24 godziny z życia bezrobotnych mieszkańców paryskiego przedmieścia. Tanie czynszowe mieszkania zamieszkują kolorowi lub członkowie różnych mniejszości etnicznych lub religijnych. Na ulicy rządzą gangi. W czasie policyjnej interwencji do szpitala trafia pobity jeden z członków miejscowego gangu. Jego życie wisi na włosku. Jego kumple - Żyd, Murzyn i Arab - stoją przed dylematem, co mają zrobić, gdyby ich wspólnik zmarł? opis dystrybutora
Pozostałe
To jest właśnie to, czego oczekuję od kinematografii. Pełnego ukazania realizmu, wulgaryzmów w dialogach i samych wrażeń ukazanych w czerni i bieli. Mathieu Kassovitz udowodnił tym filmem, że ma talent reżyserski. A Vincent Cassel – chyba najlepsza jego rola w swoim dorobku. Przesłanie tego filmu jest jasne i czytelne: nie wszystko Ci wolno robić, bo jeszcze możesz się narazić społeczeństwu i zostać wsadzonym do przysłowiowej paki. Za dużo muzyki w tym filmie nie było, co jest ogromnym plusem, bo pozwoliło mi się w pełni skupić na patologii paryskiego przedmieścia. Ten film powinno się pokazywać na lekcjach wychowania do życia w rodzinie czy wiedzy o społeczeństwie, by nauczyć się jak szanować starszych ludzi, być z nimi zaprzyjaźnionym i jak odnosić się z szacunkiem do starszych – bo wiecznie młody i żyjący wcale nie będziesz. Także radzę używać mózgu wszystkim ludziom. Ech, rozmarzyłem się trochę! Daję temu filmowi zasłużone 8/10, bo przykuł mnie do fotela tak, jak mało który współczesny film.