Pomiędzy ludźmi a Armagedonem stoi tylko jedno: dzielny oddział straży dziennej, którego agenci walczą o utrzymanie równowagi na świecie, kontroli nad dobrem i złem. Wszystko to zostaje zachwiane z chwilą, kiedy syn starszego strażnika przechodzi na mroczną stronę, uwalniając nieokiełznane siły.
Pomiędzy ludźmi a Armagedonem stoi tylko jedno: dzielny oddział straży dziennej, którego agenci walczą o utrzymanie równowagi na świecie, kontroli nad dobrem i złem. Wszystko to zostaje zachwiane z chwilą, kiedy syn starszego strażnika przechodzi na mroczną stronę, uwalniając nieokiełznane siły. opis dystrybutora
„Straż dzienna” jest niczym więcej, jak nieregularną plątaniną quasi-teledysków, przerywanymi pozornymi, acz nieudanymi próbami zbudowania jakiejkolwiek psychologicznej głębi. przeczytaj recenzję
Strach ma wielkie oczy… nawet w dzień. przeczytaj recenzję
3\5 – Film słabszy od części pierwszej, chociaż muszę przyznać, że sceny akcji zrobione są bardzo profesjonalnie. Ponadto na plus zasługują efekty specjalne i muzyka. Jednakże "Straż dzienna " jest zdecydowanie za długa i w większości przegadana, przez co taka a nie inna ocena.
Slabe i za dlugie. – W porownaniu do strazy nocnej, film jest nudny i strasznie sie ciagnie. Strasznie Chaotyczny.
Ja tam nic z monotonii nie widziałem, wręcz przeciwnie, akcja była tak dynamiczna, że można było zgubić wątek… Zresztą ten klimat trzeba czuć. Polecam książki Łukjanienki, na podstawie których "Straże…" nakręcono (odpowiednio: "Dzienny patrol", "Nocny patrol", "Patrol zmroku" i "Ostatni patrol").
Słuchaj po raz kolejny ci uświadamiam, że wypowiadam się na temat filmu a nie książki bo to oddzielna historia, która nie powinna być ze sobą wiązana, tak jak pamiętasz "Pachnidło" ekranizacja vs powieść. Klimat naturalnie w książkach był, w filmie niestety nie.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Ten sam brudny, niechlujny, pijacki styl, dobry finał, ale sam pomysł istnienia kredy nieco rozczarowujący.