Film jest o dhampirzycy Rayn która jest pół człowiekiem pół wampirem. Rayn pragnie śmierci swojego ojca Kegana, ponieważ on zabił jej matkę. Troje członków należących do stowarzyszenia Brimstone wraz z Rayn postanawia zniszczyć Kegana i znaleźć przed nim amulety dzięki którym mógłby być niezwyciężony...
Film jest o dhampirzycy Rayn która jest pół człowiekiem pół wampirem. Rayn pragnie śmierci swojego ojca Kegana, ponieważ on zabił jej matkę. Troje członków należących do stowarzyszenia Brimstone wraz z Rayn postanawia zniszczyć Kegana i znaleźć przed nim amulety dzięki którym mógłby być niezwyciężony... adamek321
Beznadzieja. - Jeśli znajdziesz coś interesującego w tym kiepskim filmie, to tylko wtedy, gdy wypijesz zbyt dużo tequilli, tak jak to musieli zrobić aktorzy, sam Uwe Bool i cała reszta ferajny pracująca nad tym gniotem!!!!!!!!
PARANOJA – żeby tak zwalić film z taką obsadą. Beznadziejna historia, złe aktorstwo, tragiczne sceny walki, kretyńskie epatowanie nadmierną przemocą ( keczapową).Zgadzam się z przedpiscami , że Rayne miała ( tak jak i inni) trudności z utrzymaniem mieczy. Bardziej podobał mi się rodzimy "Wiedźmin".
> pipol o 2006-10-11 21:12 napisał:
> żeby tak zwalić film z taką obsadą.
Co to za obsada? Beznadziejni aktorzy Ben Kingsley, Michael Madsen, którzy mnie osobiście zawsze od filmów odstraszają (i tym razem mnie nie zawiedli) oraz Kristanna Loken i Michelle Rodriguez, które lepiej wyglądają niż grają. Na dodatek reżyser Uwe Boll, który potrafi spieprzyć każdą produkcje, nie zależnie od budżetu. Wszystko to daje przepis na doskonałego gniota i takim jest ten film. Sceny walki – żenada, do tego krew lejąca się litrami. Miecze nawet nie próbują udawać prawdziwych, aluminium widać na "pierwszy rzut oka". Fabuła bez sensu, dlaczego nie zniszczyli artefaktów, żeby zapobiec najgorszemu. Długo by wymieniać inne wady. Drugiej części nawet nie tknę. Jedyny plus za scenę erotyczną ;P , wprawdzie nic wybitnego, ale zawsze coś.
Trudno powiedzieć coś już bardziej odkrywczego czego przedmówcy nie napisali,można swobodnie się pod tymi słowami podpisać. Film kiepski, jako fan gry się zawiodłem. Główna bohaterka, mało interesująca, walki przedstawione poniżej przeciętnej, szczerze, oglądając film, czułem się jakby kręcił go Ed Wood, bez urazy dla jego osoby (moim zdaniem tworzył lepsze filmy). Uwe Boll niema talentu, i szkoda że podjął się przeniesienia na duży ekran tej gry. Nie polecam tego filmu fanom, bo mocno się zawiodą. Nie będę odkrywczy, jak napisze że film oceniam na 1.0/10.
Dno absolutne – Nie dostrzegłem w tym filmie ŻADNYCH zalet (!) Jest beznadziejny, liczba wad mrozi krew w żyłach :-/ To mój faworyt do miana najgorszego filmu wszechczasów, Uwe Boll pobił wszystko i wszystkich :-) Takie produkcje często ratuje postać głównej bohaterki, ale ona była chyba najgorsza w tym filmie, więc to starczy za komentarz. 1/10, szkoda Waszego czasu i oczu :-)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Uwe Boll – Facet kręci naprawdę kiepskie filmy (wyjątki to "Rampage" ; "Darfur" no i od biedy "Seed") , a jednak kasę na te badziewne filmy dostaje. Potem jak i w tym przypadku dostaje nominacje do Złotej Maliny za Najgorszą reżyserię , ale to jakoś nikomu zbytnio nie przeszkadza. Gość kręci dalej , a może kręcił , bo jakoś na rok 2015 Boll nie ma w planie popełnienia kolejnego dzieła.
Co do "BloodRayne" to nic nowego nie napiszę poza tym co już tu napisano. Wampiry, dhampiry i inne szmiry. Film jest fatalny. Jestem pełen podziwu dla siebie, że jakoś przez niego przebrnąłem. Fakt, że na dwa razy,ale udało mi się. A jakim cudem Boll potrafi przyciągnąć znane nazwiska do swoich filmideł to naprawdę nie wiem.
2/10