Aktywność

On wrócił (2015)

Reżyser najwyraźniej źle zrozumiał książkę, ewentualnie czerpał z niej bezmyślnie, gubiąc po drodze całą jej gorzko-satyryczną wymowę. Efekt rodzaju nijakiego.

Tetsuo II: Body Hammer (1992)

Przeszarżowany. O ile industrialna groza części pierwszej potrafiła wręcz zhakować mózg, tak sequel stoi już wyłącznie ciężko przekombinowanymi efektami.

Diamond Island (2016)

O Kambodży bez Pol Pota, ruin Angkor’u i Czerwonych Khmerów oraz o współczesnym micie nowoczesnego Phnom Penh i dorastającej w jego cieniu młodzieży.

Gra cieni (2016)

Jak na dzieło rąk Jee-woon Kim’a, to wyszło dość przeciętnie, ale ogromny plus za realizację techniczną oraz (jak zwykle) bezbłędnego Kang-ho Song’a.

Across the Universe (2007)

Modelowy przykład przerostu formy nad treścią. Rozbuchane widowisko nieskrywające nic poza dudniącą pustką. -1 za potwornie mdłe aranżacje Beatlesów.

Cthulhu (2007)

Lovecraft przewraca się w grobie. Z rewelacyjnego opowiadania grozy wyszła tania zgroza. Lepiej przeczytać.

Byczek (2011)

"(…) No matter what you do or think, one thing is for sure. You’re always fucked. Now, tomorrow, next week or next year, until the end of time. Fucked."

Ip Man 3 (2015)

Zaskakująco trzymająca poziom kontynuacja – z dobrym wątkiem dramatycznym i bez taniego efekciarstwa.

Łowcy głów (2011)

Wypada przestrzec, że to nie thriller, tylko dość krwawa komedia sensacyjna i w takiej konwencji się sprawdza. Brany na poważnie raczej rozczaruje.

Kontakt (1997)

Dość płaski i naszpikowany nielogicznościami, jednak potraktowany jako solidnie zrealizowana bajka w typowo amerykańskim stylu jest w sam raz na jeden raz.

Proszę czekać…