To jest rozstanie czy metafizyczne porozumienie? Daję z mety + za Monicę i Marcello. Śmierć, proza życia, bratnia dusza, wybory i rozmyślania. Dziś? odrealniony
Azjatycki Elvis, odpady z Matrixa. Da się wyczuć iż wycięto dużo z książki aby zmieścić się w 2h a może słabe źródło. Niezłe efekty, diesel?terminator z sercem?
Super muzyka, niewiele postaci ale zostały przyjemnie zarysowane. Ukazanie tego co dzieje się w umyśle Collina zasługuje na pochwałę.Zemsta, rewanż czy ślepota?
Najbardziej wymowna jest dla mnie historia z moją ukochaną fantą, smuteczek. Zupełnie nie rozumiem oburzenia o manipulację. Przyczepił bym się do paru rzeczy.
Przyjemna walka wręcz, +za Amber i Momoa z humorem, beka z człowieka muchy, mnóstwo efe. spec. bez polotu. Fryzura Vulko? Bajka do piwa, pozazdrościli B Panther
Słaby tanecznie. Brutalizm francuski? nie dziękuję. Moralizatorstwa nienawidzę. Stylowy. Gaspar niech zostanie przy "czystym" porno. Plus za polemikę z widzem.
Wyróżnia go specyficzne przedstawienie postaci, 2,5 głupka, solidne kino bez zaangażowania widza. Plus za nigga maski, relację z bratem, kadrowanie w końcówce.
Smętne ale młoda Caroline błyszczy. Brakuje mi tu jakichś bardziej złożonych perypetii. Dobre przeciętne kino. Czasami sam mam chęć rzucić wszystko i wyjecha…
Główne założenia są słabe i tu jest problem. Na lasce z fajnym tyłkiem, gwałcie i tytułowej zemście nie można daleko zajechać. Przymknąć oczy(mocno!) i jest ok
Świetne stare kino, ta akcja z podwójnym nie potrójnym agentem i skok ze "spadochronem".Zabawne techniczne podejście do efektów. Ciekawe czy książka taka dobra.
Proszę czekać…