Artur (
Roman Wilhelmi) w wieku 45 lat wyprowadza się z domu. Zostawia porządną pracę w instytucie, rodzinę i przyjaciół. Takie zachowanie wprowadza nie lada zamieszanie w gronie jego bliskich, którzy starają się pomóc. Chociaż Artur zadbał o kwestie finansowe swoje i rodziny, nikomu się nie naprzykrzał i nie wchodził w drogę, jego otoczenie uważało, że potrzebuje opieki. Zaczęto go nachodzić. Osobnik mieszkający w dworcowym hotelu i stołujący się w dworcowych barach, potrzebujący oddechu i samotności stanowi temat wart drążenia zarówno dla psychiatry dr Barcza (
Janusz Zaorski) jak i Marka (Jan Englert) dziennikarza o podupadającej pozycji, który dzięki materiałowi o Arturze chce powrócić na szczyt.