Filmy bomba, misja samobójcza

11 września 2001 porwano cztery samoloty pasażerskie. Trzy trafiły w swoje cele. Jeden nie doleciał. Oparty na prawdziwych wydarzeniach, LOT 93 to wspaniały ale i prowokujący hołd złożony pamięci 40 pasażerów i członków załogi lotu numer 93 United Airlines, czwartego z porwanych samolotów. Gdy bezwzględni piloci samobójcy skierowali maszynę na cel, pasażerowie odważyli się im przeciwstawić. Film przedstawia w czasie rzeczywistym najbardziej dramatyczne starcie nowoczesnego świata z religijnym fundamentalizmem. Wydarzenia widziane oczyma pasażerów, członków załogi, pracowników kontroli lotów i żołnierzy, na zawsze pozostaną w naszej pamięci.

Church znów zwołuje najbardziej zabójczą ekipę najemników na świecie. Zadanie jest proste jak dziecinna igraszka: znaleźć, wytropić, zabić! Niestety wkrótce sprawy zaczynają się komplikować, a niezniszczalni po raz pierwszy zaczynają czuć się przyparci do muru. Szczególnie, gdy jeden z nich ginie wciągnięty w pułapkę. "Zemsta" - tego słowa żadnemu z nich nie trzeba powtarzać dwa razy. Uzbrojeni po zęby, wściekli jak nigdy, gotowi na największą zadymę, wyruszają wykończyć wszystkich złych kolesi jacy znaleźli się w scenariuszu. I tylko ktoś, kto nie wie nic o kinie akcji może zapytać: "no i co?". Odpowiedź jest oczywista: "Hasta la vista, Baby!". Jeszcze jakieś wątpliwości? Chuck Norris rozwieje je z półobrotu.

Opowieść o jednym z samolotów porwanych pamiętnego 11 września 2001, który rozbił się w Pensylwanii dzięki odwadze pasażerów udaremniających terrorystom realizację planu.

Toorop (Vin Diesel) jest dla rządu USA zwykłym terrorystą. Pewnego dnia dostaje od Gorsky'ego (Gérard Depardieu) zadanie do wykonania. Mianowicie, musi przeprawić z klasztoru Neolitów w Mongolii do Nowego Jorku tajemniczą dziewczynę o imieniu Aurora (Mélanie Thierry). Ma na to 6 dni, a w zamian dostałby możliwość swobodnego poruszania się po Stanach Zjednoczonych. Toorop miał dostarczyć dziewczynę i więcej jej nie zobaczyć - taki był jego plan. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że ta misja będzie dla niego znaczyć o wiele więcej...