Aktywność

Bo we mnie jest seks (2021)

NH21. Ten film ma sporo niezłych pomysłów, ale z reguły na tym się kończy. Brak mu niestety twórczej konsekwencji. Bardzo lubię jednak Dębską za tę rolę.

Ulbolsyn (2020)

NH21. Gdyby poziom II aktu był taki sam jak początku, to mielibyśmy prawdziwą petardę z Kazachstanu. Środkowa część do przespania.

Cenzorka (2021)

NH21. Zadowalające meta przeżycie, szczególnie jeśli ktoś jest fanem gatunku. Szkoda trochę, że te gliniane nogi własnej fabuły miejscami są tak wątłe.

Berlin Alexanderplatz (2020)

NH21. Obraz Qurbaniego skąpany jest w jakiejś mitycznej, tajemniczej aurze i świetnie dzięki temu kontrastuje z problemami współczesnego świata. Duże to dzieło.

Legion Samobójców: The Suicide Squad (2021)

Gra to wreszcie jak należy. Odpowiednio brutalne, śmieszne i emocjonujące, choć oczywiście czasami wpada w gatunkowe pułapki. Wygrywa za to świetnymi postaciami

Pierwsze takie wakacje (2021)

Trzeba się do tego filmu przyzwyczaić, wchłonąć. Bez żadnych fabularnych fajerwerków czy nawet uniesień, ale wakacyjne tempo i atmosfera oddziałują należycie.

Sophie: Morderstwo w West Cork (2021)

Wciągający dokument – szczególnie jeśli nie wiedziało się wcześniej o sprawie. Można oczywiście było trochę skondensować opowieść, ale takie już uroki Netflixa.

Sexify (2021 - 2023)

S01 – zaczęło się obiecująco, potem trochę zgasło (to reżyseria Domalewskiego jest wszelkim dobrem tego serialu). Czekam na ten S02, bo jest szansa na więcej.

Armia umarłych (2021)

Niech o ocenie tego filmu świadczy fakt, że nawet w scenach akcji patrzyłem na zegarek odliczając czas do końca seansu. Co za zmarnowany potencjał.

Luca (2021)

Synonim świetnego wakacyjnego filmu, okraszonego pięknym apenińskim klimatem – z humorem, kolorkami i muzyką i oczywiście morałem pod przykrywką niezłego fun'u.

Proszę czekać…