Aktywność
Filmy animowane też zawierają fabuły, filmy dokumentalne też mogą być animowane. Także komplikowaniem byłby podział na filmy fabularne/dokumentalne i filmy animowane. A podział na filmy i filmy animowane miałby tyle sensu co podział na muzykę i muzykę ludową.
Ale podkładanie głosu jest odgrywaniem roli. Aktorstwo głosowe to po prostu dziedzina i część aktorstwa.
Z Twojego postu wynikało, że aktorzy nie występują w filmach animowanych, cytuję:
"nie występują tam aktorzy, jedynie podkładają głos, tego nie można porównywać z filmem gdzie występują aktorzy". Jeśli oglądało się kiedyś kreskówki czy seriale z aktorami live action na Jetiksie czy innym kanale to na pewno się pamięta, że podczas napisów końcowych lektor wymienia nazwiska aktorów dubbingujących głosy bohaterów, zaczynając od "wystąpili". :P
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Podział na "najlepsze filmy" i "najlepsze filmy animowane" sugeruje, że filmy animowane nie mogą należeć do filmów (mimo że są filmami, tylko że animowanymi), dlatego uważam, że jak już to rozróżnienie takiego podziału na "najlepsze filmy live action" i "najlepsze filmy animowane" byłoby właściwe.
Aktorzy występują w filmach animowanych, ale nazywają się aktorami głosowymi. Skoro dla Ciebie w filmie bardzo wazni są aktorzy grający swoim ciałem, to nie dziwię się że dokumenty też powinny mieć swoj wlasny ranking. A jesli miałby powstac ranking filmow animowanych to ranking z drugimi filmami powinien nosić nazwę najlepszych filmow live action. Lepszym pomysłem byłby tutaj filtr.
Wychodzi na to że przeceniłem sytuację. Pozycje nadające rankingowi najwięcej ikry mocno spadły i teraz ranking do złudzenia przypomina inne rankingi czołowych filmów, przeważnie zawiera te same tytuły. Świetne filmy (np. "Akira") które są mniej popularne czy mniej brane pod uwagę jednak nie wygrają z powszechnością filmów, które to zdobywają najwięcej uznania u głosującej masy.
@Zuchwalec "To źle pamiętasz… nie mam zamiaru jednak udowadniać Ci, że nie jestem wielbłądem, bo szkoda mi na to czasu."
No nie pamiętam wszystkiego, ale teraz coś mi świta, że reagowałeś. Też zapomniałem dodać, że chodzi o konfrontowanie konkretnych przypadków, a nie mgliste odnoszenie się do ogółu (postawa odpowiadająca filozoficznym bliźniakom trumpizmu/korwinizmu). Ja odpowiadałem na taki kontent bezpośrednio, cytując je lub wskazując palcem na autora.
"Usunąć je chciałem, bo niewiele się tu dzieje, a Ty sobie dopowiedziałeś, co chciałeś. Minus jak co nie ode mnie."
W temacie mocno skrytykowałeś konkretne trefne tematy, dlatego tak pomyślałem.
Minusy może dawać kilka wiadomych osób, ale mnie to zwisa, bo "plusowanie"/"minusowanie" nie ma żadnej wartości merytorycznej, nie jest nawet argumentem. Co ważne, z Tobą akurat można normalnie pogadać.
@Zuchwalec Nie interesuję się polityką Izraela, nawet nigdzie się o niej nie wypowiadałem. A krytyki przecież nie zabroni się nikomu. Chodzi o obraźliwy język, i gdyby taki stosowano do ludzi Izraela, to wtedy tak. Brak tolerancji często spotyka się tu z krytyczną reakcją innych? Na pewno? Z tego, co pamiętam, to nietolerancję użytkowników konfrontowały tylko 2 osoby – ja i MichaelCorleone. Ale ucieszyłbym się, gdybyh inni reagowali. Jednak jak wiemy samo reagowanie użytkownika jest jałowe, dlatego potrzeba moderacji. To, co się odjaniepawla w tym temacie, to nie jest normalna atmosfera. Powinienem udawać, że to deszcz, gdy pluje się na mnie (teksty o mnie, jak i dosłownie: "tfu") albo hipotetycznie na Ciebie w innym temacie? Sam chciałeś usunąć konto, bo obrażono Twoje uczucia – to nie jest skrajna reakcja? Przypuszczałem, że jako osoba, która odczuła dyskomfort, zgodzisz się, że takie rozwiązanie opowiada się za dobrem nas wszystkich. Przewrażliwieniem byłoby traktować zwykłe wytknięcie błędu i uzasadnione skasowanie posta za osobisty afront, albo lepiej – upadek ludzkiej cywilizacji.
@Elizabeth_Linton Możesz spać spokojnie. Nigdy nie zakochałbym się w chamie, manipulatorze, homofobie. Z szacunku do siebie i innych nawet bym się z nim nie zadawał, a na jego "przeprosiny" zareagowałbym odpowiednio, czyli jak Mania. Pozdrawiam Manię.
KRCK 2 miesiące "nie było". Nagle jest. Tutaj. W tym temacie. Od tak. Wszystko jasne. Nie było go 2 miesiące. Teraz jest.
@Grzegorz_Derebecki Po amnestii dla Rolnika, wnoszę o moderatora dla niego i Kate. Byliby jak yin i yang i równowaga we wszechświecie zostałaby przywrócona. To taki żarcik z mojej z strony. :)
@Zuchwalec Z czystym sumieniem mogę zarzucić brak należytej wrażliwości wobec osób, z którymi nie można się utożsamić, co wynika z odmiennego położenia i stosunku użytkowników do tego, co np. reprezentuję ja. Mają miejsce mniej lub bardziej powściągliwe złośliwości, które dostrzegam (również i w tym, co zrobił użytkownik Serafina), ale to już mniej ważne. Co ważniejsze to to, że nie reaguje się na obraźliwy język, czyli hejt, i w dodatku bez zwrócenia uwagi autorowi się z nim rozmawia.
Po prostu jestem fanem 3. podpunktu III. punktu regulaminu, ale oczywiście jeśli to nie jest dla picu. Jeśli ma tu być moderacja, to powinna być wrażliwa na, nazwijmy to, nietolerancję (i nie chodzi tu tylko o tematy na forum, ale też komentarze na forum czy na profilach filmów, ich twórców, aktorów itp.), żeby była dobrą moderacją.
PS. Nie kandyduję na moda.
Teraz jeszcze raz spojrzałem i rzeczywiście spośród tych 10 czy ilu tam tematów tego autora w Hyde Parku mógłby parę sobie odpuścić, albo można by je zredukować (np. politykę do polityki), bo zrobiło się trochę monotematycznie. Także jeżeli zarzut dotyczyłby tylko monotematyczności, to uważam go za słuszny, bo chodzi o ilość. Natomiast Twoje określenia – "byle co", "śmiecie", "troll" – są bardzo subiektywne, bo odnoszą się również do jakości tego kontentu. I tu się różnimy, bo dla mnie te tematy to ostra lecz zgrabna satyra. Oczywiście nie dla wszystkich taka musi być. No właśnie… dlaczego kontent dobitnie krytykujący, obrażający lub wyśmiewający homoseksualizm, LGBT, islam, lewicę, ludzi o innych kolorach skóry już nie budzi oburzenia? Chyba wiemy dlaczego.
Zależy, czy traktować tematy o d… Marynie dosłownie, czy nie. Jak dosłownie, to pudło – nie będę w swoim żywiole.
Każdy nowy temat jest dla mnie próbą rozruszania forum – tak. Gdy ruch jest mały, to przecież aż prosi się o to, żeby powstało więcej nowych tematów.
Próby rozruszania forum przez większą od innych userów aktywność i zakładanie tematów to zaśmiecanie forum? Jak będziemy obrażać userów, którzy chcą trochę rozruszać forum, to to forum na pewno nie zyska pożądanej aktywności. Nie równajmy teoretycznego braku tematów spełniających czyjeś oczekiwania z zaśmiecaniem forum.
Proszę czekać…
