@dawidek98
@Chemas Też tak sądzę.
Moim zdaniem najlepszy film Michaela Manna, jaki kiedykolwiek on nakręcił. Świetnie się ogląda nawet, gdy ten film ma 30 lat na swoim karku. Najbardziej mi się podobała muzyka napisana wspólnie przez Trevora Jonesa i Randy’ego Edelmana. Do tego stopnia, że niekiedy ją sobie nucę czy gwiżdżę pod nosem. "The Kiss" czy "Promontory" stały się legendarnymi utworami i chyba nie ma już człowieka, któremu by się o uszy nie obiły. Daniel Day-Lewis zagrał rewelacyjnie, to samo sądzę o Madeleine Stowe, która to mu partnerowała. Sceny walki mimo, że niekiedy brutalne to są prawdziwe i dają widzowi do myślenia, że w XVIII wieku miała miejsce wojna francusko-indiańska. Żadnych komputerów i efektów specjalnych, tylko autentyczność i szczerość walk lub jak kto woli bitew. Najlepszą postacią jest niewątpliwie Sokole Oko – umie walczyć w słusznej sprawie i nie zapomina o wartościach życiowych, które w trakcie jego rozwoju przekazali mu rodzice. Wielka szkoda, że tylko jednego Oscara dostał za dźwięk, bo muzyka została niestety kompletnie pominięta przez jury. Zdecydowanie oni nie wiedzą, co tracą – bo gdyby usłyszeli tą przepiękną muzykę, to od razu by się w niej zakochali, słowo daję. Piszę o muzyce, bo ona jest najmocniejszą stroną filmu i jest po prostu genialna! Końcowa scena nad cyplem, kiedy to wrogowie giną po kolei oglądana jest u mnie zawsze z opadnięciem przysłowiowej koparki. Jeśli cenisz sobie dobry film, potrafisz zachwycać się muzyką pochodzącą wprost z tamtej epoki to zdecydowanie jest film dla Ciebie. Polecam każdemu! 9/10
A mi bardzo przypadł do gustu, gdyż po prostu lubię westerny. Ennio Morricone zawsze trzymał rękę na pulsie, nie inaczej jest i w tym przypadku.
@juskowiak Wreszcie jakiś fajny komentarz na temat Nietykalnych. Zawsze mnie dziwiło, co ludzie widzą w tym okropnym syfie.
Najlepszy film fantastyczno-naukowy w dziejach wszechświata. Muzyka klasyczna, ukazanie ludzkości przed pojawieniem się jej, małpy w styczności z Monolitem, podróż głównego bohatera przez różnorakie kolory. Mogę zdecydowanie polecić każdemu, nawet nie-fanowi tego gatunku.
@justangel Zgadzam się z Twoją opinią w 100%. Podchodziłem do niego trzy razy, ze względu na Roberta De Niro.
Film dobry z jednego powodu: Pokazuje triumf nad idiotyzmem, zwanym potocznie prawem. Szkoda, że powyższe w prawdziwym życiu ma miejsce tak niezmiernie rzadko. Najpoważniejszym minusem jest to, że później widz i tak się domyśli, że przysięgły numer 3 się przyzna do racji pozostałych.
O kapitanie, mój kapitanie. Aż łzy płyną ze wzruszenia i śmiechu w jednym. Ta szkoła zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, niżeli ta z Hogwartu. Najlepszy film z Robinem Williamsem w roli głównej. Oglądałem go trzy razy i wcale poprzestać nie zamierzam.
Mimo, iż musical to nie jest zdecydowanie mój ulubiony gatunek, tak doprawdy piosenki wciągające i aktorstwo iście teatralne. Tak jak lubię – tytułowy utwór pojawiał się potem dosłownie wszędzie.
Najbardziej w tym wielkim filmie podobała mi się scena, jak uratowani spod rąk Oskara Schindlera ludzie kładą na jego grobie kamyki. Przepiękna scena. Do tego trochę zdań wypowiedzianych po polsku – nawet nasz naród się doskonale w tym filmie znajdzie.
Proszę czekać…