Komedia Woody'iego Allena (reżyser, scenariusz i główna rola). Właściciel sklepu ze zdrową żywnością zostaje poddany hibernacji. Do życia powraca 200 lat później, w roku 2173, ze zdumieniem stwierdzając, że Ziemia przekształciła się w olbrzymie państwo policyjne. W przystosowaniu się do nowej sytuacji pomaga bohaterowi nieobojętna mu, młoda, urocza poetka. Anonimowy
Allen absurdalnie – Jedna z najśmieszniejszych komedii w dorobku Allena. Absurd goni tutaj absurd. Masa świetnych gagów, błyskotliwych dialogów, które długo posiedzą mi w głowie. Wszystko wykonane z należytą gracją i dystansem. Woody nawiązuje do ery kina niemego (głównie filmów Chaplina) i ważniejszych filmów science fiction (w tym do Kubrickowskiej "Odysei"). Zaskakująco film utrzymał uniwersalną wymowę, na pewno nie zestarzał się i co najważniejsze powoduje podobne bóle brzucha porównywalne z oglądaniem popisów Monty Pythona. Plus wspaniała ścieżka dźwiękowa, skomponowana wspólnie z reżyserem, ten nowoorleański jazz to jednak coś.
Ulubione teksty:
Monroe: Mózg? To przecież mój drugi ulubiony organ!
Monroe: A co z moimi znajomymi?
Dr Melik: Nie żyją od blisko 200 lat…
Monroe: Ale przecież wszyscy jedli ryż organiczny!
Luna: Przestań! Drżysz jak osika.
Monroe: A jak mam drżeć?
Monroe: Mój ojciec był czarny, a matka biała. I vice versa
Luna: Powiedz mi jak to jest być przez 200 lat nieżywym
Monroe: Hmm… Coś jak weekend w Beverly Hills
Luna: W takim razie w co wierzysz?
Monroe: W seks i śmierć. Dobrze, że choć po śmierci nie ma się mdłości.
Luna: Aż trudno uwierzyć, że przez 200 lat pościłeś.
Monroe: 204. Łącznie z małżeństwem
Monroe: Jestem zwolennikiem prac ręcznych. Nie lubię ruchomych części, które nie należą do mnie.
Luna: Wierzę, że coś tam na górze nad nami czuwa.
Monroe: Ale niestety jest to rząd…
7+/10
Pozostałe
W tym filmie mamy trochę Seksmisji, Odysei Kosmicznej i filmów niemych – zwłaszcza z Charlie Chaplinem. I to mu wyszło jak najbardziej na plus – nawet sam Woody Allen nie irytował i dawał z siebie wszystko. Główny bohater poddał się hibernacji i przez to był niespełna rozumu. Szkoda tylko, że coraz bardziej ludzie zaczynają przypominać cywilizację z filmu "Śpioch". Technologia wszystko za nich wyręcza, przez co człowiek staje się automatycznie głupszy.