Woja rosyjsko-czeczeńska. Czeczeni porywają parę Brytyjczyków, za których żadają okupu. Kobieta pozostaje w rękach oprawców, podczas gdy jej partent zostaje wypuszczony, by szukać pięniędzy w celu wykupienia się od Czeczenów. Porwany zostaje również rosyjski żołnierz. Jak potoczą się ich losy? Anonimowy
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Wojna rosyjsko-czeczeńska oczami rosjan… 7.0/10 – Niema co ukrywać, że "Voyna" jest filmem dość specyficzny. Można mu zarzucić, że zdjęcia i muzyka nie stoją na wysokim poziomie, do jakiego nas przyzwyczaiło kino z USA. Film jednak jest warty uwagi, a zawdzięcza ją on, fabulę oraz tematowi który porusza. Niektórzy, mogą nazwać tą produkcję propagandą, ale według mnie,nią nie jest. Wojna rosyjsko czeczeńska, pokazana w tym filmie, obnaża słabe strony dwóch narodów. Z jednej, ukazuje Czeczenów, jako bezwzględnych,dzikich ludzi(niekoniecznie nimi byli, w końcu bronili się przed agresorem). Fakt ten, przedstawiony jest na początku filmu, w scena egzekucji( jak ją pierwszy raz zobaczyłem na youtube, zrobiła na mnie duże wrażenie, choć nie wiedziałem że to wycinek z tego filmu). Również za tym określeniem, opisującym czeczenów jako ludzi,bez skrupułów jest motyw zastraszania gwałtem porwanej aktorki.
Jednakże, sama Rosja, ukazana jest jako kraj napędzające wojnę(biznes Czeczena). Reżyser, ukazuje aparat wojskowy, jako sfere nieprawidłowo działającą i skorumpowaną do szpiku kości (wysyłanie młodzieńców muszących odbyć służbę na front, itd…). Sama końcówka filmu, przedstawia niesprawiedliwe działanie prawa rosyjskiego, które dotyka Ivana, w którego wcielił się Aleksei Chadov.
Osoby zainteresowane taką tematyka, po obejrzeniu, nie sądzę by były rozczarowane. Dobra fabuła, realistyczne odwzorowanie używanej broni, przemawiają na plus filmu. Dla mnie dodatkowym zachęcającym faktem do obejrzenia tej produkcji, była świadomość, że jest to ostatni film z udziałem ,według mnie wybitnego rosyjskiego aktora , reżysera, Sergeia Bodorova Jr. 7.0/10.