Maciej Przybyszewski

@Maciek_Przybyszewski

Aktywność

X-Men Geneza: Wolverine (2009)

Całkiem, całkiem – Podobali mi się pierwsi X-meni, drudzy mniej, a trzeci tak sobie. Do Wolverina podszedłem z ostrożnością i miło zostałem zaskoczyłem. Naprawdę wciągający film, który mnie jako laikowi w dziedzinie marvelowskich bohaterów poukładał troszkę w głowie chronologię wydarzeń i kto kim kogo i dlaczego.

Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki (2008)

Nie mówię, że mi się nie podobał. Po prostu mam chyba większy sentyment do starszych produkcji. Nie zagłębiałem się aż tak bardzo w fazę pordukcyjną "czwórki", więc nie wypowiadam się na temat ilość sfx czy rodzaju obiektywu. Nie wiem jakoś nie poczułem klimatu poprzedniczek. Może to kwestia późnej pory, gdy oglądałem film.

Poza tym chyba wolałem Niemców w roli przeciwników Indiany. Rosjanie nie przypadli mi do gustu. Nie, żebym był uprzedzony czy coś.

Ostatni król Szkocji (2006)

Mocne kino oparte na faktach – Znając co nieco historię obejrzałem film z wypiekami na twarzy. Świetny Whitaker, któremu dzielnie partneruje McAvoy. Spojrzenie na reżim Amina od środka. Od fascynacji do przerażenia.

Zaginiona kolonia (2007)

Słaby nawet jak na produkcję TV – Początek zapowiadał, że może być ciekawie, ale im dalej w las tym coraz nudniej, prymitywniej i nielogicznie. Aktorstwo bardzo słabe, dostosowane do reszty produkcji. Jeśli nie musicie to nie oglądajcie. Mnie nawet nie przestraszył nawet przez sekundę.

Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki (2008)

Nie tak dobry jak poprzednie cześci… – Czwarta część nie jest tak dobra jak jej poprzedniczki, niemniej jednak ma swój urok. Ironiczne spojrzenie Harrisona Forda na postać Indiany, nawiązania do innych filmów Spielberga. Po prostu smaczki. Szkoda, że nie ma już takiego klimatu jak wcześniejsze filmy, ale myślę, że to związane jest z rozwojem efektów specjalnych. Wtedy komputer był nie wykorzystywany tak jak dziś, a efekty to były majstersztyki mechaniki, charakteryzacji etc. Według mnie, dzięki temu film był bardziej realny niż ten, w którym efekty generuje komputer.

Cesarzowa (2006)

Wiele smaczków czais się w szczegółach – Film wizualnie rewelacyjny. Zapierające dech w piersiach scenografie (szklany pałac), piękne kostiumy, nastrojowa muzyka. Pod tym wszystkim znajdują się jednak smaczki, które czasami niestety są ukryte dla mniej uważnego widza. Dla mnie "Cesarzowa" to przede wszystkim studium kultu jednostki, totalitaryzmu i cierpienia dla dobra innych.

Po prostu piękny film.

Wielki Finał z Władcą Pierścieni!

Jasne, że mi się podobała. Czytałem też pozostałe relacje i posłuchałem sobie co nieco, ale to nie to. Powtórzę się żałuję i zazdroszczę.
Może uda mi się za rok.

Parodia Zmierzchu w 2011 roku

Kiedyś był Mel Brooks, potem Abrahams i Proft, a ich filmy naprawdę śmieszyły, ale powyższa para mnie przeraża. Obejrzałem "Wielkie kino" i mam ich dość.
Sorry nie lubię, nie trawię, nie chcę…

Parodia Zmierzchu w 2011 roku

Kiedyś był Mel Brooks, potem Abrahams i Proft, a ich filmy naprawdę śmieszyły, ale powyższa para mnie przeraża. Obejrzałem "Wielkie kino" i mam ich dość.
Sorry nie lubię, nie trawię, nie chcę…

Warner Bros. o emerytowanych bokserach

Pewnie rozegrają tą walkę przed telewizorem na konsoli, bo nie wyobrażam sobie staruszków ćwiczących najpierw jak Rocky, a potem okładających się lewymi prostymi z podbródkowymi na zakończenie. Ci Amerykanie to mają wyobraźnię, a ich medycyna sportowa czyni cuda.

Proszę czekać…