Życie młodego utalentowanego sportowca Dana Millmana (Scott Mechlowicz) to pasmo sukcesów – jest przystojny, ma pieniądze, a osiągnięciom sportowym towarzyszy równie imponujące powodzenie u kobiet, które zmienia jak rękawiczki. Niestety wypadek brutalnie przerywa jego karierę i wspaniałe plany na przyszłość. Dan załamuje… zobacz więcej
Życie młodego utalentowanego sportowca Dana Millmana (Scott Mechlowicz) to pasmo sukcesów – jest przystojny, ma pieniądze, a osiągnięciom sportowym towarzyszy równie imponujące powodzenie u kobiet, które zmienia jak rękawiczki. Niestety wypadek brutalnie przerywa jego karierę i wspaniałe plany na przyszłość. Dan załamuje się, zaczynają go męczyć przerażające koszmary senne. Którejś kolejnej nieprzespanej nocy trafia na stację benzynową, gdzie spotyka tajemniczego mechanika Socratesa (Nick Nolte), który na zawsze odmieni jego życie... opis dystrybutora
Kto czytał książkę ten mógł się spodziewać filmu wybitnego. Niestety jak to z reguły bywa filmy nie dorastają do geniuszu książek. Szczególnie kiedy nie mamy do czynienia z prostą historią. Scenarzyści nie potrafili w pełni przekazać mądrości płynącej z książki. A wystarczyło posłuchać autora Dana Millmana i jestem przekonany, ze film odbiłby się szerokim echem. Jako fanatyk Dana Millmana i jego filozofii jestem mimo wszystko zwolennikiem tego filmu pomimo tego, że nie jest on w nawet w połowie tak dobry jak historia opowiedziana w wersji papierowej. Mocnym punktem jest na pewno to, że do tego filmu można wracać i odkrywać nowe treści. Kto zaczyna od filmu musi bez dwóch zdań sięgnąć po książkę.
Teraz i wędrówka – Jeżeli ktoś miał kiedyś choć przez chwilę "Wojownika światła" Coelhiego to odczuje deja vu ;) Niestety będzie miał też poczucie sztywności i wciskania tekstów na siłę. Dosłownie – wciskania. W filmie jest chyba tylko jedna scena, w której dialogi przesycone "mądrością pospolitą" zostały zgrabnie wplątane w akcję.
Mimo swojej sztywności, przewidywalności i oklepanego motywu film wrzucam do szuflady z "coś wnoszącymi".
Wczoraj kazano mi wybrać film na wieczór. Dzisiaj, mając na temat Siły spokoju zdanie jakie mam, wybrałabym dokładnie ten sam film – niemiecką produkcję z niedociągnięciami, którą z przyjemnością się ogląda i, przynajmniej przez jakiś czas, przekłada jego wartości na nasze tu i teraz.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
klapa spodziewałem się czegoś lepszego a tak walczyłem by nie zasnąć