Sezon I. Nieźle budowana konwencjonalna sprawa kryminalna mająca swe ujście w jednym z najbardziej beznadziejnych finałów jaki widziałem w serialu.
Sez. I – 7, Sez. II – 8, Sez. III – 7| Sielanka się skończyła, przyszły problemy. Drugi sezon poziom wyżej. Odcinek "A Day" cudny.
Manipulacje, kłamstwa, szantaże i intrygi na porządku dziennym. Serial w swoim czasie musiał bić po głowie. Ogólnokrajówki, dlaczego nie poszłyście tą drogą?
Jedyny serial – może obok Six Feet Under – tak bardzo skupiający się na uczuciach i relacjach międzyludzkich. Niezwykle szczery. Potrafi zajrzeć w duszę.
Fenomenalna rzecz i niezwykle angażująca. "Friday Night Lights" na serio. Najlepszy serial od Netfliksa zaraz po "MaM".
2×05 | Trudny do sklasyfikowania i zamknięcia w jakieś ramy. Z masą cudownych momentów i świetnymi bohaterami. Doskonała realizacja, chilloutowy klimat.
Najlepszy serial, jakiego nigdy nie zobaczycie. Największa perełka telewizyjna, jaką wykopałem. Od 3. sezonu maestria. Recka za parę dni.
Najlepszy serial stricte komediowy obok Friends i The Office. Zakręcony, niezwykle pomysłowy, z cudownymi bohaterami i masą nawiązań do kina i tv.
Definicja nijakości. Wszystko tu trąci przeciętniactwem. HBO chyba chciało sprawdzić czy widzowie kupią od nich nawet taki bzdet.
Nie zawsze forma mi pasowała, ale to jedyny tak bardzo autorski serial, jaki widziałem. Nieporównywalny z niczym innym.
Proszę czekać…