Historia budowy średniowiecznej katedry na tle wojen domowych, konfliktów religijnych i walki o władzę.
Akcja serialu toczy się w Anglii w XII wieku. O tron po królu Henryku II konkurują: jego córka Maud, siostrzeniec - Stephen i syn-bastard, Gloucester. Toczy się bezpardonowa walka o władzę. Drugim wątkiem jest historia Toma Budowniczego (Builder), który marzy o wybudowaniu nowego rodzaju katedry: budynku pełnego blasku i światła. Okoliczności powodują, że Tom wraz z ciężarną żoną i dziećmi błąka się po Anglii w poszukiwaniu pracy i staje się świadkiem i uczestnikiem walk toczących się na najwyższym szczeblu. rumiko
Teraz, gdy Hollywood nie serwuje nam tego typu opowieści, możemy cieszyć się, że telewizja nie zapomina o prawdziwej istocie magii kina. przeczytaj recenzję
Zarówno Donald Sutherland, jak i Rufus Sewell grali norweskiego króla Fortinbrasa w ekranizacjach „Hamleta” Williama Shakespeare'a. Sutherland w filmie Hamlet at Elsinore, a Sewell w Hamlecie. zobacz więcej
Imię Lorda Gloucestera zmienia się kilka razy w ciągu serialu z Roberta na Richarda, chociaż przez cały czas jest to ta sama postać. zobacz więcej
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Kapitalny 9/10 – Jako, że przeczytałem książkę Kena Folleta, troszeczkę się obawiałem rozczarowania ekranizacją, jak to często bywa w takich razach. No i się rozczarowałem, ale mile. Scenariusz nie trzyma się co prawda kurczowo wszystkich wątków książki, bo i nie powinien (w końcu co się dobrze czyta, nie musi się dobrze oglądać), ale oddaje tego "ducha epoki" o którego, jak mniemam, chodziło Kenowi. A przede wszystkim sprawia, że po obejrzeniu danego odcinka myślisz tylko o tym, żeby jak najszybciej zobaczyć kolejny.
Na szczególną uwagę zasługują moim zdaniem kreacje Rufusa Sewella (Tom Budowniczy), Eddiego Redmayne’a (Jack Jackson), Natalii Wörner (Ellen), no i Iana McShane’a jako Walerana. Ale oczywiście pozostali aktorzy nie odstają, właściwie to jedyne co mnie trochę drażniło, to nie "posuwająca się w latach" Skye Bennett (Martha), ale ostatecznie na to mogę przymknąć oko. Przy tulu "plusach dodatnich" ten jeden "plus ujemny" się nie liczy w ogólnym rozrachunku. Polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy filmy historyczne darzą niesłabnącym zainteresowaniem.