajek dzieciństwa i młodości. Nowe wersje starych bajek do mnie nie trafiają. Przepraszam :( :)
Christian Bale wraca do korzeni :) Kiedyś Szanghaj a teraz Nankin. Czekam z niecierpliwością na tą produkcję.
Smerfetka w animowanym oryginale wygląda znacznie lepiej, Papa Smerf na kacu??, Ważniak troszkę ofermowato, ale Ciamajda OK, podobnie jak maruda, który wygląda na jeszcze większego marudę. Szóstego smerfa nie zidentyfikowałem, ale to pewnie że dawno Smerfów nie oglądałem.
Poza tym zdjęcie wygląda jak kiepski fotomontaż.
Najgorsza z trzech fabularnych części – Po pierwsze brak Christiana Clavier (wg mnie idealny Asterix)
Po drugie naciągane dialogi
Po trzecie troszkę brak pomysłu (wiele scen na siłę)
Po czwarte nie ma tego czegoś co miały poprzednie odsłony.
Proszę czekać…