Fajnie rozwija się historia. Czuć napięcie w tej rodzinie. Lubię niespieszne tępo, ale bohaterowie nieco się snują od sceny do sceny. Prostota siłą kina Azji.
Mam problem z tym filmem. Mógł być świetny. Śledczy jest zbędny w tej historii. Za c.uja nie znamy skrytych motywacji Lori. A seryjny świr jest wręcz okropny.
Ta emanująca golizna i bezpardonowe jej ukazanie jest na granicy kiczu. Aktorsko duża pochwała dla Pań. Nieco ekstremalne przypadki z końca PRL, naciągane.
Typowo, sztampowo, z kilkuminutowym polotem. Fan greckiej muskulatury i oliwek znajdzie coś dla siebie. FightClub dla ubogich,…duchem.
Mam słabość do B.F. zabawne trio warte mojego czasu. Dobre, proste kreacje. Bajka ale jestem w stanie ją przełknąć. Anglojęzyczny tytuł jest bardziej wymowny.
Czasami można przymknąć oko na tanie kino klasy poza alfabetem lecz nie w tym przypadku. Jest słabo. Jakie czasy taki Indiana Jones.
Jest kilka genialnych kadrów jak u samego Kurosawy. Płonąca wioska i egzekucja. Dobre, potrzebne, stare kino.(+1) za temat, (-2) za przekłamania i smętność
Nie stracił nic ze swojego uroku, dobrego tonu, zawadiackiego stylu. Zapamiętałem dyrektora zespołu w tabunie kobiecych nóg, dziś to samo wrażenie.|tytuł=film|
Kiedyś widziałem, nic nadzwyczajnego. Mamy natłok animacji średniego szczebla. Szczególnie od strony technicznej:modele, cienie, światło, drugi i dalszy plan.
Początek smętny ale rozmowa na finał rekompensuje wszystko. Nie potrzeba 400 nowofalowych batów, wystarczy jeden od Pana Dymka ;D i prymitywny naród rozumie.
Proszę czekać…