Wiem że mocno niechronologicznie, ale tak, ten bezsprzeczny klasyk swoim klimatem przywodzi na myśl właśnie ten inny, zdecydowanie nowszy klasyk. Komu przypadł do gusty jeden z nich, raczej przypadnie też drugi. Historia człowieka który zaczynając z niczym wspiął się na sam szczyt. Świetna obsada, wybitna gra Al Pacino
Jak widzę zdania są tu mocno podzielone. Nie powiedziałbym, że jest to najlepszy film gangsterski w światowym kinie, i raczej nie jest to najlepsza rola Ala, ale na pewno czołówka, zarówno jeśli chodzi o samą historię, jak i odegranie głównej roli. Pacino wtedy jeszcze raczkował, a co już pokazał!
Pozostałe
Proszę czekać…
"I always tell the truth, even when I lie." – Niesamowita opowieść o szybkim wzlocie i jeszcze szybszym upadku Tony’ego Montany. Muzyka idealna. Warto obejrzeć też wersję z 1932 roku. Fajna rola Stevena Bauera (szkoda, że później jego kariera jakoś tak się rozmyła).