Asteroida, która miała unicestwić dinozaury, szczęśliwie omija Ziemię. Młody apatozaur wskutek traumatycznego wydarzenia poznaje małego chłopca z gatunku ludzkiego, z którym przeżyje przygodę swojego życia, próbując wrócić do domu.
Film odpowiada na pytanie, co by było, gdyby wielka asteroida ominęła Ziemię, a dinozaury nigdy nie wyginęły. Tytułowy bohater to sympatyczny apatosaurus o wielkim sercu - Arlo, który wyrusza w wielką podróż w towarzystwie małego chłopca. opis dystrybutora
Film Sohna ma wszystko, czego wymagamy od tego typu kina – pierwszorzędną animację, wyrazistych bohaterów, wartką akcję i masę humoru, w tym abstrakcyjne żarty czytelne tylko dla dorosłego widza. przeczytaj recenzję
Dobry dinozaur dostarcza prawdziwej huśtawki emocjonalnej. Peter Sohn przeskakuje od pogodnej aury pieszej wędrówki do mrożących krew w żyłach ataków nieprzyjaciół. przeczytaj recenzję
@Movieman Po seansie mam bardzo podobne odczucia, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie wizualne. Świat to praktycznie nowy poziom w animacji, ale ciężko to powiedzieć o dinozaurach. Model głównego bohatera wydaje się zbyt prosty, a te tyranozaury są wręcz pokraczne.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Rozczarowania brak, do hura optymizmu daleko. – Po seansie jestem zadowolony. Po niezbyt przychylnych opiniach, moje oczekiwania były w zasadzie zerowe. Tak więc przeżyłem miłe zaskoczenie.
Fabularnie to nic odkrywczego. Wielka przygoda, kino drogi w którym zacieśniają się przyjacielskie więzi pomiędzy chłopcem a dinozaurem. Do tego standardowe odkrywanie własnego ja, pokazanie że jest się kimś więcej niż mogłoby się wydawać. Próba pokonania swoich lęków i słabości. Przesłanie standardowe, które najmłodszy widz z łatwością wyłapie.
Ciężko ocenić natomiast stronę wizualną. Z jednej strony GENIALNY świat, który otacza głównych bohaterów. Niektóre widoczki to perełki, które można drukować i wieszać na ścianie albo robić z nich widokówki. A z drugiej ten dizajn dinozaurów. W zasadzie to poza tym świrniętym triceratopsem, reszta wygląda niezbyt fajnie. Autentycznie ma się wrażenie, że to pluszaki. Dużo lepiej wyszedł ludzik.
No i jeszcze jedna sprawa. Dla mnie to chyba jest najbardziej brutalna animacja Pixara jak do tej pory powstała:
SPOILER
nie tylko chodzi tutaj o scenę żywcem ściągniętą z Króla Lwa, ale także takie motywy jak odgryzanie głowy robalowi czy zjedzenie bezbronnego liska przez pterodaktyle.
Lekko mnie to zaskoczyło.
KONIEC SPOILERA
Ale ogólnie dramatu nie ma. Wiadomo, że do najlepszych dużo brakuje, ale ode mnie takie 6+/10