Najnowsza produkcja Guya Ritchiego zaczyna się z wysokiego C i przez cały swój czas ani na moment nie spuszcza z tonu, trzymając zaciekawionego widza w niepewności.
przeczytaj recenzję
Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw są dokładnie tym filmem, jakiego każdy sie pewnie spodziewał – dającym masę funu, łamiącym kolejne granice kuriozum blockbusterem wprost idealnym na okres wakacji.
przeczytaj recenzję
Podły, okrutny, zły jest idealnym przykładem na to, że można stworzyć film o seryjnym mordercy, nie skupiając się jednocześnie na bezpośrednim ukazaniu jego brutalnych czynów.
przeczytaj recenzję
W zasadzie ciężko mi tutaj wskazać jakikolwiek aspekt filmu, który mógłbym zaliczyć na korzyść produkcji Robin Hood: Początek, poza tym, że niektóre sceny są tak absurdalne, że aż niezamierzenie śmieszne.
przeczytaj recenzję
Winni to z pewnością jedna z największych niespodzianek, jakie mi było dane oglądać w tym roku. To dzieło napisane z matematyczną precyzją, które zmusza widza do pobudzenia swojej wyobraźni.
przeczytaj recenzję
Bohemian Rhapsody jest ostatecznie laurką złożoną przez członków zespołu swojemu genialnemu wokaliście, wprawdzie przemilczającą i ugrzeczniającą wiele faktów, ale wciąż piękną oraz sprawnie nakręconą i zmontowaną.
przeczytaj recenzję
Strażnicy cnoty nie zapowiadali się na nie wiadomo jak zabawną komedię, ale podczas seansu można było liczyć na jakiekolwiek zabawne momenty, których nie doświadczyliśmy w zwiastunie.
przeczytaj recenzję