Solaris – planeta, która materializuje obraz tych, z kim nie jesteśmy w stanie się rozstać w swoich myślach, uczuciach, życzeniach, bez względu na to, jakiego rodzaju są to uczucia: czy to miłość, żal, czy poczucie winy. Solaris nie więzi, ale i nie wypuszcza swoich gości, wciela jedynie w życie to, z czym nigdy nie będzie się w stanie rozstać. W dużej mierze film stanowi połączenie fantastyki z rozmyślaniami o kosmosie, Ziemi, człowieku, sumieniu, życiu, śmierci i odpowiedzialności przed przyszłością. opis dystrybutora
6/10 – Nie czytałem powieści Lema, dlatego nie miałem punktu odniesienia i też nie wiedziałem czego się spodziewać. Zaczęło się ciekawie i jednocześnie w dobrym stylu. Jednak szybko przyszło zmęczenie tym, jak wolno rozwijała się fabuła. Powoli traciłem ciekawość, ale nie zdążyłem się znudzić, bo temat jest naprawdę fascynujący. Zawodzą niestety aktorzy, a szczególnie aktor pierwszoplanowy – zupełnie bezpłciowy.
Ten film to można powiedzieć taka "Odyseja kosmiczna" Kubricka w wersji radzieckiej, może się niektórym bardzo spodobać, ale to nie moja bajka.
No i po co mi to było? Wiedziałem że to się tak skończy. Tytuł fajny mnie zmylił. Przynajmniej wiem czego się spodziewać po Stalkerze :)
@simonperch Wracaj do filmów Patryka Vegi lub oglądać polskie kabarety, albo też słuchać disco polo.
Pozostałe
Jestem fanem wizji Tarkowskiego, jestem też fanem pisarstwa Lema, "Solaris: to książka, którą przeczytałem jeszcze za dzieciaka i później wiele wiele razy, dla mnie jest to najlepsza powieść tego wybitnego pisarza, a Tarkowski oddał to co Lem chciał przekazać w sposób prawie, że idealny.