Aktywność

Jak najdalej stąd (2020)

Domalewski nadspodziewanie jest w stanie wykrzesać z tego wiele emocji – tym bardziej ta końcówka chwyta. Czasami na skróty, ale zwykle prawdziwie i przejmująco

Nic nowego pod słońcem (1998)

Trudne to było dla mnie doświadczenie. Pełen sztuczności i zdecydowanie wymuszonych metod. Nie byłem w stanie uwierzyć w NIC, co Kędzierzawska tu zaprezentowała

Słońce wschodzi raz na dzień (1967)

Dziwna narracja, bo i gatunek niecodzienny. Sporo rzeczy mnie odrzucało i wybijało, chociaż społeczny obraz i niektóre dialogi mówiły coś ciekawego o czasach.

Mare z Easttown (2021)

Dobrze się to oglądało. Chociaż wątek kryminalny mógłby być odrobinę gęstszy. Winslet genialna. Czekam na więcej.

Dziewczyny do wzięcia (1972)

Praktycznie wszystko, co najlepsze wydarza się tutaj na drugim planie. Kondratiuk dobrze przemyca żarty ośmieszające system. Niektóre dialogi świetne.

Ciche miejsce 2 (2020)

Nie wiem na ile miarodajna i wiarygodna jest to ocena, bo jestem ogromnym fanem jedynki. Tym razem również z solidnym napięciem, choć bez efektu "holy shit!".

Wrony (1994)

Chociaż stara się przedstawiać jak najbardziej realistyczny obraz swoich bohaterów i tematów, to jednak jest strasznie zmanierowany, aktorsko i reżysersko.

Małe dramaty (1958)

Estyma z jaką Nasfeter podchodzi do małych – choć zależy to od punktu widzenia – dramatów jest godna pochwał. Kino dziecięce jak się patrzy.

Yesterday (1984)

Znak czasów, dzisiaj mocno anachroniczny i sprawiający wrażenie źle wyreżyserowanego. Ale ma jakiś swój urok, a historia w treatmencie chwyta.

Krzyk (1982)

Depresyjne i namacalne kino, w którym każdy z bohaterów jest po prostu trudny w identyfikacji, a przez to ciekawy. Odrobinę jednak za dużo egzaltacji.

Proszę czekać…