Kiedy grupa Mokotowska terroryzuje warszawskie osiedla, policjanci dwóch komend łączą siły, by ich pokonać.
Pitbull. Nowe porządki rzuca wyzwanie niepokornemu policjantowi o pseudonimie Majami z mokotowskiej komendy. Gdy Majami zaczyna rozpracowywać grupę gangsterów, jego droga przecina się z bohaterami dawnego Pitbulla - Gebelsem, Igorem i Barszczykiem. Okazuje się, że sekcja zabójstw z Pałacu Mostowskich rozpracowuję Grupę Mokotowską do tematu "Gangu obcinaczy palców", odpowiedzialnego za serię porwań i zabójstw. Policjanci z obydwu komend zaczynają rozumieć, że mają do czynienia z najsilniejszą organizacją przestępczą w Polsce i jeśli chcą ją rozbić, muszą ze sobą współpracować. opis dystrybutora
Możliwe spoilery Patryk Vega o filmie – publiczność — „Głód prawdziwych facetów”. Pitbull. Nowe porządki nie odcina żadnego widza, może poza bardzo młodymi osobami, ponieważ momentami jest to naprawdę mocne kino. Na pewno nie jest to film skierowany wyłącznie do mężczyzn. Mogę zapewnić, że kobiety idąc na ten film dostaną coś dla siebie. Pitbull. Nowe porządki, zachowując męski twardy świat, jest również opowieścią... zobacz więcej
Spodziewałam się czegoś lepszego. Tutaj mamy owszem, dobre aktorstwo, fajne role, ale akcja jest niespójna, trochę brakuje w niej logiki, trochę za dużo w niej dziur, trochę za dużo próbowano wcisnąć do scenariusza jednego filmu.
SPOILERY:
Przykładem może być chociażby brak logiki lub wyjaśnienia jakim sposobem "Babcia" to ten sam "cienias" (czy może zwykły rodzic) z pociągu. jest to kompletnie bez sensu.
Nie podobało mi się również połączenie gangsterki wymuszającej haracze na targu i obcinającej palce w ostrych porwaniach, trochę dwie różne bajki, można się było skupić na jednym temacie.
Ogólnie 6/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
ShowMax. Na każdą udaną scenę przypadają dwie, w których Ostaszewska próbuje dać dupy, oraz jedna, na której umieram ze śmiechu. Nie jest źle…