Tytułowy „Czornyj Woron” z filmu Tarasa Tkaczenki to postać historyczna. Bohater walki Ukraińców o wolność w początkach lat 20. ubiegłego wieku.
przeczytaj recenzję
„Alisa w krainie wojny” miała pełne prawo stracić na aktualności. Niestety, nie straciła. Ogląda się ją jak film, który mógł zostać zrealizowany dwa lata, rok czy miesiąc temu.
przeczytaj recenzję
Tytułowy „Czas powrotu” to moment, w którym po trzech latach okupacji niemieckiej wkracza wreszcie na Białoruś wyzwolicielska Armia Czerwona.
przeczytaj recenzję
„Heretic” bardziej dręczy niż przeraża, pozostawiając po sobie wrażenie nie tyle rozwiązanej tajemnicy, co naruszonej wiary – jak szept, który nie milknie, choć wiesz, że nikogo już nie ma w pobliżu.
przeczytaj recenzję
Dramatyzm filmu udanie podkreślają mroczne zdjęcia operatora Aleksandra Abadowskiego i nade wszystko przejmująca muzyka gruzińskiego kompozytora Giji Kanczelego.
przeczytaj recenzję
Rządowi cenzorzy jednak nie przegapili tego skromnego obrazu i zabronili jego dystrybucji. Od tamtej pory Turowicz nie nakręcił już żadnego filmu.
przeczytaj recenzję
Corbet rysuje tu alegorię, która zostaje z widzem na długo po seansie: marzenia o wielkości, które można zbudować, ale w którym nigdy nie można zamieszkać.
przeczytaj recenzję