Po wieczornych poszukiwaniach psa, Pawełek późno wrócił do domu. Paweł martwi się, że z powodu zmęczenia kiepsko pójdzie mu pisemny egzamin z matematyki. Pawełek nie widzi jednak problemu. Matma to dla niego bułka z masłem. Ula z Kornelem wybierają się do mecenasa Paprockiego, którego Ola poleciła jako specjalistę od spraw rodzinnych. Chcieliby się dowiedzieć, czy również w Polsce zdarzały się przypadki, że po adopcji dziecko wracało do biologicznego rodzica. Mecenas Paprocki daje im nadzieję. Nie zna takich przypadków w kraju. Obawia się jednak, że Żaneta wystąpi na drogę sądową, choćby o ustalenie widywania się z Piotrusiem.

Bogna przyjechała do domu Rutki na poranny masaż Irminy. Irmina żali się, że Igor nie zachował się, tak jak oczekiwała. Co mu szkodziło zgodzić się na kilka miesięcy sąsiedztwa Oksany z córkami. Bogna prosi, żeby nie oceniała prezesa zbyt surowo. Rutka po prostu bardzo chroni swoją prywatność. Kornel zabiera Piotrusia na plan zabaw. Niespodziewanie przysiada się do niego Żaneta. Jak gdyby nigdy nic próbuje rozmawiać o koncertach Korbasa. Niestety, kobietę szybko zauważa Piotruś. Mimo jego oporów, Kornel zabiera dziecko z placu zabaw.

Pawełka czeka dzisiaj kolejny egzamin maturalny. Trochę obawia się rozszerzonego angielskiego, bo już egzamin z podstawowego angielskiego sprawiał trudności. W kuchni pojawiają się razem Agnieszka i Janusz. Nie ma wątpliwości, że wreszcie się pogodzili. Agnieszka informuje, że już zdecydowali się na dom, który znalazł Janusz. Tylko musi o tym zawiadomić agenta nieruchomości Tobiasza. Tymczasem Tobiasz ma dla niej złe wiadomości. Ula odbiera od kuriera upominkową paczkę, w której jest keyboard dla dziecka. Znajduje również karteczkę z podpisem, że to od Żanetki dla Piotrusia. Grażyna i Poldek radzą, żeby spróbowała porozmawiać z mężem Żanety. Może on przekona żonę, żeby dała im spokój. Gustaw podejrzewa, że Witek nie zamierza wynajmować żadnego mieszkania i będzie chciał zostać u stryjenki na dłużej. I nie myli się. Witek tłumaczy Ilonie, że tutaj powinni zostać, bo w końcu stryjenka przepisze na nich ten dom. Daje to do zrozumienia Gustawowi i szuka poparcia u Anny. Zmęczona Ula wraca z Piotrusiem do domu. Kiedy odzywa się dzwonek do drzwi, jest przekonana, że to Kornel. Na progu stoi zdenerwowana Żaneta.

Ula opowiada Grażynce i Leopoldowi o wczorajszej niespodziewanej wizycie Żanety. Najbardziej martwi się o Piotrusia. Kobieta pewnie powie mu, że jest jego matką. Leopold zbiera się do wyjazdu do Krynicy po Leokadię i Bronka. Witold przedstawia szefowej nowy pomysł do swojej drukarni 3D. Przy okazji dowiaduje się o planowanej, miesięcznej wyprawie do Japonii z doktorem Kowalskim i jej synami. W domu słyszy, jak Ilona chwali mieszkanie, które niedaleko znalazła do wynajęcia. Konspiracyjnie tłumaczy jej, że powinni tu zostać, a jak Gustaw wyjedzie, przekonają stryjenkę, że są tutaj niezbędni.

Od wczoraj Kasia myśli tylko o rejsie na Karaiby, na który zaprosił ją Dominik. Nie chce zamykać barku w galerii, więc musi szybko znaleźć jakieś zastępstwo. Grażynka cieszy się, że Dominik jednak nie poprosił o rękę jej córki. Leopold telefonicznie daje sygnał, że już wracają z Leokadią i Bronkiem z Krynicy. Ola podrzuca synka do Agnieszki. Przy okazji podpytuje siostrę, co mogłaby jej doradzić w sprawie prezentu dla Rafała z okazji ich rocznicy ślubu. Również Rafał ma podobny problem. Pyta o zdanie sąsiada Bogdana. Bogdan deklaruje, że spróbuje wybadać u Oli, co najbardziej ucieszyłoby ją. Gustaw przygotowuje wakacyjny wyjazd do Japonii. Chce ustalić z Barbarą kilka szczegółów, wspomina również o Oksanie, która szuka w Polsce pracy. Barbara ma tylko wolny etat wizażystki w klinice, ale to chyba zawodowej aktorki nie zainteresuje. Gustaw jest innego zdania. Po południu przyjeżdża z Oksaną do kliniki Barbary na egzamin praktyczny.

Kasia nie traktuje poważnie propozycji Leokadii i jej męża. Prowadzenie barku to ciężka i odpowiedzialna praca, ona sama czasem ledwie daje radę, a co dopiero dwoje emerytów. Postanawia szukać pomocy u ciotki Moniki, licząc, że ona kogoś znajdzie. Oksana stawia się dzisiaj w klinice na badania przed podjęciem pracy. Chwali się Irminie, że dostała posadę, dzięki doktorowi Kowalskiemu. Gustaw skromnie twierdzi, że po prostu dobrze skojarzył dwie osoby, Oksanę i panią Milecką. Beata odbiera telefon od Igi, która właśnie z mężem wróciła z wyprawy w Himalaje. Oboje zapowiadają się na dzisiejszy wieczór. Również Jasiek chciałby dziś wpaść do domu rodzinnego po swoją walizkę, która na pewno przyda się Weronice.

Ilona odbiera telefon od Marcela z prośbą o spotkanie w sprawie jej projektów. Witek nie może znieść radości żony i stara się przekonać ją, że nic z tego nie będzie. Tymczasem Marcel jest bardzo zainteresowany współpracą z Iloną i obiecuje podpisanie umowy. Beata opowiada Elżbiecie o wizycie ich przyjaciół Igi i Zygi i o wrażeniu, jakie na nich zrobił Jasiek. Widziała również zdjęcie ich córki i marzy jej się, żeby ich dzieci się poznały. Cały czas uważa, że związek Jaśka z Weroniką nie ma przyszłości. Miłosz i Bożenka jadą dzisiaj do Norberta i Sandry na ich rodzinną sesję zdjęciową. Miłosz pracuje z aparatem, a Norbert uważnie śledzi jego działania. W końcu szeptem informuje żonę, że się pomylił w sprawie Mariusza. Teraz jest przekonany, że ona zdradza go z Miłoszem.

Monika nie może przestać myśleć o tym, co zobaczyła w piątek na samochodzie Kai. Ślady po pociskach oznaczają, że Daniel naraził się na ogromne niebezpieczeństwo. Gabriela i Feliks próbują ją przekonać, że na szczęście Daniel wrócił cały i zdrowy, więc trzeba się tylko cieszyć. Ale Monika obawia się, że jej syn znowu będzie chciał tam jechać z kolejnym ambulansem. Bożenka zastanawia się, co wydarzyło się w piątek po ich wyjściu u Norberta i Sandry. Dowie się dzisiaj od Sandry. Miłoszowi nie mieści się w głowie, że Norbert może na poważnie podejrzewać go o romans ze swoją żoną. Tymczasem Sandra dojrzała do decyzji. Oświadcza Norbertowi, że ma się wyprowadzić, przynajmniej na jakiś czas. W domu Anny panie zastanawiają się, jak przygotować Ilonę do współpracy z firmą Marcela. Iwona wpada na pomysł, żeby Ilona poszła na jakiś odpowiedni kurs, np. grafiki komputerowej. Na obiad zjawia się Witek. Bardzo nie podobają mu się plany jego żony. Uważa, że praca w dyskoncie będzie dla niej najlepsza. Kaja i Daniel przyjechali na kolację do Moniki.

Monika jest cały czas obrażona na syna. Nie może mu darować, że tak ją oszukał. Daniel przeprasza i tłumaczy, że zrobił tak dlatego, żeby oszczędzić jej nerwów. Jerzy szuka w szafce kubka termicznego. Przy okazji przypadkiem tłucze stary pamiątkowy kubek. Elżbieta denerwuje się, kubek przetrwał pół wieku, aż trafił na niego Jerzy. W biurze wspólnicy sugerują, żeby oddał skorupki do pracowni ceramicznej, a Elę zabrał do dobry deser do kawiarni. Ola dowiedziała się w sądzie, że jej szefowa Ewa odchodzi na emeryturę. Wszystko wskazuje na to, że Ola dostanie po niej stanowisko. Rafał uważa, że to dobra okazja do spotkania z Agą i Januszem. Paweł chce przekazać synowi pamiątkowe pióro, które dostał od ojca przed maturą. Wiga namawia, żeby zrobić to uroczyście w Rosso. Paweł woli randkę z Zuzą, ale łaskawie zgadza się iść z nimi na kolację. W restauracji niespodziewanie zjawiają się Jerzy i Elżbieta, a za chwilę również Leopold z Grażyną. Wszyscy siadają perzy jednym stole. Wychodzi na to, że udział w tym rodzinnym przypadkowym spotkaniu miał senior rodu Lubiczów Władysław. Monika uprzedza, że muszą w takim razie chwilę poczekać na specjalny deser. Bazyli serwuje tort z liczbą 4000.

Na Sadybie Jerzy komentuje wczorajszy wieczór. Okazało się, że kubek zbił się w określonym celu, żeby rodzina mogła się spotkać. Elżbieta przypomina, że za miesiąc 15. rocznica śmierci seniora Władysława. Trzeba to będzie jakoś specjalnie uczcić. Również na Truskawieckiej wszyscy rozmawiają o wczorajszym spotkaniu w Rosso. Agnieszka odbiera telefon od agenta nieruchomości. Bogdan czeka aż Ola wyjdzie do pracy i przekazuje Rafałowi, czego się dowiedział o wymarzonym prezencie dla Oli. Tymczasem w sądzie Ewa informuje panią kurator, że już nadała tok sprawie, więc niebawem Ola zajmie jej gabinet. Obiecuje, że będzie ją wspierać. Sandra wpada do Bożenki. Opowiada, jak się czuje bez Norberta i jego męczących podejrzeń. Norbert szuka rady u swojej byłej dziewczyny Kamili. Kama nie ma dla niego litości. Wprost nazywa jego zazdrość obsesją.

Wczoraj wieczorem Szczepan kiepsko się poczuł, więc razem z Olgą zdecydowali się zanocować na Sadybie. Ale dzisiaj już jest wszystko w porządku i Chojniccy nie muszą się o nic martwić. Szczepan nawet chwali się, że na Podhalu ma świetnego kardiologa. Niespodziewanie wpada Michał z naleśnikami od teściowej. Szczepan i Olga korzystają z okazji i proszą, żeby przekonał Mildę do spotkania z nimi. Agnieszka przekonuje Janusza, że powinni kupić segment budowany przez firmę jej wuja. Oferta jest atrakcyjna, a rodzina daje gwarancję uczciwości. Ola żali się siostrze, że wciąż nie wymyśliła odpowiedniego prezentu dla Rafała na ich rocznicę ślubu. Agnieszka wpada na pomysł, żeby pomógł jej ulubiony sąsiad Bogdan.

Szczepan z problemami kardiologicznymi trafił do szpitala. Na szczęście, to nie był zawał, ale i tak kilka dni zostanie na badaniach. Milda zaproponowała matce, żeby się do niej przeprowadziła z Sadyby. Olga korzysta z zaproszenia. Ma nadzieję, że kilka dni z córką pozwoli im się zbliżyć i wyjaśnić nieporozumienia. Bogdan stara się pomóc Oli w wyborze prezentu na rocznicę ślubu. Podpowiada, że Rafał lubi biegać i trzeba znaleźć coś odpowiedniego dla sportowca. Może Ola wykupi mu udział w jakimś interesującym biegu, gdzieś w Polsce? Darek dowiaduje się w szkole, że Ania jest zagrożona z kilku przedmiotów, a na dodatek ma tyle nieobecności, że może być nieklasyfikowana. Po rozmowach z nauczycielami udaje mu się ich przekonać, że jeśli Ania już nie opuści żadnej lekcji, może poprawiać oceny.

Przy śniadaniu Czesia znów próbuje przemówić Anulce do rozsądku. Tłumaczy, że powinna spróbować poprawić oceny, by nie stracić roku. Anulka nie jest zainteresowana szkołą, woli rozwijać biznes. Czesia prosi Grażynkę o pomoc.

Milda opowiada Michałowi o wczorajszej wizycie rodziców przed wyjazdem na Podhale. Wszyscy oczekują od niej, że będzie nazywać Szczepana tatą, ale ona wcale nie jest na to gotowa. Norbert jeszcze sie nie odezwał.

Sandra przywozi dzieci do Bożenki i Miłosza. Opowiada o stanie zdrowia Norberta. W piątek znalazł się w szpitalu w Otwocku z urazem głowy i bez dokumentów, a wczoraj trafił do Warszawy na konsultacje.

Bożenka i Henia dostają kwiaty z okazji dnia matki. Heniutka przy okazji zaczyna podpytywać o wczorajszą bójkę. Bożenka wyjaśnia sytuację i cieszy się, że Miłoszowi udało się rozdzielić walczących mężczyzn.

Dominik dzisiaj wyjeżdża na Wybrzeże, a stamtąd płynie w dwumiesięczny rejs. Wpadnie się pożegnać, ale raczej nie zostanie na kolację, chociaż Grażynka bardzo namawia. W barku Kasi zjawia się skruszony Kacper.

Anna i Gustaw zastanawiają się, jak teraz pomóc Oksanie, która wczoraj dowiedziała się o śmierci męża w Ukrainie. Barbara w klinice również składa jej kondolencje. Oksana prosi o kilka dni wolnego, bo chciałaby pojechać do kraju, żeby przenieść ciało męża do rodzinnego grobu. Gustaw i Barbara przekonują, że to na razie zbyt niebezpieczna wyprawa. Z okazji czwartej rocznicy ślubu Rafał składa życzenia żonie i wręcza kwiaty. Ola daje mu swój prezent bilet na udział w biegu. Rafał po chwili wahania również daje jej specjalny prezent voucher na skok ze spadochronem. Ola jest zachwycona. Rafał mniej. Ola postanawia od razu zadzwonić do aeroklubu, może dzisiaj jest wolny termin.

Ola cały czas mówi i myśli o wczorajszym skoku ze spadochronem. Rafał raczej chciałby puścić to wydarzenia w niepamięć. Na chwilę wpada Bogdan z podziękowaniami za swój skok. Razem z Olą tłumaczą Rafałowi, jak do tego doszło. Ola pyta siostrę o plany na wakacje. Agnieszka uważa, że będą musieli się zająć domem, skoro odbierają go w stanie surowym. Na korytarzu w Elmedzie Andrzej spotyka Leszka. Ten wspomina, że jego szef jest bardzo zaangażowany w przygotowania do ślubu z doktor Kostecką. Wszystko odbędzie się z dużą pompą na egzotycznych Malediwach.

Agnieszka pyta Pawła i Wigę, gdzie wybierają się na wakacje. Paweł wyjaśnia, kto i po co jedzie na Malediwy. Oni pojadą znacznie bliżej – do Nałęczowa. Agnieszka nie planuje wyjazdów, ze względu na dom, którym zajmą się już w wakacje. Po południu Janusz deklaruje, że wszystko tak zorganizuje w pracy, żeby mógł wyrwać się z nimi do Muszyny. Kamila i Borys też rozmawiają o wakacjach. Borys chciałby zaraz po zakończeniu roku szkolnego wysłać Zuzę do domu, do Puńska. Niestety, Zuza ma inne plany. Chciałaby wybrać się na wakacje z nimi, najchętniej na Ibizę.

Kamila jest w piątym miesiącu ciąży. Niestety, dla Borysa i Zuzy, jej nastrój pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej cierpi Borys, do którego o wszystko ma pretensje. Beata marudzi, że Jasiek wybiera się na weekend do Paryża do Weroniki. Dziwne, że ta dziewczyna wciąż tam siedzi. Elżbieta przypomina, że przecież Beata była zadowolona z jej wyjazdu. Do apteki wpada Jasie w świetnym humorze. Weronika dzisiaj wraca! Michał, Franczeska i Milda stanowią zgraną paczkę. Michał spotyka się z Franią a Milda im towarzyszy. Milda ma pomysł na najbliższy weekend. Zamówiła domek w Zegrzu, i mogą razem tam pojechać. Franczeska nieśmiało pyta, czy może zabrać znajomego, który na pewno spodoba się Mildzie. Bożenka wróciła do pracy na pół etatu. Na korytarzu Elmedu spotyka Klaudię i doktora Górzyńskiego, który już nie musi używać wózka inwalidzkiego. Jasiek czeka na swoją ukochaną na lotnisku. Weronika nie reaguje na jego widok tak entuzjastycznie, jak on. W mieszkaniu oświadcza, że przyjechała na krótko, bo zaraz wraca do Paryża. Mieszkanie trzeba zwolnić do końca miesiąca

Jasiek spędził noc u siostry i przyszłego szwagra. Małgosia namawia go, żeby jeszcze próbował walczyć o Dominikę ale Jasiek nie ma zamiaru. Przecież Dominika już podjęła decyzję. Teraz on musi sobie szybko znaleźć mieszkanie, bo do domu nie zamierza wracać. I na razie nie chce nic mówić mamie. Irmina żali się Bognie, że obawia się o swój związek z Igorem. Pochodzą z tak różnych światów, jego znajomi uważają ją za ozdobę przy boku prezesa. Borys kończy swoją pracę licencjacką i zamierza zawieźć ją dzisiaj do oprawy. Jednak Kamila ma dla niego inne zadanie. Borys woli się nie sprzeciwiać. Rafalski spotyka przed teatrem Weronikę. Pyta, kiedy ich odwiedzą z Jaśkiem. Weronika informuje, że postanowiła wrócić do Paryża i rozstała się z Jaśkiem. Rutka zaplanował wyjście z żoną do restauracji ale niespodziewanie dopadła go alergia. Irmina nie widzi problemu, chętnie zostanie z nim w domu. Borys z Zuzą obmyślają plan, jak obłaskawić humory Kamili. Zuza wpada na pomysł, żeby jej nie denerwować a raczej odgadywać jej życzenia. Niestety, to się też nie udaje.

Borys i Zuza dalej szukają sposobu na Kamilę. Starają się w ogóle nie odzywać, co jeszcze bardziej denerwuje ciężarną Kamę. Tymczasem przyszła mama na ochotę na śledzie. W związku z tym popołudniu Borys kupuje duży zapas śledzi. Zuza wymyśliła inną metodę. Trzeba zająć Kamę myśleniem o czymś ważnym, na przykład o ich ślubie. Beata informuje Elżbietę o rozstaniu Jasia i Weroniki. Nie rozumie, dlaczego Jasiek nie przyjechał do domu, tylko przenocował u siostry. Kiedy Jasiek zjawia się w aptece, Beata przekonuje, że powinien wrócić do domu. Jasiek w ciągu dnia zagląda do Elżbiety. Przyznaje się, że wolałby zamieszkać na razie na Sadybie, choć pewnie mama się na niego obrazi. Rutka, pod czujnym okiem Irminy, zgłasza się na wizytę do alergologa, czyli doktora Kowalskiego. Teraz czeka go badanie krwi i testy na ustalenie alergenów. Paweł odwiózł juniora na zbiórkę przed wyjazdem na obóz zerowy z jego uczelni. Wraca zły do domu, bo nowi sąsiedzi swoim samochodem przeprowadzkowym zablokowali wjazd do garażu. Pod wieczór zagląda do nich nowy sąsiad pan Skoczek. Pyta, czy zamierzają wyciąć drzewo ze swojego ogrodu, bo ono zrzuca liście na ich teren

W domu na Truskawieckiej przy śniadaniu toczy się dyskusja na temat nowych sąsiadów. Agnieszka i Zosia są oburzone pomysłem wycięcia drzewa w ogrodzie z powodu zrzucania liści. Paweł obawia się dalszych roszczeń. Wiga próbuje tonować atmosferę i ma nadzieję, że jak sąsiedzi się zadomowią i opadnie stres, przestaną się czepiać. Dominika stara się poprawić nastrój Jaśkowi. Niebawem do apteki przychodzi Beata. Jasiek próbuje się wytłumaczyć z decyzji zamieszkania na Sadybie. Beata namawia, żeby wpadł do nich na kolację. W domu Piotr podsuwa synowi pomysł terapii spisania swoich myśli na papierze. Twierdzi, że to pomaga. Leokadia nadal zastępuje Kasię w jej barku. Zdążyła już zdobyć sobie grono stałych klientów i z żalem będzie musiała opuścić to miejsce. W mieszkaniu Grażyny trwają przygotowania na powrót Kasi i Dominika. Po powitaniu Kasia z dumą prezentuje zaręczynowy pierścionek. Przy kolacji okazuje się, że to jeszcze nie koniec nowin. Kasia i Dominik mają do Leokadii i Bronka jeszcze jedną prośbę.

Grażynka komentuje wczorajszy nowy pomysł Kasi. Kolejne trzy miesiące na morzu z Dominikiem, a barek pod opieką Leokadii i Bronka. Uważa, że córka nie zdaje sobie sprawy, jakie to obciążenie dla starszych państwa. W dodatku jesienią na pewno pojawi się większe zagrożenie infekcjami. Kasia, po przemowie mamy, pyta babci, czy na pewno chce dalej prowadzić barek. Franczeska narzeka na samopoczucie. Wygląda na to, że wczoraj się struła, a dzisiaj mają plany wyjazdowe z Mildą i Michałem. I jeszcze ona chce poznać Mildę ze swoim wolnym znajomym. Renata pociesza, że do wieczora może jej przejdzie. Jasiek jedzie do mieszkania Weroniki po resztę swoich rzeczy. Weronika jest w domu. Próbuje tłumaczyć się Jaśkowi, proponuje, żeby zostali przyjaciółmi. Jasiek wychodzi najszybciej, jak się da. Na Sadybie zaszywa się w pokoju i z nikim nie chce rozmawiać. Z góry domu zbiega zdenerwowana Agnieszka. Nowi sąsiedzi urządzili w swoim ogrodzie grillowisko i to wprost pod oknem Julki. Paweł idzie pertraktować. Niestety, bez efektu. Sąsiad oświadcza, że ma parapetówkę i może robić co chce, bo jest u siebie.

Paweł zastanawia się, jak sobie poradzić z nieznośnymi sąsiadami. Nie ma wątpliwości, że oni nie liczą się z niczym i z nikim. Wiga przekonuje, że jakoś się uda z nimi dogadać. Ze spaceru z psem wraca Zosia. Nowa sąsiadka pytała, ile u nich mieszka osób i ile zwierząt. Czesia martwi się, że Anulka nic sobie z tego nie robi, że powtarza klasę. Wygląda na to, że od początku roku szkolnego nie pojawiła się jeszcze w szkole. A dzisiaj oświadcza, że ma ważne spotkanie biznesowe. Brajan radzi, żeby o wszystkim poinformować jej ojca, czyli Darka. Franczeska opowiada Renacie, jak we trójkę spędzili weekend nad Zalewem Zegrzyńskim. Ona właściwie dołączyła dopiero w sobotę, ale i tak było fajnie. Michał proponuje jej, żeby razem ze Stefankiem wyskoczyli na mecz. Franczeska jest zdziwiona i zadowolona, że tym razem idą bez Mildy. Ola wraca do domu ze świetnymi wiadomościami dla Rafała. Zorganizowała mu super doping na Bieg Mocarza w sobotę. Oprócz Bogdana, będzie Paweł, Wiga i Agnieszka z rodziną. Rafał nie wygląda na szczęśliwego. Darek czeka na Anulkę, żeby z nią poważnie porozmawiać. Tymczasem przed domem ktoś trąbi klaksonem samochodu. Z auta, z miejsca kierowcy wysiada Anulka.

Darek nie ma już pomysłu, jak wpłynąć na własną córkę. Dżesika stara się bronić Anulki. Skoro dziewczyna ma teraz swój czas, niech go wykorzysta. Szkołę zdąży skończyć później. Darek jest innego zdania. Do Dżesiki zagląda Franczeska. Opowiada, że chciałaby kogoś znaleźć Mildzie. Wtedy Michał byłby bardziej jej. Dżesika ma pomysł. W barku Kasi pojawia się Ula. Przyznaje się Leokadii, że to teraz jej ulubione miejsce spotkań. Dowiaduje się o planowanym rejsie Kasi. Pod drzwiami gabinetu w szkole jogi czeka Tymon. Agnieszka nie od razu go rozpoznaje. Tymon ma na sobie hinduski uniform i bije od niego spokój doświadczonego jogina. Przyznaje się, że to zasługa medytacji i jego nowej miłości. Szczęśliwa Anula wraca ze spotkania ze sponsorem. Ona i kilka innych vlogerek dostało propozycję promocyjnego wyjazdu na Seszele. Czesia jest załamana. Zgodnie z umową, Ula zagląda do Grażynki. Niestety, jest w kiepskim nastroju. Razem z Kornelem odebrali wezwania do sądu. Żaneta żąda regularnych kontaktów z synem.

Ula martwi się problemami, jakie mogą ich czekać z powodu żądań biologicznej matki Piotrusia. Niestety, przepisy się zmieniły. Jeśli to nie jest ze szkodą dla dziecka, Żaneta może domagać się regularnych kontaktów z synem. Kornel uważa, że najlepiej byłoby dać pełnomocnictwo mecenasowi i w ogóle nie pojawiać się w sądzie. Czesia obawia się o bezpieczeństwo Anulki na egzotycznym wyjeździe ze sponsorem. Brajan radzi powiedzieć o wszystkim Darkowi. Gustaw i Anna znowu organizują wieczór podróżniczy. Tym razem tematem będzie Japonia, gdzie byli w wakacje z Barbarą i jej synami. Gustaw próbuje zaprosić prezesa Rutkę z żoną, ale oni mają już zobowiązania w tym czasie. Udaje się namówić doktora Górzyńskiego. Bolek wraca do domu z pogrzebu znajomego hodowcy drobiu. Opowiada Grażynce, że wdowa poza fermą, odziedziczyła kolekcję drobiu ozdobnego i kompletnie nie wie, jak sobie z tym poradzić. Właściwie to Bolek powinien jej pomóc. Darek i Czesia próbują przekonać Anię, żeby zrezygnowała z egzotycznego wyjazdu. Anulka wypala, że nie zamierza zmarnować życia, jak oni i będzie robić to, co sprawia jej przyjemność i przynosi pieniądze.

Czesia, po tym, co wczoraj usłyszała od Anulki, jest na nią obrażona. Anulka tłumaczy się i przeprasza, ale naprawdę bardzo chce pojechać na Seszele, bo to dla niej ogromna szansa. Zarzeka się, że jak Czesia się nie zgodzi, to ona nie pojedzie. Czesia w końcu ulega. Po południu wpada Darek z pretensjami, że Czesia pozwoliła na ten wyjazd. Gustaw i Anna martwią się, że tak niewiele osób będzie na ich wieczorze podróżnika. Może jednak wszystko przełożyć? Barbara nalega jednak na najbliższy piątek. Na korytarzu kliniki pojawia się Oksana. Gustaw i Barbara namawiają, żeby w ramach poprawy nastroju, zajrzała jutro na ich pokaz o Japonii. Bożenka spotyka w Elmedzie Sandrę czekającą na Norberta. Zanim ten wyjdzie z gabinetu, panie wymieniają na jego temat uwagi. Sandra przyznaje, że bardzo się zmienił po tym wypadku, i to na korzyść. Heniutka nie może doczekać się Bolka, który pojechał dawno temu pomóc wdowie przy kurach. Kiedy w końcu Bolek przyjeżdża do domu, okazuje się, że ma spory bagaż, bo i ozdobne kurki i kurniczek do złożenia.

Bożenkę i Miłosza z samego rana budzi pianie koguta. W kuchni Heniutka denerwuje się na męża z powodu kurnika w ogrodzie. Bolek przekonuje, że to żaden kłopot, a w dodatku pouczająca rozrywka dla dzieci. Rafał znowu powątpiewa w swoje siły przed Biegiem Mocarza. I taka ekipa będzie mu kibicować. A co będzie, jak nie ukończy biegu. Bogdan go pociesza i zdradza, że też się zapisał na ten bieg, więc będą mogli się wspierać. Paweł zastanawia się, czy się nie wykręcić z rodzinnego wyjazdu i nie zostać w domu, ale głośny dźwięk wiertarki od sąsiada skutecznie przekonuje do zmiany otoczenia. Oksana przyszła do kliniki przeprosić, że nie przyjdzie na ich wieczór podróżniczy, bo nie ma nastroju do świętowania. Gustaw jednak stara się ją namówić. Ilona pod czujnym okiem Gustawa przygotowała sushi. Barbara będzie prowadzić ceremonię parzenia herbaty. Górzyński zjawia się jako pierwszy. Niebawem nadchodzi również Oksana. Okazuje się, że oboje świetnie się znają.