Obiecanej, wygranej rezerwacji biletów nie było.
Redakcja milczy.
Przykre…
5×13
No to polecieliśmy po bandzie :)
Każdy, kto w jakiś cudowny sposób przebrnął przez 1 sezon.
I drugi…
No i trzeci… :)
!!!możliwe spoilery z wszystkich sezonów!!!
I dotarł do jako takiego sci-fi…
Z przerażeniem dotarł do city of lights….
Ciągłe wybuchy, przebywanie w bunkrach, na orbicie, i tak w kółko macieju.
Łatwiej wysadzić górę i zabić niewygodnych bohaterów, z którymi nie ma co robić….
I rozwalić całą planetę. Znowu. A, nie! Nie całą, niczym oblężona Galia Asterixa, ziemia Clark przetrwała. I o te kilka drzewek walczą cały sezon 5. Zmieniamy co rusz sojusze i znowu coś wysadzamy! I na orbitę! "To infinity and beyond!"
I za dużo inspiracji "Passengers" w końcówce.
:)
Przepraszam, że chaotycznie, ale to pierwsze myśli zaraz po seansie odcinka :)
Niestety, nie tego się spodziewałam…
Brak lekkości, którą cechuje serial. Brak luzu. Twórcy chcieli za dużo, za śmiesznie, za bardzo. I nie wszystko zatrybiło jak powinno.
SPOILER ALERT
SPOILER ALERT
SPOILER ALERT
SPOILER ALERT
SPOILER ALERT
SPOILER ALERT
Brak "The Night Begins to Shine". Żarty miejscami niesmaczne. Fajne nawiązania do innych produkcji i superbohaterów (są nawet 4 żółwiki), boski Stan Lee :P Na duży plus scena po napisach (są dwie: pierwsza dająca nadzieję na powrót oryginalnej ekipy, druga śmieszkowata, ale tak krótka, że nie w kinie czekać, a szybko przewinąć napisy w domu).
Mam pytanie: czy są gdzieś podlinkowane, zebrane razem artykuły z poszczególnych cykli tematycznych? np. wszystkie odsłony cyklu [DRUGI PLAN] czy Nowe Horyzonty? Czy trzeba na piechotę szukać w kategorii "Recenzje"?
"Akademia chce, aby widowisko telewizyjne było krótsze" i "dodanie jeszcze jednej kategorii" to taki oksymoron trochę…
Bardzo surowe kino. Ciężkie w odbiorze.
Idealnie korelujące z problemem niewolnictwa, odkupienia grzechów…
Genialne kreacje Oprah, Danny’ego i oczywiście genialnej Thandie, dla której sięgnęłam po film.
I, choć nakręcone w 98, nadal (pomimo braku efektów lub paradoksalnie dzięki temu) może zachwycić współczesnego widza.
Przez 92 minuty patrzyłam na kolesia w prześcieradle. Poważnie. Myśli się kłębiły, mózg chodził na wysokich obrotach, a koleś w prześcieradle stał i patrzył jak czas mija.
Oglądnęłam i nawet wydaje mi się, że zrozumiałam :P
Niestety, bardzo duży zawód. Reese i Oprah, na które liczyłam, zawiodły. Że efekty kiepskie, nic to, ale historyjka nie porywa, ogląda się kiepskawo, a sceny z trailerów zapowiadające interesujące momenty…. no cóż pokazały co miały. I tyle. Na plus, że to kolejny sci-fy dla dzieciaków, który, mam nadzieję, obok "Tomorrowland" i choćby "Valeriana i.." zachęci, zainteresuje nowe pokolenie gatunkiem. (Młodsi odbierają ten film bardziej pozytywnie, cóż krytycyzm przychodzi z wiekiem:)) Niektóre filmy powinny mieć oznaczenie DO LAT 16 :D
Dla fanów gatunku, nie ma tu nic nowego: twist naturalnie wynika z narracji. Jednak należy przyznać, że technicznie bardzo dobrze zrobiony. Gra aktorska na plus. Warto, naprawdę warto zobaczyć.
Do bólu przewidywalny i do bólu ckliwy. Ale urzekła mnie ta historia, którą oglądałam z zainteresowaniem, uśmiechem i z łzą w oku :)
Przyjemne i wzruszające kino jednocześnie, choć adresowane raczej dla nastoletnich dziewczyn :)
Proszę czekać…