jak dla mnie dość głupi nergazm próbujący odgrząć stary przepis na bajkę i to ze średnim skutkiem. Średnio śmieszny, w miarę sympatyczny ale słabo wciągający – chociaż przyznam się, że nie do końca jestem w targetowanej grupie wiekowej :D
Ale to nie przeszkadzało dobrym kreskówkom ostatnich lat :)
6/10 dla mnie
Replikatory i Gwiezdne Wrota [8/10] |||
Bardzo fajny film, nie tylko dla dzieci. Świetna animacja, fajna fabuła, miejscami dowcipna, miejscami trzymająca solidnie w napięciu niczym niezły thriller. Może tylko troszkę za bardzo przewidywalny ten scenariusz. No i czy już naprawdę wszędzie trzeba wciskać motywy superbohaterów w kretyńskich wdziankach? Do wyrzygania to już, naprawdę…
Ale… Ale! Najgorsze jest to, że przecież to jest totalna zrzynka z serialu "Stargate SG-1". Te nanoboty to nic innego jak Replikatory a urządzenie, które pojawia się w końcówce, to same Gwiezdne Wrota we własnej osobie. Trochę mi ta ordynarna zrzynka zepsuła przyjemność z oglądania tego – skądinąd bardzo dobrego – filmu.
Spodziewałem się czegoś dużo lepszego, a tak naprawdę dobry jest tu tylko Baymax. Jeśli miałbym wystawić ocenę tylko jemu to byłoby to 9/10. Reszta postaci jest antypatyczna, nieśmieszna, schematyczna i szpanerska, z resztą tak jak cały film. A i byłbym zapomniał o bardzo słabym villainie.
Sporo minusów, bo sporo rzeczy, które denerwowało, ale koniec końców, oglądało się całkiem fajnie, bez dłużyzn i nudy. Ocena byłaby niższa, ale za Baymaxa dodaję +2.
6-/10
Historia w sumie standardowa, ale przefiltrowanie jej przez nerdowską wrażliwość dużo daje. No i wiadomo – Baymax <3 <3 <3.
Pozostałe
Proszę czekać…
Dobry ! – Przez większość filmu ogląda się z zainteresowaniem… Ogólnie nie ma co marudzić ;)