Max Mercer to niezwykle psotny i zaradny chłopiec, który musi zostać sam w domu, po tym, jak jego rodzina zapomina zabrać go na święta do Japonii. W tym samym czasie młode małżeństwo spróbuje odzyskać bezcenną pamiątkę, kierując swój wzrok na dom rodziny Mercerów. To Max będzie musiał ochronić dom przed intruzami.
Max Mercer to niezwykle psotny i zaradny chłopiec, który musi zostać sam w domu, po tym, jak jego rodzina zapomina zabrać go na święta do Japonii. W tym samym czasie młode małżeństwo spróbuje odzyskać bezcenną pamiątkę, kierując swój wzrok na dom rodziny Mercerów. To Max będzie musiał ochronić dom przed intruzami. Czechu
Spójrzmy prawdzie w oczy - "Kevin sam w domu" to wciąż świetna rozrywka dla całej rodziny i nie potrzebuje uaktualnienia. Ten film jest na to najlepszym dowodem. Można obejrzeć, tylko po co? przeczytaj recenzję
To nawet nie jest film, to profanacja kina najgorszego rodzaju. Pasmo wywołujących zażenowanie motywów odegranych po linii najmniejszego oporu bez krzty pomysłu. przeczytaj recenzję
Mimo nudnego początku, film przyciąga i faktycznie chce się go oglądać. Jest to taki typowy film na święta, który może lecieć w tle podczas, gdy spędzamy czas ze swoją rodziną. Nic mniej i nic więcej. przeczytaj recenzję
W polskiej wersji językowej zagrali Aneta Todorczuk i Marcin Perchuć, którzy kiedyś byli małżeństwem. zobacz więcej
Lekkie odwrócenie schematu – które miało zapewnić ciepły, świąteczny finał – sprawia że łatwiej jest kibicować włamywaczom niż dzieciakowi, a przez to kolejne pułapki i wypadki bardziej wywołują współczucie, niż uśmiech. Sam powód włamania i nieporozumienie prowadzące do zaciekłej obrony są szyte na tyle grubymi nićmi, że łatwo odbić się od filmu.
Mimo wszystko i tak jest znacznie lepszy od "Home Alone 4".
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Nie rozumiem, w jakim celu robi się takie durnowate produkcje. Tu chodzi tylko i wyłącznie o wyciągnięcie jakiś resztek kasy z takiego tematu jak Kevin. Żenujące to jest!