Później się rozkręca. Brando ratuje sytuację. Świetnie ukazane życie na wyspie i statku. Scenariusz i napisane postaci kuleją. Grają to co im kazali, i tyle.
Końcówka zbytnio zwalnia na 7, i jeszcze zabicie mojej ulubionej bohaterki. Dobry temat w lekkim zabawnym podaniu. Typowe europejskie kino.
Monolog podczas drugiego procesu, perełka. Świetny temat, historia, reżyseria, gra aktorów, ciekawy, pouczający, aktualny. Więcej kurwa więcej cytując klasyka.
Taki Pan i Pani Smith w koktajlu ze spodenkami z lat 70, dzieckiem, narzuconym aktorstwem, przeciętnym humorem. Jak śpiewał BustaR. "I love my chick, And she…
Plastyczny jak materiał z huty bohatera. Labinota gra jak w "Głębokiej wodzie". Zobaczyć, zapamiętać, nie oglądać więcej.
To jest typowa 6, ALE za swojski mix folkloru i istnej baśni umieszczonej w rzeczywistych realiach dam plusa. Cudowne swojskie dziewczyny na golasa,"porno elit"
Zapamiętałem go bardzo źle. (+1) Za sceny akcji i wybuchy, rozmach. Owen robi łaaał a ja mu na to poow, i kulka za wciskanie durnot do scenariusza.
Jeżeli tak wygląda starość to ja w nią nie wierzę. Pokażcie to kobiecie z Alzheimerem i cukrzycą oraz małą rentą.To jedynie marzenie. Świetne role.
Ciekawy pomysł na scenę "seksu". Jeden z ciekawszych trójkątów jaki widziałem, tylko szkoda, że nic z niego nie wynika dla fabuły. Taki tam kolejny odlot ekipy.
Widziałem nie raz nie dwa. Filmweb kasuje wybiórczo oceny czy co? Oceniałem go na 100%. Dokumenty o tej historii lepsze. Plus za temat, i tylko za to.
Proszę czekać…