Prosty wiejski chłopak traci głowę dla panny z miasta. Ta miłość zmienia jego życie… Historia awansu społecznego i ceny, jaką trzeba za niego zapłacić, plus świetny obraz polskiej wsi lat 70. Kultowy serial Zbigniewa Chmielewskiego ze znakomitym Krzysztofem Stroińskim w roli głównej. opis dystrybutora
10/10 – Ulubiony serial, do ktorego wracam zawsze raz w roku. Ostatnio nabylem takze ksiazke. Polecam.
9/10 – Jeden z moich ulubionych seriali,do którego oglądania często wracam. Świetnie pokazane życie chłopaka ze wsi,który chciał się z niej wyrwać do miasta.
Jak to jest, że oglądając stare filmy i seriale robię to z ogromnym zaciekawieniem?! To proste, dzisiaj wszystko podawane jest na tacy, robiona woda z mózgu i efekty specjalne królujące w każdym połączeniu obrazu i dźwięku. Za to tak imponujący po wsze czasy serial, jak "Daleko od szosy" nigdy nie będzie miał prawa się mi znudzić. Poważnie. Krzysztof Stroiński, Sławomira Łozińska i Irena Szewczyk zagrali swoje życiowe role wprost idealnie i mogę uwierzyć, że to rzeczywiście są ludzie, którzy chcą się ustatkować w życiu i wyjechać do miasta, by rozpocząć nowe i lepsze życie. Tylko, czy im się to uda, czy im się noga w pewnym momencie nie powinie – to już każdy widz musi sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nadmienię tylko najlepszy epizod z tego serialu w wykonaniu Gustawa Lutkiewicza jako sadownika w pierwszym odcinku i jego żartobliwej przyśpiewki ("Daj mi nogę, daj mi nogę, daj mi nogę. Ja Ci nogi, ja Ci nogi dać nie mogę."). Nadmienię tylko, że główny bohater otacza się fajnie wyglądającymi kobietami, które niekoniecznie mają od razu poukładane w głowie. W dodatku znalazło się miejsce w serialu i dla takich legend kina, jak Witold Pyrkosz jako kupujący rower Leszka Góreckiego, Jan Machulski jako ojciec Ani Popławskiej, Jan Himilsbach jako przedstawiciel handlu obwoźnego czy Józef Nalberczak (tak, to ten od "Ja to proszę pana, mam bardzo dobre połączenie…") jako nauczyciel w technikum dla pracujących. Muzyka z elementami rocka, czego się nie spodziewałem po niej, jeśli chodzi o czołówkę. Podoba mi się w niej bardzo, że w każdym odcinku jest trochę inna, zależna od niego i wprowadzająca w klimat danej historii. Leszek Górecki to praktycznie każdy z nas, bo czasami mamy lekkomyślny charakter i nie zawsze mądrze lub przemyślanie podejmujemy decyzje. Po dziś dzień serial ma swoich wiernych i oddanych fanów w całej Polsce, dlatego dorosła młodzież ma w sobie trochę z głównego bohatera. Najbardziej mi się podobał wątek wzięcia ślubu Leszka z Anią Popławską (miał do wyboru też Bronkę) i wynajmowanie nowego mieszkania. Serial też uczy nas, że całkowita niezależność jest trochę pojęciem względnym, bo zawsze ludzie będą nas oceniać pod takim czy innym kątem. Studiować nie każdy chce i musi, więc bardzo dobrze, że widz sam sobie dopowiada, jak to Leszkowi Góreckiemu się na nich powiodło. Czy zrezygnował, czy obronił tytuł magistra – to już reżyser pozostawia nam do myślenia. Muszę też przyznać, że jak na człowieka z wioski bardzo dobrze znał życie i nie miał skrzywionego obrazu rzeczywistości czy pierwiastka narcyzmu w sobie. Ten serial dzieli całe lata świetlne, a nawet całą galaktykę od nieudanego i beznadziejnego "Daleko od noszy", do którego to coś próbowało nawiązywać w swoim tytule. Naprawdę, nie jestem w stanie nie uwielbiać kinematografii z okresu PRL-u, która stała na dużo wyższym poziomie, aniżeli po 1989 roku, w czasach kapitalistycznych. Naprawdę, człowiek może się dowiedzieć z nich dużo fajnych rzeczy, jak się wtedy żyło, jakie ludzie mieli wówczas problemy lub o czasach II wojny światowej. Nie wspominając już o sienkiewiczowskich "Przygodach pana Michała", "Potopie" czy "Rodzinie Połanieckich". Naprawdę, bardzo lubię ten serial za to, że nie stara się kpić z niczyjej inteligencji, ani wmawiać, że podstawione mu jest przed oczami dziadostwo, jakich teraz jest pełno. Polecam serdecznie. 9/10
Uwielbiam ten serial. Jedna z tych produkcji, które bardzo często sobie odświeżam. Opowieść o tym, że trzeba walczyć o siebie, swoje marzenia. Warto przypomnieć, że serial powstał na faktach, a Krzysztof Stroiński i postać Leszka, w którą się wcielił do dzisiaj mają ze sobą kontakt.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Genialny. Raz na jakiś czas do niego wracam i oglądam całość od A do Z. Świetne kreacje, pięknie przedstawione lata siedemdziesiąte na wsi jak i w wielkim mieście.