24 godziny z życia bezrobotnych mieszkańców paryskiego przedmieścia. Tanie czynszowe mieszkania zamieszkują kolorowi lub członkowie różnych mniejszości etnicznych lub religijnych. Na ulicy rządzą gangi. W czasie policyjnej interwencji do szpitala trafia pobity jeden z członków miejscowego gangu. Jego życie wisi na… zobacz więcej
24 godziny z życia bezrobotnych mieszkańców paryskiego przedmieścia. Tanie czynszowe mieszkania zamieszkują kolorowi lub członkowie różnych mniejszości etnicznych lub religijnych. Na ulicy rządzą gangi. W czasie policyjnej interwencji do szpitala trafia pobity jeden z członków miejscowego gangu. Jego życie wisi na włosku. Jego kumple - Żyd, Murzyn i Arab - stoją przed dylematem, co mają zrobić, gdyby ich wspólnik zmarł? opis dystrybutora
Gdy nienawiść staje się sensem życia... przeczytaj recenzję
Chociaż grał nastolatka, Vincent Cassel miał dwadzieścia osiem lat. zobacz więcej
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
To jest właśnie to, czego oczekuję od kinematografii. Pełnego ukazania realizmu, wulgaryzmów w dialogach i samych wrażeń ukazanych w czerni i bieli. Mathieu Kassovitz udowodnił tym filmem, że ma talent reżyserski. A Vincent Cassel – chyba najlepsza jego rola w swoim dorobku. Przesłanie tego filmu jest jasne i czytelne: nie wszystko Ci wolno robić, bo jeszcze możesz się narazić społeczeństwu i zostać wsadzonym do przysłowiowej paki. Za dużo muzyki w tym filmie nie było, co jest ogromnym plusem, bo pozwoliło mi się w pełni skupić na patologii paryskiego przedmieścia. Ten film powinno się pokazywać na lekcjach wychowania do życia w rodzinie czy wiedzy o społeczeństwie, by nauczyć się jak szanować starszych ludzi, być z nimi zaprzyjaźnionym i jak odnosić się z szacunkiem do starszych – bo wiecznie młody i żyjący wcale nie będziesz. Także radzę używać mózgu wszystkim ludziom. Ech, rozmarzyłem się trochę! Daję temu filmowi zasłużone 8/10, bo przykuł mnie do fotela tak, jak mało który współczesny film.