Klan

3,6
Na czele wielopokoleniowej rodziny Lubiczów stoją dziadkowie, Maria i Władysław. Pani Maria prowadzi aptekę w swoim domu na warszawskiej Sadybie. Pomaga jej córka Elżbieta. Druga córka, Dorota, jest zakonnicą. Starszy syn, Paweł, ceniony chirurg pracuje w szpitalu, a popołudniami dorabia w spółdzielni lekarskiej. Młodszy, Ryszard, jest hydraulikiem. Wraz z żoną Grażyną na próżno marzy o upragnionym dziecku. Wszystkie dzieci i wnuczęta często odwiedzają gościnne mieszkanie dziadków. Na krótko przed siedemdziesiątymi urodzinami seniorki rodowego klanu w domu Lubiczów pojawia się także ich jeszcze jedna córka Monika, od lat skłócona z rodzicami. Czyżby happy end? Nie, już pierwszy odcinek filmu zapowiada wielkie kłopoty.
Odcinki 4245 dodaj odcinek
Ola przekazuje siostrze swoje wątpliwości dotyczące tureckiego prawnika. Agnieszka nie widzi na razie żadnej alternatywy. Wchodzi zadowolony Janusz. Prawnik właśnie przysłał kolejne nagranie z Rafałem. Oli coś jednak nie pasuje. Do Warszawy przyjeżdżają Kasia i Ksawery. Grażynka orientuje się, że córka ma jakiś problem. Kasia pokazuje pod zdjęciem jej i Ksawerego komentarz jego syna.
Agnieszka z mężem i ojcem zastanawiają się, co dalej robić w sprawie Rafała. Wiadomo już, że turecki prawnik jest nieuczciwy ale trzeba z nim postępować ostrożnie, żeby jednak nie zaszkodził Rafałowi. Grażyna opowiada Leopoldowi o problemie Kasi z synem Ksawerego. Leopold również uważa, że Kasia powinna o wszystkim powiedzieć Ksaweremu. Grażynka próbuje przekonać córkę. Górzyński wpada do Oli z dobrymi wiadomościami. Uznał, że najlepiej będzie, jeśli Ola sama porozmawia z attache.
Ola wybiera się na spotkanie w ambasadzie tureckiej. Ma nadzieję, że dyplomata zaproponuje jakieś konkretne działanie w sprawie Rafała. Dyplomata grzecznie jej wysłuchał, zapewnił, że rozgląda się za nowym prawnikiem ale czy coś z tego wyniknie? Kacper jest zdziwiony, kiedy widzi, że Kasia nie jest sama. Kasia szybko przechodzi do wyjaśnień. Tłumaczy, że absolutnie nie chodzi jej o pieniądze Ksawerego, bo sama już prowadzi swój biznes. Młodzi łapią dobry kontakt.
Ola zaprosiła na dzisiaj na kolację doktora Górzyńskiego w ramach wdzięczności za pomoc w sprawie Rafała. Agnieszka jest lekko zaniepokojona zachowaniem siostry. Na szczęście, też jest zaproszona. Robert przyjeżdża na budowę do Mildy. Chciałby, żeby przyjechała na kilka dni do Ravenny i pomogła ocenić stan domu i oszacować koszty remontu. Milda prosi o kilka dni wolnego. Jerzy kiedy się dowiaduje, że chodzi o wyjazd do Roberta, szybko się zgadza.
Janusz ma dobrą wiadomość. Po ostatniej wpadce turecki adwokat stanął na wysokości zadania i przysłał kolejne nagranie z Rafałem. Ola domaga się więcej, chce na żywo porozmawiać z mężem. Kasia wyjeżdża dzisiaj do Gdyni. Grażynka po raz kolejny tłumaczy jej, że Ksawery to nie jest właściwy partner dla niej. Emilia denerwuje się przed jutrzejszą sprawą rozwodową, ma nadzieję, że ostatnią. Kama wyciąga ją na zakupy. Wieczorem przychodzi zdenerwowany Borys. Wraca ze szpitala, dokąd pogotowie odwiozło jego ojca z udarem...
Emilia jest pełna sprzecznych uczuć. Podejrzewa nawet, że jej mąż symuluje chorobę, żeby uniknąć rozwodu. Gwidon pokazuje Alicji rodowe klejnoty, które odziedziczył w spadku po prababce. Chce się dołożyć do spłaty Marczyńskiego, nawet jeśli nie będzie to duża kwota. Wybiera się do jubilera, żeby wycenił biżuterię. Kamila i Emilia spotykają w szpitalu Borysa, który jest po rozmowie z ordynatorem. Niestety, stan ojca jest krytyczny. Ola tłumaczy się siostrze, dlaczego tak chce porozmawiać z mężem. Tymczasem do mieszkania wpada Janusz z otwartym laptopem. Adwokat się postarał i zaraz będzie połączenie z Rafałem...
Rozmowa z Rafałem nie poprawiła humoru Oli. Niby zapewniał ją, że wszystko jest w porządku ale pewnie robił dobrą minę do złej gry, nie chciał jej niepokoić. Małgosia zwierza się ze swoich wątpliwości Beacie. Podejrzewa, że w życiu Bazylego jest inna dziewczyna. Beata radzi wszystko szybko i wprost wyjaśnić. Bogna i Leszek ustalają szczegóły przed jutrzejszym wyjazdem do Hrubieszowa. Tymczasem Rutka informuje Leszka, że jutro rano wyjeżdżają do Niemiec na kilka dni. Obiecał mu wolny weekend ale właśnie zmienił plany. Na cmentarzu przy rodzinnym grobie spotykają się Elżbieta i Paweł z Wigą i Pawełkiem. Po wspólnym porządkowaniu jadą razem na Sadybę.
Po ostatnim spotkaniu z Górzyńskim Ola wciąż czuje się bardzo nieswojo. Niby nic się nie stało ale nie można przestać o tym myśleć. Decyduje się o swoich uczuciach powiedzieć siostrze. Agnieszka przestrzega ją przed Górzyńskim. Jeśli chce być uczciwa i nie kusić losu, powinna unikać z nim kontaktów. Grażyna zagląda z rana do gabinetu rehabilitacyjnego. Chwali się Bognie, że Bożenka wreszcie wróciła z tej przedłużonej agroturystyki i może nacieszyć się dwoma wnukami. Popołudniu przychodzi też Bożenka. Zgłasza swoją chęć powrotu do pracy, choć w ograniczonym zakresie. Nie ma wątpliwości, że mama będzie przeciwna. Gwidon w towarzystwie Pawła wybierają się dzisiaj do domu aukcyjnego aby wycenić biżuterię. Rzeczoznawca uprzedza, że znalezienie dobrego klienta może trochę potrwać. Emila sama dziwi się swoją reakcją na chorobę męża. Przejmuje się bardziej niż by chciała. Zastanawia się, czy zaprowadzić do niego dzieci. Kamila uważa, że powinna to zrobić, oczywiście po konsultacji z psychologiem. W szpitalu Emilia spotyka Borysa. Oboje zdobywają się na szczerą rozmowę.
Emilia wspomina Kamie, że wczoraj porozmawiała sobie szczerze z Borysem. Zastanawia się, czy go nie poprosić, żeby poszedł do szpitala razem z nią i dziećmi. Borys przyznaje się Kamie, że nawet nie zna swoich przyrodnich braci. Ola przyszykowała paczkę, którą turecki attach ma przekazać Rafałowi. Właśnie po nią przyjechał Górzyński i wpadła Agnieszka. Ola tłumaczy się siostrze, że Andrzej naprawdę tylko odbierał paczkę. Na korytarzu w Elmedzie Bożenka spotyka Grażynę. Informuje ją, że wraca do pracy i w tej sprawie przyjechała do kadr. Grażynka jest oburzona. Uważa, że obowiązkiem Bożenki jest być zawsze z dziećmi. Oliwy do ognia dolewa Paweł, który popiera Bożenkę. Rafalski orientuje się, że Małgosia jest w kiepskim nastroju. Udaje mu się dowiedzieć, że chodzi o Bazylego i jego tajemnice. Małgosia podejrzewa, że ma po prostu inną dziewczynę ale w końcu zgadza się na spotkanie. Niestety, Bazyli wciąż odmawia konkretów o swojej rodzinie. Grażynka narzeka Leopoldowi na Bożenkę i jej pomysł powrotu do pracy. Do domu wpadają szczęśliwi Maciek i Martyny. Organizacja konsumentów przyznała im nagrodę za wzorowe prowadzenie punktu usługowego.
Leopold i Leokadia kupują rano precelki u Maćka i Martyny. Na głos chwalą ich wyroby, żeby zrobić im reklamę. Maciek informuje klientów, że popołudniu odbiera dyplom za wzorowe prowadzenie punktu usługowego. Małgosia nie odbiera telefonów od Bazylego. Zdziwionej Beacie tłumaczy, że ma dosyć jego tajemniczości Rutka i Leszek wrócili z wyprawy do Niemiec. Sekretarka przekazuje prezesowi paczuszkę od pani Kłaczek. Wewnątrz jest okazały burak i pogróżką o spotkaniu w sądzie. Leszek opowiada Bognie, że tak naprawdę to była bardziej prywatna podróż Rurki niż służbowa. Ula odwiedza Bożenkę i zachwyca się jej dziećmi, szczególnie malutkim Franiem. Na pytanie Bożenki o ich staranie o dziecko smętnie odpowiada, że na razie nic się nie udało. Niespodziewanie zagląda sąsiadka Klaudia. Ma problem, jest w ciąży. Ula traci do reszty humor. Skoro Małgosia nie odbierała telefonu, Bazyli zjawia się na jej uczelni. Prosi o jeszcze jedną rozmowę. Małgosia zaprasza go do domu. Bazyli zaczyna wreszcie coś mówić o swojej rodzinie i wchodzi Beata. Maciek z Martyną wpadają do Grażynki. Maciek z tryumfem pokazuje dyplom i mandat za przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Leopold uważa, że trzeba się postarać anulować mandat Maćka za przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Grażynka prosi, żeby nawet nie próbował o tym rozmawiać z Maćkiem. On się tak cieszy, że został potraktowany jak każdy człowiek. Małgosia ma cały czas problem z Bazylim. Nie udało się przeprowadzić wczoraj poważnej rozmowy bo mama przyszła do domu i zajęła chłopaka. Beata zaczyna się zastanawiać, czy Małgosia nie jest za bardzo dociekliwa. Milda stawia się w biurze przed wyjazdem do Włoch. Renata sugeruje, żeby wykorzystała okazję i trochę tam odpoczęła. Jerzy potwierdza, sam najchętniej widziałby ją z Robertem. Dominika dzwoni i prosi o spotkanie. Grażyna spotyka w Elmedzie Klaudię, która kiepsko się czuje. Wybiera się dzisiaj do Bożenki, więc proponuje, że pojadą razem. Bożenka w domu wspomina o ciąży Klaudii, po czym zmienia temat. Jutro wraca do pracy. A dziećmi zajmie się Henia. Grażynka wreszcie daje do zrozumienia, że jest lekko zazdrosna o kontakty drugiej babci z wnukami. Na holu galerii Bazylego i Małgosię zaczepia starszy pan profesor znajomy rodziny Bazylego. Jest przekonany, że Małgosia to hrabianka Malina.
Małgosia ma dosyć kłamstw Bazylego. Wczoraj po rozmowie z profesorem próbowała dopytać się, o co chodzi z tą hrabianką Maliną i Bazyli znowu zaczął się wykręcać. Na dodatek, nawet nie pamiętał swoich wcześniejszych kłamstw. Beata stara się pocieszyć córkę. Grażynka przyznaje się Leopoldowi, że jest zazdrosna o drugą babcię. Według niej Heniutka specjalnie stara się odsunąć ją od wnuków. Jerzy nie może dodzwonić się do Mildy ani do Roberta. W domu wspomina o tym Dominice, denerwując tym Elżbietę. Ale Dominika nie bierze sobie tego do serca. Ona bez problemu uzyskuje połączenie. Bożenka jest świadkiem rozmowy doktora Górzyńskiego i Klaudii. Klaudia po wysłuchaniu uwag na temat swojej pracy zaczyna płakać. Przyznaje się Bożence, że Górzyński nie wie o jej ciąży. W domu Bożenka na profilu społecznościowym znajduje zdjęcie koleżanki z Górzyńskim z ostatnich wakacji. Po wspólnym spacerze z dziećmi Ola i Agnieszka zaczynają gotować obiad dla obu rodzin. Niespodziewanie zjawia się doktor Górzyński ze złą wiadomością. Znajomemu attach nie udało się spotkać z Rafałem w tureckim więzieniu.
Agnieszka i Janusz opiekują się Olą i Filipkiem. Sami nie mogą dojść do siebie po informacji, że Rafał nie żyje. Ola jest w jeszcze gorszym stanie. Wreszcie odzywa się turecki adwokat, z którym nie mieli kontaktu przez cały długi weekend. Na szczęście ma dobre wiadomości. Bożenka jednak podejrzewa, że ojcem dziecka Klaudii jest doktor Górzyński. Tymczasem przychodzą rodzice Miłosza, żeby zająć się dziećmi. Bolek z energią opowiada o swoich nowych planach. Chce sprzedać karczmę a pieniądze zainwestować w budowę ośrodka szkoleniowego w Woli Tureckiej.
Dżesika jest lekko obrażona na Darka za wczorajsze zachowanie w stosunku do jej brata. Darek w złym humorze rusza do pracy. Krótka rozmowa z sekretarką trochę poprawia mu humor. Brajan odwiedza siostrę i dalej pomstuje na Darka. Nie może zrozumieć, dlaczego nie dostaje nowego zlecenia. Uprzedza, że raczej nie będzie tu przychodził, póki mieszka tu Darek. Milda wróciła z Włoch i zdaje w firmie krótką relację. Jerzy robi dwuznaczne aluzje do jej pobytu sam na sam z Robertem. Po wyjściu Jerzego i Antka Milda zwierza się Renacie. Tam we Włoszech zdała sobie sprawę, że jest zakochana w Robercie. Niestety, on jest wpatrzony w Dominikę jak w obrazek. Gwidon i Alicja składają wizytę Lubiczom. Mają problem z uzbieraniem kwoty na pierwszą spłatę Marczyńskiego.
Feliks wciąż przekonuje żonę, że powinni kupić karczmę od Bolka. On sam mógłby zająć się zarządzaniem, skoro sprawdził się jako manager w Rosso. Monika cały czas twierdzi, że po pierwsze ich nie stać a po drugie, Feliks sobie nie poradzi. Darek po wejściu do firmy zastaje sekretarkę na oglądaniu czegoś w sieci. Okazuje się, że to filmiki z nim z ostatniego weekendu. Wściekły Darek dobija się do Dżesiki. Dżesika twierdzi, że niczego nie zamieszczała, Darek po nicku domyśla się, że to sprawka Brajana. Bolek wstępuje do Rutki. Tłumaczy się, że nie chce już być zarządzającym firmą turystyczną i szuka kupca na swoją restaurację.
Jacek upewnia się, że Paulina dobrze się czuje i sam może iść do banku. Paulina zapewnia, że wszystko w porządku. W Rosso Gabriela też wspomina wczorajszy dzień. Według niej i Moniki sen z Agatą to znak, że trzeba pojednać się z Pauliną. Przecież Agatka traktuje ją jak matkę. Feliks szuka inwestora na karczmę Bolka. Wspomina o tym kucharzowi Adamowi i Bazylemu, może oni wiedzą o kimś takim. Paweł przekazuje Górzyńskiemu wiadomość dnia, Rafał dzisiaj wraca z Turcji. Dziękuje za jego pomoc bo to pewnie udział attach tak przyspieszył całą procedurę. Brajan przychodzi do firmy po nowe zlecenie. Wściekły Darek jest pewny, że to Cebula wrzucił do sieci filmik z jego udziałem. Po krótkiej awanturze zwalnia go.
Ola martwi się zmianą w zachowaniu Rafała. Po powrocie z Turcji mąż unika kontaktów z ludźmi. Agnieszka pociesza siostrę, że w końcu jego stan się poprawi. Janusz sądzi, że mężczyzna ma do niego żal o cały wyjazd. Darek próbuje załagodzić sytuację z Brajanem i przywrócić go do pracy. Feliks przyznaje się żonie, że pomaga znaleźć Bolkowi kupca na karczmę i że ma za to obiecaną posadę szefa. W Rosso Bazyli prosi Feliksa o rozmowę na osobności w sprawie restauracji Bolka. Gabriela zaczyna się dogadywać z Pauliną. Pyta o jej ślub z Jackiem.
Jacek nie rozumie, dlaczego Paulina zmieniła zdanie i teraz chce urządzać wesele z rozmachem. Przecież już ustalili, że odbędzie się tylko przyjęcie u nich w domu. Janusz nie może uwierzyć, w to, co mu zarzuca Rafał. On naprawdę myśli, że Janusz podrzucił mu narkotyki? Agnieszka próbuje tonować, prosi, żeby dać mu czas. Paweł namawia zięcia na terapię, ale Rafał twierdzi, że nie potrzebuje. Feliks spotyka się z Bolkiem. Właściwie to ma dla niego kupca, choć nie jest go pewien.
Feliks podpytuje Bolka, jak spotkanie z Bazylim. Bazyli prosi Monikę o tydzień urlopu, bo musi wyjechać w sprawach rodzinnych. Feliks nie przyznaje się, że jest we wszystko wtajemniczony. Ola próbuje zaktywizować Rafała. W końcu przekonuje go, żeby poszedł po warzywa dla Filipka. W międzyczasie zjawia się Andrzej Górzyński. Był niedaleko i chciał tylko zapytać, czy wszystko w porządku. Ola proponuje kawę, ale wraca Rafał i atmosfera gęstnieje. Małgosia odwiedza Paulinę. Okazuje się, że niebawem przyjdzie Gabriela, aby porozmawiać o ich ślubie i weselu.
Paulina umówiła się na dzisiaj z Małgosią aby wspólnie zaprojektować zaproszenia na ślub. Zofia widzi, że Jacek ciężko znosi temat ślubu i wesela w Rosso. Prosi syna, żeby przedstawił Paulinie swoje stanowisko, bo na razie tylko wszystkim psuje humor. Po pracy Jacek zbiera się w sobie. Tłumaczy Paulinie, że nie lubi być stawiany przed faktem dokonanym. Tymczasem Rafał po raz kolejny doprowadza Olę do łez. Ola żali się siostrze, nie wie, ile jeszcze tak wytrzyma. Dzisiaj ma przyjść Rafalski, żeby porozmawiać z Rafałem ale czy Rafał będzie chciał rozmawiać?
Agnieszka pyta siostrę, jak wizyta Piotra Rafalskiego, czy Rafał zdecydował się na terapię? Ola nie jest pewna ale wczoraj panowie długo rozmawiali, więc może coś się uda. Paweł pomstuje na Marczyńskiego. Nie ma wątpliwości, że Andrzej mógłby poczekać jeszcze miesiąc na pieniądze ale specjalnie dręczy swoją byłą żonę i jej męża. Postanawia jeszcze z nim porozmawiać. Niestety, bez efektu. Paweł składa wizytę Alicji i Gwidonowi. Ma dla nich propozycję, pożyczy im pieniądze na pierwszą ratę dla Marczyńskiego a oni mu oddadzą, jak sprzedadzą biżuterię.
Ola przeprasza siostrę, że się nie pokazała przez cały weekend ale chciała spędzić jak najwięcej czasu z Rafałem, skoro zaczął wychodzić na prostą. W piątek był na pierwszej wizycie u specjalisty od traum pourazowych a dzisiaj idzie na kolejną wizytę. Jest tylko jeden problem, kończą się pieniądze a z zasiłku macierzyńskiego Oli nie wyżyją.
Po wspólnie spędzonej nocy Czesia i Marek jedzą śniadanie. W związku z tym, że Anulka wróci z wycieczki dopiero w piątek, Marek ma pomysł na dzisiejszy wieczór. Mogą go spędzić podobnie jak wczoraj. Czesi podoba się ten plan. Ola zagląda do sądu, do Ewy. Skoro Rafał nie nadaje się na razie do pracy, to ona będzie musiała przerwać urlop rodzicielski, żeby zarabiać. Ewa wypytuje o jej męża i Filipka, w końcu proponuje, że do nich zajrzy. Ola chętnie się zgadza ale prosi, żeby uważać z rozmowami z Rafałem, szczególnie na temat jego problemów.
Dżesika wypytuje Darka, co robił wczoraj wieczorem, jak ją zostawił. Darek tłumaczy, że pojechał do domu się uczyć. Przy okazji wspomina, że Czesia miała gościa Marka. Dżesika uważa, że to ciekawe materiał na vloga. Marek po pracy odwiedza Czesię, ale dzisiaj spędzi wieczór z synem. Wyznaje jej miłość i deklaruje, że chciałby jadać z nią śniadania codziennie. Czesia jednak twierdzi, że jest dobrze tak jak jest. Małgosia znajduje w sieci wywiad z Maliną, narzeczoną Bazylego. Opowiada o tym Beacie. Kiedy Bazyli zjawia się na uczelni z kwiatami i tłumaczeniem, nie chce go słuchać.
Rafalski pyta o kwiaty, które widzi w łazience. Beata opowiada o zmianie w układach Małgosi z Bazylim. Tym razem Małgosia jest w świetnym nastroju. Jest przekonana, że Bazyli nie kłamał i wreszcie uczciwie opowiedział o swojej rodzinie i hrabiance Malinie. Darek ciągle się uczy przed weekendową sesją na uczelni. Dżesika nie widzi w tym żadnego sensu, sama nie zrobiła nawet matury. Czesia podpowiada jej, że to byłby świetny temat na vloga jej przygotowania do matury. Brajan wieczorem odbiera Dżastinka i chce spędzić miło resztę dnia w towarzystwie Czesi. Ale ona ma inne plany. W drzwiach staje Marek. Ola żali się siostrze, że Rafał postawił ją przed faktem dokonanym i musi wrócić do pracy. Po pierwsze, z powodów finansowych a po drugie Filipek nie potrzebuje dwóch mam a Rafał i tak się cały czas nim zajmuje. I chyba wtedy nie myśli o więzieniu. Piotr i Eliza mają dzisiaj finałowy występ w konkursie talentów. Na korytarzu telewizyjnym spotykają Weronikę - dziewczynę z produkcji. Piotr ma wrażenie, że gdzieś ją już poznał. Po nagraniu Rafalski wraca zadowolony do domu. Trochę się kryguje, że to tajemnica do emisji ale w końcu chwali się żonie, że wygrali ten program. Tymczasem zjawia się Małgosia z Bazylim. Mimo oporów chłopaka informuje rodzinę, że Bazyli jest z książęcego rodu.
Śniadanie u Rafalskich przebiega w miłej atmosferze. Beata i Małgosia komentują wygrany przez Piotra i Elizę konkurs talentów. A kiedy Piotr wyjdzie do pracy, rozmowa schodzi na temat Bazylego i jego arystokratycznego pochodzenia. Bożenka pomaga Klaudii wybrać prezent imieninowy dla Andrzeja. Niechcący daje do zrozumienia sąsiadce, że wie, kto jest ojcem jej dziecka. Klaudia stanowczo zaprzecza. Weronika spóźniona wpada do gabinetu Rafalskiego. Niestety, Rafalski nie może jej teraz przyjąć, bo ma już pacjenta. Umawiają się w kafejce, wieczorem. Z wycieczki klasowej wraca Ania. Czesia i Marek proponują jej wspólny wyjazd podczas weekendu. Ani pomysł się podoba i nie ma nic przeciwko Markowi. W Elmedzie w oczekiwaniu na Olę, Rafał zaczepia na korytarzu Górzyńskiego. Przeprasza go za swoje ostatnie zachowanie. Ola docenia gest Rafała. Wieczorem w domu niespodziewanie pojawia się Agnieszka. Samochód nie chce odpalić. Rafał zgadza się pomóc, mimo, że Janusz również się tym zajmuje. Weronika opowiada Piotrowi o swoim problemie. Żyje w ogromnym tempie i w zasadzie nie rozstaje się z telefonem komórkowym. Rafalski proponuje pomoc znajomego psychologa, specjalisty od uzależnień. Tymczasem może podwieźć ją do domu.
Weronika ciągle ma nadzieję, że Piotr zgodzi się być jej terapeutą. Ale Piotr po raz kolejny odmawia. Weronika szuka pretekstu do spotkania. Popołudniu czeka pod jego gabinetem i przekonuje do wspólnego lunchu. Opowiada o swoich planach życiowych, tak naprawdę, to zawsze chciała być aktorką. Rafalski jest dziewczyną coraz bardziej zainteresowany. Marek przyszedł wcześniej po syna ale chce również porozmawiać z Czesią. Deklaruje, że chciałby z nią zamieszkać a nie tylko się spotykać. Czesia przyznaje się, że właściwie to też by chciała ale ma obiekcje z powodu Ani. Bliźniaki tłumaczą Elżbiecie, dlaczego osiemnastka na Sadybie byłaby super. Elżbieta nie widzi większych przeciwwskazań ale problemem jest tata, bo dziadek na pewno się zgodzi. Agnieszka zagląda do Rafała i Filipka. Skoro Ola poszła pierwszy dzień do pracy, Aga przyniosła obiad dla całej rodziny. Przy okazji próbuje wytłumaczyć Janusza i przekonać Rafała, że jego oskarżenia są absurdalne. Rozmowa kończy się awanturą. Michał przyjechał do Mariusza i Kingi z propozycją. Znalazł synom domek pod Warszawą, gdzie można spokojnie urządzić imprezę. Chłopakom wcale się to nie podoba ale przyjeżdża babcia Elżbieta z dobrymi wiadomościami.
Michał nie może zrozumieć dlaczego Elżbieta tak chętnie się zgodziła na osiemnastkę synów na Sadybie i jeszcze obiecała zadbać o poczęstunek. Dziwi się, że Zyta też trzyma stronę jego matki. Tymczasem Elżbieta już się zastanawia, jak wszystko zorganizować. Wybiera się do Lutki i Krzysztofa, może będą mieli jakiś efektowny pomysł? Górzyński odbiera telefon od attach tureckiego. Wygląda na to, że wyjaśniło się, jak narkotyki dostały się do bagażu Rafała. Ola przekazuje mężowi informacje o szajce hotelowej. Sugeruje, żeby przeprosił Janusza. Czesia radzi się pani Kazi a potem Anulki, co ma zrobić. Lubi bardzo Marka ale raczej nie kocha a on nalega, żeby zamieszkali razem. Małgosia wpadła na plotki do Ramony. Niebawem zjawia się również Jasiek. Zdradza tajemnicę, że Bazyli jest prawdziwym księciem. Kiedy Małgosia wraca wieczorem do domu, zaczepia ją starszy pan. Przedstawia się, jako wuj Bazylego. Ostrzega, żeby Małgosia za bardzo nie angażowała się w związek z jego siostrzeńcem, bo to nie ma przyszłości. Rafał w końcu przychodzi do Agnieszki. Z ociąganiem i bez entuzjazmu przeprasza Janusza. Ku zaskoczeniu wszystkich Janusz wybucha.
Agnieszka złości się na męża za wczorajsze zachowanie. Janusz próbuje się bronić. Uważa, że Rafał i tak myśli, że on ma coś wspólnego z narkotykami a przeprosił, bo mu Ola kazała. Agnieszka żali się ojcu na dziecinne zachowanie męża i szwagra. Nie ma pomysłu, jak ich pogodzić. Paweł chce pomóc w mediacjach. Trzeba tylko wymyślić, jak ich razem spotkać. Mariusz zagląda do warsztatu Michała. Przy okazji wspomina, że na wczorajszej wywiadówce Kinga dowiedziała się o nieobecnościach i problemach z matematyką jego synów. Michał się złości, jedzie do synów i oświadcza im, że dopóki się nie poprawią, żadnej imprezy nie będzie. Małgosia opowiada ojcu o wczorajszej rozmowie z krewnym Bazylego. Ma wątpliwości, czy w ogóle powinna o tym wspominać chłopakowi. Jednak jedzie do Rosso, ale w końcu nie decyduje się o tym powiedzieć. Paweł i Wiga zastanawiają się, jak pogodzić zięciów. Michał wpada do domu Roberta, gdzie akurat są rodzice. Kategorycznie oświadcza, że osiemnastka odwołana. Jednak Elżbieta ma inne zdanie na ten temat.
Michał skarży się żonie, że Elżbieta, mimo jego zakazu nadal chce wyprawić wnukom osiemnastkę na Sadybie. Ku jego zaskoczeniu, Zyta też trzyma jej stronę. Przekonuje Michała, że karząc chłopców nie zmobilizuje ich do nauki. Bliźniaki jadą na Sadybę pertraktować z babcią. Elżbieta nie zdradza swojego stanowiska. Umawia się z wnukami, że poprawią choć część ocen z matematyki a wtedy impreza się odbędzie. Paweł radzi się Koziełły, jak pogodzić zięciów. Tadeusz uważa, że powinien ich do siebie zaprosić, w gościach niezręcznie będzie się kłócić.
Więcej informacji

Proszę czekać…