Młody mąż i ojciec Ted Kramer (Dustin Hoffman) kocha nie tylko swą rodzinę, ale i pracę, która pochłania mu większość czasu. Gdy pewnego wieczoru wraca do domu, jego żona Joanna (Meryl Streep) nie szczędzi mu gorzkich słów. Oświadcza mężowi, że go opuszcza i powierza mu opiekę nad ich sześcioletnim synem. Ted uczy się, jak być ojcem starając się nie zaniedbywać przy tym obowiązków zawodowych. Kiedy wydaje mu się, że zaczął się sprawdzać w nowej roli, Joanna powraca - chce odzyskać syna i nie ma zamiaru poddać się bez walki. Anonimowy
Wszystkie Oscary zasłużone [10/10] |||
Podobno ten film sprzątnął nagrody "Czasowi Apokalipsy". No cóż… Tak to już jest, że czasem w jednym roku wychodzi więcej niż jeden genialny film. Ten, moim zdaniem, właśnie taki jest, więc nie bardzo przyjmuję powyższy zarzut. Wszystko w tym filmie jest oscarowe: niesamowita gra aktorska – łącznie z chwytającym za serce chłopcem, świetny scenariusz z nieszablonowym zakończeniem, bezbłędna reżyseria. Gorąco polecam każdemu, kto jeszcze nie widział. To jest jeden z lepszych dramatów obyczajowych, filmów o rozpadzie związku i dramatów sądowych, jakie kiedykolwiek powstały. Koniecznie.
Pozostałe
"- Odchodząc Joanna zdobyła się na ogromną odwagę. – Ile trzeba odwagi, by zostawić dziecko?" – Może upraszczam, ale dla mnie to opowieść o kobiecie, która kochała swojego synka, ale siebie kochała bardziej. Jedne z najlepszych ról w dorobku aktorów wcielających się w główne role. W biografii Meryl Streep czytałam, że w trakcie zdjęć była w żałobie po Johnie Cazale’u, przez co Hoffman często ją prowokował, rzekomo żeby wywołać w niej określone emocje. Co ciekawe scena, kiedy kilkanaście miesięcy po rozstaniu Ted i Joanna spotykają się w kawiarni, a Ted popycha kieliszek i ten roztrzaskuje się o ścianę, była improwizowana, a na twarzy Streep widać autentyczne zaskoczenie.