Kolejna odsłona filmu o superagencie, który w wyniku wypadku stracił pamięć. Bohater powoli zaczyna układać sobie normalne życie u boku Marie. Gdy dochodzi do zabójstwa chińskiego polityka okazuje się, że morderca wykorzystuje tożsamość Jasona Bourne'a, podszywając się pod niego. Bourne wraz z ukochaną postanawiają ukryć się, jednak Marie ginie. Były agent chce zdemaskować spisek, za którym stoi organizacja Treadstone. majak01
Mocne otwarcie, ale później nie dzieje się nic godnego zapamiętania i dopiero ostatnie 30 minut obfituje w niezłą akcję. Mi raczej film się dłużył, chociaż – patrząc po ocenach – jestem w mniejszości. Nawet nie jestem pewien w czym rzecz, "Ścigany" – film w podobnym klimacie – uważam za wybitny, a ta seria (mimo b. dobrego scenariusza) kolejny raz mnie zawodzi.
Nie wiem czemu, ale ta część jest mi najlepiej znana i najbardziej zapadła mi w pamięci przez te wszystkie lata. Możliwe, że widziałem ją najwięcej razy i to dlatego, ale możliwe również, że to przez kilka bardzo charakterystycznych detali.
Po pierwsze Berlin, a nieco wcześniej kontrole graniczne w Neapolu. Tramwaj, nagonka wysadzenie willi. Dalej Moskwa i… tak! Nieśmiertelna i niezniszczalna Wołga! ;D Ludowe porzekadło prawi, iż гнется не ломается, więc желтая волга (GAZ 3110) prze do przodu niczym sławetne T-34, hahaha! Czarna Gelenda zapewne w AMG jej raczej nie sprosta, do tego te nieśmiertelne pościgowe W124, co to za widoki! W końcu 16 lat już zleciało, to to są prawie zdjęcia archiwalne ;)
Po drugie poradzieckie blokowisko i córka Neskich, Jason wyznaje jej prawdę o jej rodzicach, niby nic wielkiego, ale mnie ruszyło i zapadło w pamięć. Jak dla mnie, gdy wychodzi od niej i maszeruje sobie w dole, to jeden z lepszych "spokojnych" widoków w filmach akcji, mam na myśli takie chwile zadumy pełne nastroju, a na pewno w Bourne’ach, bardzo do mnie przemawia taka scenka.
Po trzecie Pam Landy i najpierw chęć jej odstrzelenia, bo nigdy nie wiadomo co będzie konieczne, zanim Jason nie poznał finalnie jej zamiarów, więc mierzy do niej ze snajperki KSII, by na koniec rozmawiając z nią przez telefon obserwować ją przez okno, gdzieś na Manhattanie. Wtedy pada sławne (dla mnie) zdanie:
"Wypocznij, wyglądasz na zmęczoną."
:D
Klasyczna już pozycja z kina akcji, każdy zainteresowany takowym powinien choć raz go zobaczyć. A że od przybytku głowa (podobno) nie boli, więc im więcej tym lepiej! :))
Pozostałe
Matt Damon daje radę, ale troszkę gorzej oceniam tą część od poprzedniej