"Kochanice króla" to film opowiadający o historii, jednak czy to właśnie na nią położony został największy nacisk? 7
"Kochanice króla" to film, którego scenariusz powstał na podstawie książki Philippy Gregory "The Other Boleyn Girl". Opowiada o życiu sióstr Boleyn, Anny i Marii, oraz ich romansie z królem Anglii, Henrykiem VIII.
Wrażenie po obejrzeniu filmu może z pewnością wywołać scenografia i kostiumy. Wszyscy aktorzy, nawet ci, którzy tworzą tło akcji mają szczegółowo dopracowane stroje. Mnie najbardziej spodobało się jak ubrany był król Henryk VIII, ponieważ jego kostium znacznie różnił się od tych jakie miałam okazję widzieć w innych filmach i według mnie był o wiele bardziej trafny.
Kreacje aktorskie stworzone przez Natalie Portman i Scarlet Johannson uważam za udane, szczególnie rolę tej pierwszej. Podobało mi się bardzo jak dzięki mimice twarzy wyrażała swoje emocje, które były bardzo naturalne. W szczególności w scenie, w której przekonała się, że nie ma dla niej już szans na przeżycie, że zaraz zostanie stracona. Jej rozpacz, choć trochę histeryczna nie wyglądała sztucznie. Oceniając rolę Natalie Portman po zakończeniu filmu, doszłam do wniosku, że aktorka włożyła w nią wiele pracy. Miała wiele scen wymagających wczucia się w osobę, którą grała.
Film nie ukazuje zbyt dobrze historii związanej z królem Henrykiem VIII, pomija wiele ważnych faktów, lub krótko i nieznacznie o nich wspomina, dlatego dla miłośników historii może być pod tym względem słaby. Moim zdaniem ten film miał jednak inne zadanie niepolegające na ukazaniu wyłącznie faktów historycznych. Była to próba pokazania jaki wpływ na dzieci mają rodzice, którzy decydowali o ich losie. W wielu przypadkach, dzieci już w pierwszych latach swojego życia miały zapisane karty swojej przyszłości. Nie mogły się sprzeciwić. Komu w dzisiejszych czasach przyszłoby na myśl, że rodzice mogą zadecydować o przyszłości swoich dzieci? Siostry Boleyn tak jak inne dzieci w tamtych czasach podporządkowały się decyzji rodzica, która okazała się zgubna. Pragnienie pozyskania wyższej pozycji, przyćmiło wszystkie wady jakie za sobą niósł związek którejkolwiek córki z królem.
"Kochanice króla" to film, który wywołał na mnie dobre wrażenie, ponieważ jak dla osoby, która nie przepada za historią, świetnie pokazał jej urywek. Nie był nudzący, męczący i nieciekawy. Chociaż większość faktów była mi znana, to wciągnął mnie i bez choćby jednego ziewnięcia oglądnęłam go od początku do końca.
8/10 – Film godny polecenia!!! Wszystko na bardzo dobrym,wysokim poziomie. Kto lubi taki gatunek filmowy,to niech obejrzy bo warto i tych sceptycznie nastawionych,także zachęcam. A tak po przemyśleniach stwierdzam… że już mężczyżni w tamtych czasach myśleli nie tą "głową" co trzeba i tak im pozostało do dziś :-)))