oglądałem, oglądałem… według mnie on z filmu klasy B zrobił film klasy Z ;)
po co naśladować żenujące filmy?
JAK TY MOŻESZ NAZYWAĆ ten film dziełem?!
to już nawet gówno, którym sra Tarantino jest "dziełem"? nie, gówno to gówno.
i każdy prawdziwy skurwiel to wie ;)
Tarantino mnie rozczarowuje.. bo dobrych Wściekłych psach było genialne pulp fiction…
niezły Kill Bill, fatalne Grindhause i także fatalne Bękarty wojny. albo niech się ogarnie albo niech jedzie do Indochin zjeść miseczkę ryżu.
nuda, szmira – Nuda, szmira… Tarantino bez formy. mam wrażenie, że od czasów Pulp Fiction każdy jego następny film jest coraz gorszy :/
hmm – nie doczekała Sin City 2… szkoda jej :(
hmm.. - szkoda Britanny Murphy
co ty mi tu z jakimś rowerem wyjeżdżasz. jeśli jesteś zwolennikiem bajeczek i nie masz dosyć pewnej formuły mnożonej razy 20 kilka to spoko.
ja tam wolę nowe Bondy z Danielem Craigiem. może jak podrośniesz to też zmienisz stanie, że stare Bondy nie umywają się do nowego.
wszystko będzie lepsze od filmu z Wahlbergiem
bajka – bajkę oglądałem namiętnie. jest kultowa. za to ten film to…? właśnie. co? otóż to nędzna próba wyszarpania pieniędzy od fanów. porażka na całej lini
wcale – wcale nie jest tak źle
oj – oj fajna. coś w niej jest ;)
nuda – nuda :(
Proszę czekać…