.*? :) – Trochę dziwne animacje walk ale film ogląda się przyjemnie i jest dość ciekawą historią o cyber— jak na swoje lata. :)
Fearless pokazuje niesamowite sztuki walki? :) Efekciarstwo, efekty filmowe – Jet Li z tego znany.
BTW. Kiedyś nakręcono trzy filmy o Oyamie z Sonym Chibą (Japończyk, to jego pseudonim), nie ma tam fruwania po 3 metry, 20 minutowych spacerów po sufitach itd. ale filmy są dobre bo bez sci-fi made from USA, no i fabuła nie jest zła. :]
Co do Baramui Fighter: to jest remake tych trzech filmów. Trochę skrócone, trochę mniej fabuły jako takiej ale dobry film 8/10.
Zgadzam się.. O wiele lepsi aktorzy niż w oryginalnej jedynce ale popsuta fabuła i klimat. IMHO reżyser (czy kto tam jest odpowiedzialny za zrobienie takiego bubla) powinien być nominowany do złotej maliny. :]
Z tym lektorem to tak jak napisałeś ale też zabiera on głębie filmu, w sensie np. nie słychać emocji w głosach aktorów.
Szkoda że na cyfrowym tvn nie da się włączyć wersji bez lektora, nie wspominając już o profesjonalnych napisach. :)
Animacje komputerowe to nie jest najważniejsza rzecz, w sumie to nie jest w ogóle ważna rzecz. Przecież tam prawie nie widać aktorów, same animacje! Film sztucznie rozciągnięty czasowo – mało fabuły.
:) Ciekawy słabo rozwinięty pomysł, realizacja też nie zachwyca. Ta gra jest po prostu denna, jak oni w nią mogą grać? Poślizgi czasowe, monitory (czemu nie okulary z sf), ludzie pozbawieni kontroli? I ta cała końcówka..
Miało by sens wszczepianie u graczy tych nanotechnologii (odczuwanie), coś jak w matrix’ie, ale na odwrót? Mnie film nie przekonał..
Jednak pomysł ciekawy, źle ubrany ale ciekawy..
BTW. a gdzie antena?
Komedia może i dobra ale film to jedna wielka bzdura. :) Nie powiem, uśmiałem się miejscami ale tylko trochę..
Słabe 6/10
Ten film to chyba najbardziej sadystyczny i obrzydliwy film jaki widziałem.. Ale czyż nie taki on miał być? Szkoda, że bez nawet odrobiny happyendu (z wyjątkiem ukatrupienia tego #$@&!%#^). Jak ktoś nie chce oglądać tego typu filmu – odradzam – w przeciwnym razie przygotuj się na zjechanie czerepu.
Jak na film akcji to nawet bardzo dobry (i taką ocenę ode mnie dostał). Szybko przy nim czas mija – dużo się dzieje na ekranie, dość dobre walki (chociaż sam nie wiem), miejscami nudnawy.. Komedia romantyczna to na pewno nie jest i nie jest to też film w stylu matrixa (chodzi mi tu nie o świat wirtualny jak w matrixie, a o przekombinowane motywy, które wręcz mnie odrzucają swoją nierealistycznością umieszczoną w "świcie rzeczywistości").
> Yasha o 2007-01-09 00:00 napisał:
> Nie jest zakazany, tylko brak dystrybucji
> Ja widziałam, ale ja jestem protestantką ;-)
> Kogo innego obchodzi film o Lutrze?
Ja nie jestem protestantem, a jakoś obchodzi. ;)
Proszę czekać…