> Darth_Artur o 2009-07-21 21:09 napisał:
> Spoko:-p Sorry:-p
> Jeśli chodzi o osobisty odbiór to ja ten film widziałem pierwszy raz jak miałem
> z 10 lat, czyli zasadniczo jeszcze dzieckiem byłem a dzieci bardziej naturalnie
> przyjmują takie motywy. W sensie, że nie widziałem w nim upośledzonego
> człowieka, tylko trochę dziwnego:-p I przez to później jak go oglądałem nie
> przeszkadzało mi fakt że jest to opowieść o chorym umysłowo.
Spoko spoko;)
Mnie tu po prostu główny bohater za bardzo działa na nerwy;) I wcale nie chodzi o to, że jest upośledzony, tylko o sposób pokazania jego upośledzenia. Bo taki DiCaprio w "Co gryzie Gilberta Grape" to świetny film i świetna rola, a przykładów gdzie mamy takich właśnie bohaterów można by mnożyć, tyle że nigdzie bohater nie jest pokazany w taki sposób jak tutaj. Oczywiście wszystko kwestia gustu;)
Ronaldino – to co piszesz – te właśnie cytaty- składa się na całość o której mówię: robienia z Forresta bożka. W sensie, że on taki "zwykły, biedny chłopak, a tak mądrze mówi/myśli"
Domyślam się, że dla wielu osób to film kultowy i to co pisze to brzmi być może dla Ciebie jak bluźnierstwo, ale to tylko moje odczucie i każdy może inaczej odebrać dane dzieło. Do mnie przesłanie tego filmu, ujecie tamatu, nie dotarło. Ot, bywa. Nie wszystko musi sie wszystkim podobać:)
Darth Artur – ale ja ten film zrozumiałam i zdaję sobie sprawę jakie on mógł mieć przesłanie. I ogólnie, oczywiście, masz rację. Tyle, że mój osobisty odbiór był nieco inny, i moje odczucia również.
> Darth_Artur o 2009-07-21 20:12 napisał:
>I w ogóle generalnie poza jedną sceną w obcym nie widać po
> nim że to stary film, ma specyficzny styl, ale nie wygląda przestarzale.
Otóż to!
Swoją drogą Cameron chyba ma tendencje do robienia wszystkiego większym niż jest:) Takie kino "efekciarskie", wielu się podoba, ale do mnie jednak nie do końca przemawia. Niezłe efekty specjalne jak na tamte czasy, obcego zresztą też udało im się ładnie zrobić (choć nie wiem czy ładnie w tym przypadku do właściwe słowo), ale moim zdaniem nie o te efekty chodzi.
No cóż – zaprzeczam:) W ogóle nie podobał mi się ten film i nie rozumiem wszystkich pieśni pochwalnych pod jego adresem.
Jak dla mnie mamy tu gloryfikację osoby upośledzonej umysłowo, i o ile nie mam nic do takich ludzi, to wcale nie muszę mieć ochoty na oglądanie ich w kinie, gdzie (o zgrozo!) robi się z nich (z niego w tym przypadku) prawie bożka. Aktorstwo owszem – świetne, Tom Hanks zagrał rewelacyjnie. Niemniej ze względu na treść i przesłanie filmu, więcej do niego nie wrócę.
A jak dla mnie zdecydowanie słabszy od jedynki. Do pierwszej części z przyjemnością wracam, a dwójkę widziałam raz i mi wystarczy. Brakuje mi tutaj klimatu niepewności kim/czym jest "dodatkowy pasażer" na Nostromo.
Niestety średni – Tylko 5/10, film taki sobie. Zapowiadał się całkiem nieźle, opuszczony sierociniec, dziewczyna jedna w ciąży druga z zaburzeniami psychicznymi i duchy dzieci. Niestety im dalej tym bardziej brakuje klimatu. Zakończenie bardzo przewidywalne, zepsuło mi cały film. Można ale nie trzeba. Jak ktoś chce się "pobać", to są lepsze filmy.
> juskowiak o 2009-07-19 23:29 napisał:
> A sluchalas muzyki z ONCe
Jeszcze filmu nie widziałam wiec na razie muzyki tez nie ruszam.
>oraz z Zabojstwa JJ ??
Owszem i zarówno film jak i muzyka super
Choć z K-Paxa bardziej chyba jednak przypadła mi do gustu, chyba z sentymentu, gdyż zawsze na "domówkach" późna porą swojego czasu gdzieś to leciało. Przy tej muzyce możne się naprawdę wyciszyć i "odlecieć"
> juskowiak o 2009-07-19 20:15 napisał:
> szczegolnie kawalek Lux Aterna.
??? Nie ma takiego kawałka na soundtracku
Lista:
01. GRAND CENTRAL
02. GOOD MORNING BESS
03. TAXI RIDE
04. CONSTELLATION LYRA
05. BLUEBIRD
06. 4TH OF JULY
07. PROT MISSING
08. SARAH
09. NEW MEXICO
10. POWELL’S RETURN
11. JULY 27TH
12. CODA
Zgadzam się całkowicie. Do tego świetna gra aktorska Kevina Spacey i niesamowita muzyka – soundtrack z tego filmu jest jednym z moich ulubionych do posłuchania nad ranem po nieprzespanej nocy.
Proszę czekać…