Aktywność

Niezbyt mi się podobał. – Być może nie zrozumiałem intencji Van Santa. Cenię go za "Słonia", ale ten film był stratą czasu.

4/10.

"wprowadził do kina nową postać"?
piszesz tak, jakby ta postać była kimś do kogo twórcy czy widzowie będą wracać. To żadna ważna postać. Kto obejrzy, szybko o niej zapomni.

Jasne, zgadzam się że "I am legend"" jest na swoj sposob wtorny, bo filmowcy przedstawiali juz takie historie. czasem lepsze ( choćby 28 dni później), czasem gorsze. A tmta jest na, moim zdaniem, bardzo dobrym poziomie. Oglądałem tamten film z przyjemnością.
A w tym filmie mi rowniez podobalsie pomysl pokazania ludzkich slabosci drzemioacych w superbohaterze.
Nic poza tym. Tworcy się nie wysylili.
Ale kwestia gustu.
Chciałem tylko odpowiedzieć na twoją opinię o wtórności :)
Pozdrawiam!

Rozczarowanie, duże rozczrowanie. – Po bardzo udanym "I am legend" spodziewałem się i tym razem co najmniej solidnego filmu.
Film mi się nie spodobał. Nie jest ani interesujący, ani wciągający. Typowa amerykańska papka dla nastolatków.
Nie spodziewałem się oczywiście jakiegoś ambitnego kina, liczyłem jedynie, że będzie to produkcja, która zbliży się poziomem do wcześniejszego filmu Smitha.
Na osłodę pozostaje piękna Charliez.

4/10.

Bardzo dobre kino.

Bardzo interesujący! Polecam. – Swietna historia. Wciągneła mnie od początku. Do tego conajmniejjeden swietny zwrot akcji i znakomita gra Samuela.
Nieco rozczarowało zakończenie.
Polecam!

7+/10.

Ten film jest takcienki, że szkoda waszego czasu na te polemiki.

Brakowało tylko Putina strzelającego do tygrysa:)Interesujący i profesjonalnie zrealizowany, ale – niestety końcowe sceny przypominają kolejną amerykańską bajkę. W mojej ocenie rzutuje to na ocenę filmu.
Historia jest rzeczywiście ciekawa. Moją uwagę zwróciły zdjęcia ukazujące piękno Rosji. Akcja rozkręca się powoli, ale to mi akurat nie preszkadzało. Na plus zasługują kreracje trójki głównych aktorów, zwłaszcza Kingsleya.

Spojler

Niestety, sama końcówka jest banalna. Twórcy nie docenili chyba potencjalnych widzów.
Tak samo, gdy przywoływali retrospekcje ( sceny plecakiem i aparatem).

Zapadnie mi na dłuższy czas scena, w której ten Hiszpan obrażał Polaków. Chyba dla scenarzystów wszystko jedno: Polak czy Rosjanin.

Reasumując, jest nieżle, a mogło być lepiej.

6/10.

Cienki. - Nawet w kategorii mdławo-słodkich komedyjek romantycznych dla nastolatek wypada blado.
para głównych aktorów zdecydowanie najlepiej wypadła kilka lat temu w "Jak stracić chłopaka w 10 dni".

3/10.
Nie polecam!

Bzdurna bajka dla niewymagającej młodzieży. – Od razu założyłem, że do tego filmu należy podejść z przymrużeniem oka. Widziałem trailer i sporo o nim wcześniej poczytałem. Należy go potraktować jak komercyjną papkę dla mas i tak też zrobiłem. Spodziewałem się jednak. lepszej lub gorszej, rozrywki.
Początek jest intersujący. Głownie za sprawą gry MaAyoya. Chlopak wzbudza sympatię. Twórcy chcieli zrobić z jego postaci młodzieńca, którym może być każdy z potencjalnych widzów. To im się udalo w stopniu przyzwoitym. Interesujące są zwłaszczasceny w biurze.
Jednak im daklej, tym gorzej.
Scenariusz jest kiepski. Kilka scen jest jest tak absurdalnych, że aż żalosnych. Do tego Jolie po raz kolejnyw roli peknej Famme fatale. Mnie się już to przejadło. Kiepska z niej aktorka.
Najslabszy jest końcowy zwrot akcji z Bractwem, do tego mizerna scena końcowa, w ktorej pojawiaa sięsprytne szczury.

Kiepska "papka" z tegop wyszła.

4/10.

Bardzo dobry. – Dzieło twórczyni "Things we lost in the fire". Po obejrzeniu właśnie tamtej pozycji zacząłem przeglądać filmografię twórczyni i natrafiłemna entuzjastyczne opinie o ty włąsnie filmie.
Podpisuję się pod nimi.
Interesująca historia, świetne zdjęcia, niezła muzyka oraz Mikelsen znany szerszej publiczności z roli w głośnym"Jabłka Adama".

Bier jak mało kto potrafi uchwycić ludzkie emocje, zwłaszcza smutek i nostalgię. Znakomite są bliskie ujęcia twarzy postaci. Tu nie ma pośpiechu w fabule.
polecam!

7/10.