Detektyw Dunn tropi „Bestię” – człowieka o wielu twarzach. Wkrótce wychodzi na jaw, że w sprawę zamieszany jest Elijah Price, znany jako Glass.
Po wydarzeniach z filmu "Split", David Dunn (Bruce Willis) ściga nadludzkie wcielenie Kevina Wendella Crumba, znane jako Bestia (James McAvoy), w serii coraz bardziej dramatycznych starć. Okazuje się, że w sprawę jest zamieszany tajemniczy Elijah Price (Samuel L. Jackson), znany również jako Mr Glass, skrywający sekrety, które odmienią życie bohaterów na zawsze. krissovsky96
Twórca dość statycznie snuje swą historię, co jawi się częściowo jako zaleta, bo usypia – na zbyt długi czas – czujność widza. przeczytaj recenzję
Pomimo mrocznego klimatu i świetnej gry aktorskiej film jest chaotyczny, nieciekawy i ciężko jest śledzić jego wątki. przeczytaj recenzję
M. Night Shyamalan domknął swoją nietypową superbohaterską trylogię, ale poziomowi pierwszego filmu z pewnością nie dorównał. przeczytaj recenzję
Tyle dobrego, że ta farsa nie dostanie już kontynuacji. przeczytaj recenzję
Glass poziomem absurdów w swoim scenariuszu dorównuje Zdarzeniu czy 1000 lat po Ziemi. przeczytaj recenzję
„Glass” może i bawi się koncepcją kina superbohaterskiego, ale robi to dość prostacko i banalnie. przeczytaj recenzję
Drogi 3 ludzi mających się za superbohaterów łączą się by pokazać ludziom co może zadziałać wiara we własne możliwości przeczytaj recenzję
Daję 6, ale to tylko za końcówkę, która mi się podobała. Całość mocno przeciętna.
Niestety najsłabszy część z tzw. trylogii. Pierwsza połowa filmu nudzi aż nie chce oglądać się, nadrabia pozostała część ale i tak nadal to wygląda słabo. Aktorsko może nie jest źle, tylko scenariuszowo i wykonanie w reżyserii jest przeciętne. Film wykorzystuje nostalgie do bohaterów z poprzednich ekranizacji.
Cały film miałem wrażenie dosyć mizernej i kręconej mocno na siłę kontynuacji pierwowzoru, ale końcówka… ten twist wymiata!
Czy potrzebnie, czy nie, czy powinien powstać, czy lepiej było nic nie robić? Na te pytanie raczej każdy musi sobie odpowiedzieć sam i jak dla mnie mistrzem i to absolutnym w tej produkcji był McAvoy – jego postać, ftu! postaci wprost wgniatają w fotel! Najlepsze jak dla mnie napisy końcowe (najpierw oniemiałem, potem się pośmiałem) rozwalają system – koleś zagrał nie jedną, dwie czy trzy postaci, tylko kur..de z piętnaście! Robi wrażenie, na mnie wielkie, reszta dobrze wypadła i o ile Bruce miał swoje klasyczne minki, o tyle Samuel wiele się nie nagrał, choć na koniec coś też pokazał od siebie.
Fajne akcenty to dzieciak Nadzorcy i matka Pana Szkiełko, szkoda że żona musiała umrzeć, pewnie nie chciała zagrać, albo chciała zbyt wiele kaski? No i jak to Robin z tobą było, hę? ;)
Jak dla mnie osobiście, to raczej można było pociągnąć bardziej bohatera Splitu, bo to był największy potencjał tego filmu. Owszem wykorzystany bardzo dobrze, ale szkoda nieco, że nie pozostawiono furtki na jakieś ewentualne dalsze dzieje, a może kto wie właśnie coś jeszcze będzie pomimo tego?
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Reżyser może i miał wizję ? Ale jak dla mnie mu nie wyszło ! Wyszło coś a la :"groch z kapustą " ;) Kilka scen nawet fajnych ale ogólnie to nudne i bez sensu … Obsada jest niczego sobie …ale z nimi jest tak jak z przysłowiem : ,,Tak krawiec kraje, jak materii staje … Przereklamowany !