@Maciek_Przybyszewski
Mam szczęście posiadać wydanie DVD. Kiedyś w którymś z numerów Gali był ten film razem z "Rozmową" Coppoli
Dobry, ale … – Generalnie film dobry, ale bardziej mimo wszystko podobał mi się pierwowzór ze Scottem Glennem w roli głównej. Denzel jest świetny, ale Glenn ma większą charyzmę.
Okrutny, krwawy, prawdziwy – Obfitujący w przerażające sceny eksperymentów przeprowadzanych na więźniach film. Mnie utkwiła w pamięci scena z zamrażaniem kończyn. Sceny są tak realne, że Piły chowają się.
Co tu gadać, co tu kryć bez Pancernych trudno żyć – Nie wiem ile razy widziałem ten serial i w jakich formach. Od projekcji w kinie, poprzez wyświetlane klisze z rzutnika, aż po emisje w TV i oczywiście czytanie książki. Mimo, że z historią to nie ma on nic wspólnego, ale ma coś w sobie, że za każdym razem przygody Janka, Gustlika, Olgierda, Grigorija i Tomka oraz reszty bohaterów oglądam z wypiekami.
To co, że to serial z czasów socjalizmu, mnie się podoba i już !!!!
Dolna szczęka na podłodze i tak przez 3 godziny – Obejrzałem po raz pierwszy ten film mając lat prawie 30 i powiem, że nie żałuję, że tak późno. To nie jest kino łatwe, lekkie i przyjemne jak chociażby oparty na dziele Kurosawy "Siedmiu wspaniałych". W ten film się wsiąka i z rozdziawioną gębą siedzi i patrzy i patrzy. Genialne kino, genialny reżyser.
Zamiast pisać coś więcej obejrzę go jeszcze raz.
Mocne kino z elementami zaskoczenia – Obejrzałem bo lubię Belmondo. Wcześniej nigdy nie miałem okazji widzieć tego filmu i żałuję. To naprawdę kawał porządnego, mocnego kina z zaskakującym zakończeniem.
Klasyczny, choć pozostawia niedosyt ;) – Klasyczny western z Henry Fondą. Jako, że ostatnio bardzo polubiłem westerny z lat 50-tych i 60-tych to obejrzałem go z przyjemnością. Niestety odczułem pewien niedosyt, ze względu na znikomą ilość pojedynków i pościgów.
Film dotyka dość kontrowersyjnego problemu w czasach gdy powstawał, czyli rasizmu. Dziecko ze związku białej kobiet z Indianinem oraz sama kobieta są odrzucane przez większość lokalnej społeczności. Dlaczego? Zobaczcie
Bill Murray rządzi – Od momentu gdy obejrzałem "Szarże" i "Ghostbusters" Bill Murray należy do grona moich ulubionych aktorów. Potrafi jednocześnie rozbawić do łez i zirytować. W "Co z tym Bobem" jest tak uciążliwy, ale zarazem delikatny i szukający przyjaciela, że trudno go w końcu nie polubić. Murray jak mało, który aktor komediowy potrafi zagrać w zwykłej komedii tak jakby to był dramat psychologiczny nie tracąc nic ze swoich umiejętności rozśmieszania widza.
Przypomina mi błogie czasy szczenięce – "Czarne stopy" widziałem parę razy w kinie, a jakiś czas temu na Kino Polska. Pamiętam, że w wakacje chciałem przeżywać takie przygody jak Czarne Stopy. Czasami się udawało, czasami nie, a czasami były jeszcze lepsze niż te filmowe.
Ach te piękne lata dzieciństwa…
Niestety tylko 5 – Uwielbiam filmy s-f z lat 50-tych, niestety ten mnie nie oczarował. Brakowało mi w nim obcych. Co prawda pojawiają się kilka razy w swej prawdziwej postaci, ale to nie to czego oczekiwałem. Poza tym wszystko wg schematów, ale to nie zarzut. Pisarz i jego piękna dziewczyna, sceptyczni stróże prawa i ci co przybyli z przestrzeni kosimicznej.
Proszę czekać…