Poza pewnymi niepotrzebnymi głupotkami które gdzieś mignęły w trakcie seansu pomyślano niemalże o wszystkim. Wspaniała rozrywka w mych dwóch ulubionych dekadach
Jak na rok produkcji to nieźle. Abstrakcyjna i niechlujna animacja jest do zniesienia, ale przesłanie niestety zbyt proste aby film dostał więcej.
Naprawdę fascynujący jak na tamte czasy. Upozorowana na chaotyczną historia stosunków damsko-męskich w której można odczytywać różne wersje wydarzeń.
Trochę sitcom, trochę oldschool, trochę bajka Disneja, a fabuła podpieprzona z "Dnia świstaka". Kino dla niewymagających i ew. miłośników świątecznych seansów.
Niby koncept oryginalny, ale tutaj też nie ma zbytnio śmiechu, natomiast aktorzy niszowi i też za wiele w sobie nie mają. 6-
Wyjątkowo lekki, ciepły i sympatyczny. Dobra problematyka mimo braku wyrafinowania, dla samego klimatu też można.
To mógłby być świetny film gdyby podążył w nieco innym kierunku, bardziej merytorycznym. Wyszło typowe moralizatorstwo, do przewidzenia. Biedny wykładowca. 5-
Przez 2/3 czasu naiwny i sztampowy, dopiero potem rozwinął się ciekawy problem uczuciowy. Alicia ładna, ale dali jej rolę głupiutkiej i irytującej.
Niezwykle dobry, sporo mówi o życiu a czas szybko przy nim leci. Troszkę zbyt szybki happy end zamiast rozbudowania losu bohaterki ale to i tak ambitny obraz.
Luźno zrobiona, nieco sztampowa i głupawa komedyjka. Czasem ciekawi, czasem przynudza. Tylko po co te animacje?
Proszę czekać…