Dla Grega Heffleya (
Zachary Gordon) gimnazjum to najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek wymyślono. Dlaczego? Chodzą do niego dzieciaki takie jak Greg, które nie zaczęły jeszcze rosnąć i "goryle", które golą się dwa razy dziennie. Uczniów można podzielić na kilka grup: młodociani przestępcy, dziwaki, idioci, świry, brutale, czy chociażby dzieciaki skazane na wygnanie na podłogę stołówki w czasie trwania lunchu. Boiskiem do koszykówki rządzi natomiast stary, zapleśniały plasterek żółtego sera, którego nikt nie ma odwagi stamtąd usunąć. Aby przetrwać niekończącą się mękę bycia dyskryminowanym oraz aby pozyskać uznanie i sławę wśród innych uczniów, które, jak uważa sam Greg szczerze mu się należą, wymyśla on całą masę niezawodnych planów. Problem w tych, że im bardziej się Greg stara zabłysnąć na forum szkoły, tym bardziej wszystko układa się na opak...