Po raz trzeci Ripley musi powstrzymać kosmiczne monstrum, ale tym razem może liczyć tylko na uwięzionych wraz z nią skazańców.
Statek kosmiczny Ripley rozbija się podczas lądowania na planecie - koloni karnej dla najniebezpieczniejszych przestępców w całym wszechświecie. Ripley zostaje uratowana, okazuje się jednak, że nie przybyła sama... Znowu musi stawić czoła swemu śmiertelnemu wrogowi, lecz tym razem bez nowoczesnej technologii. Anonimowy
Autorem zdjęć filmu miał być Jordan Cronenweth (Odmienne stany świadomości, Łowca androidów). Z powodu choroby Parkinsona musiał on jednak opuścić plan po blisko 2 tygodniach kręcenia filmu. Jego miejsce zajął operator Alex Thomson. zobacz więcej
@Chal Niestety wg mnie Obcy 3 w wersji kinowej i reżyserskiej to porażka. Wersja reżyserska nawet gorsza, ponieważ ten gniot trwa jeszcze dłużej. Chciałbym aby ktoś zrestartował serię do wydarzeń z drugiej części i nakręcił lepszą historię, a te pozostałe części wyrzucić z kanonu. Bo śmierć Ripley i jej klon z następnej części to do d*py pomysł. Już o Prometeuszu i tym co dalej nie będę pisał. Fajna historia stoczyła się na dno. Tylko częściowy restart może pomóc Obcemu. Obcy 3 zasłużył sobie na 1/10
klasyka sf – 8 Obcy Pasażer Nostromo zdecydowanie poza konkurencją, ale na drugim miejscy umieściłbym właśnie Obcy3, głównie za klimat (brawa dla debiutanta Davida Finchera). Myślę, że cała seria Obcego to jazda obowiązkowa dla każdego fana sf i nie tylko.
> calton o 2010-05-21 14:53 napisał:
> 8 Obcy Pasażer Nostromo zdecydowanie poza konkurencją, ale na drugim miejscy
> umieściłbym właśnie Obcy3, głównie za klimat (brawa dla debiutanta Davida
> Finchera). Myślę, że cała seria Obcego to jazda obowiązkowa dla każdego fana sf
> i nie tylko.
Dokładnie. Ja nie uważam się za jakiegoś wielkiego fana sf,ale cała seria o Obcym jest super :))
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Wersja reżyserska – MIÓD! – Film zyskuje bardzo dużo. 30 minut dodatkowego materiału to nie przelewki. Dodatkowe ujęcia w znacznej mierze wpływają na klimat całości, który staje się jeszcze bardziej mroczny. Przede wszystkim wstęp jest bardziej rozbudowany w stosunku do wersji kinowej. Działa to zdecydowanie na korzyść, nie ma wrażenia pośpiechu. Zmianie uległ też sposób "porodu" obcego, w tej wersji jest moim zdaniem, lepszy – te sceny połączone ze scenami pogrzebu, robią duże wrażenie.
Niektóre sceny zostały nieznacznie wydłużone, ale w tak wyważony sposób, ze dodaje to swego rodzaju "uroku", inne z kolei zostały tak zmienione, że wpływa to na przebieg fabuły, dodano nowe fakty, niedostępne w wersji kinowej.
W tej wersji film jest zdecydowanie lepszy od wersji kinowej i zasługuje na miano rzeczy wręcz rewelacyjnej.
9/10