Zbiór najgorszej maści tyranów oraz mistrzów zbrodni gromadzi się w jednym miejscu, aby spiskować w trakcie I wojny światowej. Ich celem jest wymazanie milionów ludzi z mapy świata. Stanąć na ich drodze może tylko jeden człowiek.
Zbiór najgorszej maści tyranów oraz mistrzów zbrodni gromadzi się w jednym miejscu, aby spiskować w trakcie I wojny światowej. Ich celem jest wymazanie milionów ludzi z mapy świata. Stanąć na ich drodze może tylko jeden człowiek.Czechu
Jeśli szukacie efekciarskiego kina, przy którym dobrze będzie się chrupało popcorn to „King’s Man: Pierwsza misja" będzie do tego idealny.
przeczytaj recenzję
O wiele poważniejsza inkarnacja cyklu, gdzie jest mniej podśmiewywania się oraz robienia jaj, a dramatyczne sceny potrafią naprawdę uderzyć z pełnej siły. I na pewno ta część spolaryzuje fanów serii.
przeczytaj recenzję
Nierówne i zaskakująco tragiczne początki radośnie absurdalnej serii. Połączenie kreskówkowego wariactwa i wojennego realizmu nie powinno działać, a jednak w tym szaleństwie jest jakaś metoda.
przeczytaj recenzję
Jeśli czas oczekiwania jedynie zaostrzył wasz apetyt na mnóstwo szalonej akcji, to muszę was rozczarować. Prequel serii zawodzi bowiem na całej linii.
przeczytaj recenzję
Pierwszy operator filmu, Ben Davis, musiał zrezygnować z dokrętek zdjęć ze względu na swoje inne zobowiązania.
zobacz więcej
Wpadka
Znak drogowy z napisem SAVILLE ROW W1 jest widoczny w 1914 roku. Dzielnice pocztowe w Londynie nie były numerowane do czasu wybuchu wojny, a wielu pracowników poczty wyjechało walczyć za króla i kraj. Nowi pracownicy nie znali wszystkich ulic w regionie.
zobacz więcej
Trochę fabuła jak dla mnie słabo poprowadzona, Rasputin nie wykorzystany należycie, scena na froncie na siłę zrobiona, główny antagonista też taki sobie. Samuelowi do pięt nie dorasta :P Też trochę mało kingsmana w kingsmanie jak dla mnie.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość
uzupełniania informacji o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Trochę fabuła jak dla mnie słabo poprowadzona, Rasputin nie wykorzystany należycie, scena na froncie na siłę zrobiona, główny antagonista też taki sobie. Samuelowi do pięt nie dorasta :P Też trochę mało kingsmana w kingsmanie jak dla mnie.