Lata 30. Do prywatnego detektywa Jake'a Gittesa przychodzi pewna tajemnicza kobieta. Przedstawia się jako żona Hollisa Mulwraya i prosi o jego szpiegowanie. Gittes robi mu zdjęcia, które dowodzą jego winy, a te ukazują się w prasie. Do Gittesa przybywa kolejna kobieta. Tym razem jest to Evelyn, prawdziwa żona Mulwraya, która – jak się okazuje – żadnych zdjęć nie chciała. Jake rozpoczyna śledztwo, w którym chce dowiedzieć się, kto stoi za tym oszustwem i kto chciał skompromitować męża Evelyn. Tymczasem Hollis Mulwray zostaje zamordowany. Anonimowy
Kolejny klasyk, który niestety mnie nie porwał. A tym razem jestem bardzo zaskoczona, bo filmy Polańskiego bardzo lubię. I mimo, iż o tym filmie (nawet ostatnio) czytałam w biografii reżysera, i znam założenia tego obrazu oraz wszelkie inne atuty, to coś mi w nim nie zagrało, historia mnie nie wciągnęła. Tylko 6/10
Pozostałe
Noir: Powrót – Pięć lat po nakręceniu do możliwości klimatycznego "Dziecka Rosemary" Polański wziął na warsztat historię wpisującą się w zakurzony już wtedy gatunek noir. Reżyser stawia tym samym pomnik, oddaje hołd temu gatunkowi, wspaniale rozbudowując całą atmosferę.
Podobno (czyt. książka "Hazardzista z Hollywood") podczas pierwszych pokazów film został wygwizdany przez publiczność. Po tym reakcjach postanowiono przemontować film i dodać muzykę Jerry’ego Goldsmitha. Czemu o tym wspominam? Widać po filmie właśnie te dokonania w post produkcji (szczególnie związane z muzyką, której w drugiej części obrazu jest po prostu więcej). Sprawia to wrażenie jakoby film był nierówny i niezachowane zostało starannie dodawane napięcie. Jednak ostatnie pół godziny wszystko rekompensuje – zagadka w sposób logiczny i przejrzysty zostaje rozwiązana i do tego to mroczne zakończenie, które było rezultatem osobistych przeżyć Polańskiego (morderstwo jego żony).
Jack Nicholson i Faye Dunaway stworzyli owocną filmową parę, gdzie Nicholson wykreował nonszalanckiego, lecz pechowego detektywa, a Dunaway prawdziwą femme fatale. Ciekawostką może być pojawienie się na ekranie Johna Hustona, reżysera, który tak naprawdę swoim debiutanckim "Sokołem maltańskim" zapoczątkował gatunek noir.
7+/10