Jest rok 2016. Od 10 lat tajemnicza choroba zmienia ludzi w wampiry. Nowa rasa przejęła dominację na Ziemi. Istoty ludzkie są chwytane i hodowane jak zwierzęta, które mają dostarczać niezbędnego pokarmu. Życie nowych istot uzależnione jest od dostępu do krwi zdrowych ludzi, których na świecie pozostaje coraz mniej. Kiedy gatunek ludzki jest bliski wymarcia, wśród wampirów pojawiają się obrońcy ostatnich ludzi.
Moja galeria: http://ka7.deviantart.com/gallery :)

Genialne połączenie Matrixa i Zmierzchu? 6

Takim hasłem reklamowym twórcy postanowili promować swoje dzieło. Ile w nim prawdy? Elementem wspólnym ze Zmierzchem jest zaledwie imię głównego bohatera-wampira Edwarda, natomiast z Matrixem - wątek hodowania ludzi dla energii/krwi. Inne podobieństwa trudno odnaleźć, dlatego wielbiciele tych dwóch filmów mogą poczuć się wpuszczeni w maliny. Komu zatem można polecić tą produkcję?

Daybreakers. Świt (2009) - Ethan Hawke, Claudia Karvan, Willem Dafoe

Akcja Daybreakers rozgrywa się wiele lat po wybuchu tajemniczej epidemii, która zmieniła 95% populacji ludzkiej w wampiry. Aby społeczeństwo mogło przetrwać, nie dotknięci zarazą ludzie są chwytani i hodowani dla krwi. Sytuacja nie wygląda różowo: z upływem lat przy życiu pozostało niewielu zdrowych ludzi, powiększa się deficyt krwi, a wampiry zaczynają głodować. Gwałtownie wzrasta agresja i coraz trudniej utrzymać społeczeństwo w ryzach. Jeśli wampir wypije krew innego krwiopijcy zachodzi u niego mutacja, zmieniająca go w kierującą się instynktami bestię. Naukowcy próbują wynaleźć jak najszybciej substytut krwi, nim wszyscy skoczą sobie do gardeł. Jednym z owych badaczy jest główny bohater, hematolog Ed (Ethan Hawke). Pewnej nocy wracając z pracy wplątuje się w wypadek samochodowy i nawiązuje kontakt z niedobitkami ukrywających się ludzi, którzy proszą go o pomoc.

Twórcom udało się stworzyć ponurą wizję społeczeństwa, w którym dla odmiany to wampiry stanowią większością. Nie ma już ludzi, na których można urządzać krwawe łowy przy świetle księżyca. Wszyscy boją się o swoją przyszłość i głodują, ustawiając się w długiej kolejce do sklepów z krwią po swój dzienny przydział. Nastolatki popełniają samobójstwa, przygnębione faktem, iż nigdy nie dorosną. Zapomnijcie o nadludzkiej sile, zwinności czy niezwykle wyostrzonych zmysłach cechujących inne filmowe wampiry – krwiopijcy z Daybreakers słabo widzą nawet w ciemności. Pozostały kły, złote oczy, wrażliwość na światło słoneczne oraz długowieczność, która w tych okolicznościach nie brzmi już tak zachęcająco. W filmie znalazło się kilka smaczków jak wampirzy menel proszący przechodniów o krew, zmutowane wampiry gnieżdżące się w tunelach pod miastem czy samobójstwo młodej wampirzycy, przemienionej na rozkaz ojca wbrew swojej woli. Co ciekawe, tajemnicza epidemia dotknęła także zwierzęta: eksperymenty naukowe przeprowadzane są na małpach-wampirach, a zarażona fauna leśna przyczynia się do pożarów lasów, stając w ogniu po ekspozycji na słońce.

Daybreakers. Świt (2009) - Willem Dafoe, Ethan Hawke, Claudia Karvan

O ile realia wampirzego świata ciągną ocenę filmu w górę, o tyle fabuła oraz bohaterowie jak na złość próbują zakopać ją pod metrem mułu i jeszcze głębiej. Główny bohater jest postacią bardzo mdłą, o krystalicznie czystych intencjach – ot, kolejny jedyny sprawiedliwy pośród armii złych. Jedynie jego relacje z młodszym bratem (Michael Dorman) przedstawiają się interesująco. Wątek miłosny pomiędzy Edwardem (Ethan Hawke) i Audrey (Claudia Karvan) nie porywa, a Willem Dafoe jako Elivs próbujący rozbawić widza odgrzewanymi dowcipami również nie wzbudza zachwytu.

Na początku akcja Daybreakers rozkręca się dość wolno, momentami prosząc się o kopniaka na rozpęd. Najwyraźniej twórcy postanowili wynagrodzić to nam pod koniec filmu, niespodziewanie serwując totalną rzeź, gdzie krew leje się strumieniami, a wnętrzności latają na prawo i lewo (oczywiście główna para bohaterów wychodzi z tego bez szwanku). Hemoglobina wylewająca się z ekranu bardziej śmieszy tutaj niż przeraża. Nie od dziś wiadomo, że jeśli polować na wampiry, to tylko z kołkami, więc w ruch poszły wszelakie łuki i kusze, a ciała zranionych krwiopijców eksplodują niczym sylwestrowe fajerwerki. Znacznie bardziej pasowałby tutaj pomysł z Czystej krwi, gdzie umierający wampir także wybuchał, ale lepką mieszaniną błon i krwi. Twórcy z jednej strony starali się uzasadnić istnienie wampirów w miarę prawdopodobny sposób (epidemia), ale z drugiej filmowi krwiopijcy nie posiadają odbicia w lustrze - tego nie dokona żaden wirus ani bakteria. Razi również fakt, iż nikt wcześniej nie odkrył lekarstwa na wampiryzm, które okazuje się być zarazem tak proste i pospolite.

Daybreakers. Świt (2009) - Sam Neill (I), Michael Dorman (I)

Daybreakers do wspaniałości daleko, ale na miano „niezły” moim zdaniem zasługuje. Znudziły się Wam historie o wspaniałych wampirach-kochankach błyszczących w słonecznym świetle lub o bezmózgich bestiach wysysających krew z wszystkiego, co nie uciekało zbyt szybko? W takim razie ten film może być dla Was pewnym powiewem świeżości w wampirze tematyce. Mimo to podczas oglądania trochę boli fakt, iż zmarnowano potencjał, jaki niósł ze sobą oryginalny pomysł na świat, a klimat zabiło momentami tanie kino akcji pełne efekciarstwa.

2 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 27
Mrozikos667 4

Dawno, dawno temu było sobie zacne neo-noir. Potem ktoś przyszedł i zrobił z niego patetyczne filmiszcze o ratowaniu świata. Does. Not. Compute.

PoppinTom 6

Jeśli chodzi o sam pomysł to to jest top 10 jeśli chodzi o wampiry, …ALE. Oparcie filmu na takiej głupiej leczącej przemianie zabija produkcję. (+1) za obsadę

LakiLou 7

Punkt wyjściowy czyli przedstawienie świata w którym to wampiry są gatunkiem dominującym uważam za bardzo dobry. Bardzo fajnie przedstawili taką rzeczywistość i problemy z jakimi trzeba się w niej mierzyć. Muszę również przyznać, że końcówka tego filmu była naprawdę niezła i widowiskowa. Szkoda, że cały film taki nie był, bo pewnie wtedy ocena byłaby znacznie wyższa ;)

miotacz_onucowy 8

Ech te wampiry – Ogólnie nie przepadam za tematyką wampirów w filmach. Na palcach jednej ręki daje się policzyć te produkcje wampirowate, które lubię lub przynajmniej toleruję.

Na ten film trafiłem przypadkiem na którymś z kanałów telewizyjnych i … zaskoczył mnie pozytywnie. Była w tym jakaś myśl nie tylko prymitywne uganianie się wampirów za czymkolwiek co ma krew. Każda z postaci miała swój odrębny charakter a nie jak w większości takich produkcji tępe i głupie zombi szlajające się po ekranie w te i we w te.

Ciekawy pomysł, bardzo dobra realizacja i trzymająca w napięciu akcja to walory Daybreakers – Świt. Obsada aktorska co nie może dziwić jest również mocną strona filmu. Ethan Hawke, Sam Neill czy Willem Dafoe te nazwiska mówią same za siebie.
Słowem film wart obejrzenia.

master602 7

7/10 – dobry

Więcej informacji

Proszę czekać…