W Dniu Niepodległości Roland Emmerich przedstawił przerażającą wizję zagrożenia dla całej Ziemi ze strony Obcych. Teraz, w jego najnowszym, naładowanym niesamowitymi efektami specjalnymi filmie Pojutrze wrogiem jest jeszcze bardziej niszczycielska siła – sama natura! Raptowna zmiana klimatu niesie ze sobą katastrofalne skutki dla całej naszej planety. Klimatolog Jack Hall (Dennis Quaid) przewiduje nadejście nowej epoki lodowcowej! Nie spodziewa się jednak, że może się to stać za jego życia. Nagłe i gwałtowne zwroty globalnej pogody sieją spustoszenie w dosłownie każdym zakątku Ziemi; powodują powodzie, gradobicia, tornada i temperatury o monstrualnej, nigdy do tej pory nie notowanej skali. Chcąc uratować miliony istnień, w tym także swojego syna Sama (Jake Gyllenhaal), Jack musi błyskawicznie przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych o realnym zagrożeniu i konieczności ewakuacji kraju. A czas nieuchronnie ucieka… Anonimowy
Totaaalny gniot – nudna, ciagnaca sie fabula, zenujaca gra aktorow – przesaczony komerchą.. dam 2/10 ale i tak zawyzylem
Ja mam zupełnie odmienne zdanie; nie dziwię się, że ten film ma tak niską ocenę, bo nie łatwo go zrozumieć; mógł się po prostu nie podobać osobom takim, którzy spodziewali się zupełnie innego filmu, a może nawet nie znali tego gatunku? Filmy komercyjne przy takiej obsadzie? Nie sądzę. Nawet nie wiecie jak długo on powstawał. A połowa lokalizacji co prawda była komputerowa, ale co z tego? Przedstawione to było nazbyt realnie, ale nie groteskowo. Jakby reżyserowi chodziło tylko o kasę, to by nie jeździł po świecie, a cały film zrobił tylko pod dachem w Hollywood, w Ameryce.
A tak to co mamy? Różne części świata dotknięte kataklizmami, zapierające dech w piersiach lokacje, krajobrazy i szalejącą naturę.
Całkowicie polecam, moja ocena (nawet niska) to 9/10.
_Aha i nie pytajcie się ile filmów widziałem, gdyż to zupełnie nie na miejscu ;) _
Pozostałe
Zdrowie Ruuda van Nistelrooya i całego Manchesteru United.